Jan Żurakowski, człowiek, którego powinien znać każdy Polak, człowiek legenda w Kanadzie lotnik, który jako pierwszy oblatał legendarny kanadyjski samolot Avro Arrow; Żurakowski pierwszy przekroczył prędkość dźwięku w samolocie, który latał z ponad podwójną prędkością dźwięku, wtedy w latach 50. Niestety  z niewyjaśnionych powodów program został skasowany, samolot pocięty na żyletki, rozczarowani piloci przeszli do USA do tamtejszych zakładów badawczych i producentów samolotów, a Janusz Żurakowski osiedlił się na Kaszubach prowadził ośrodek dla turystów i stał się kultową postacią dla nas Polaków. Piękny wewnętrznie człowiek, prawdziwy Polak,  lotnik, który bronił Wielkiej Brytanii,  zasłużony dla obcych, ale zasłużony też dla nas dla Polaków. Dlatego warto o nim pamiętać, warto jego nazwisko przytaczać przy wszystkich możliwych okazjach. W Barry’s Bay od lat istnieje skwer Żurakowskiego, gdzie jest wiele ciekawych informacji o pilocie oraz modele samolotów spitfire i avro arrow.

– Chodzi o ten znak polskiej szachownicy na kadłubie spitfire’a – tłumaczy p. Zdzisław Jachna – Jak wiemy, na początku, jak ten park powstał, było coś takiego, później, nie wiemy z jakich powodów, ten znak zniknął. I była kwestia, żeby to wróciło. Po pewnych pertraktacjach jest znowu na kadłubie polska szachownica. Miałem przyjemność być na spotkaniu zarządu tego parku i przedstawiłem zdjęcie, na którym między innymi jest Żurakowski na tle Spitfire’a, na którym on latał i jest tam polska szachownica. To zdjęcie bardzo przemówiło  i szachownica wróciła.

Wypada też dodać, że w Toronto mieszka Maciej Syrokomla, którego dziadek Jerzy Syrokomla-Syrokomski był autorem biało-czerwonej szachownicy, kiedy działał na lotnisku Ławica k/Poznania zaraz po WWI i wydawał pierwszy polski magazyn aeronautyczny.  (ak)

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU