Przychodzi taki okres w życiu, (nazywany często okresem przed emerytalnym), że zaczynamy się zastanawiać co dalej? Większość z nas kiedy przyjechaliśmy do Kanady wiele lat temu było relatywnie młodych i miało zupełnie inne priorytety. Najczęstsze to było zdobycie jakiejś pracy, zadbanie o rodzinę, jakiś dach nad głową, zdobycie zawodu, wykształcenie dzieci. Nie wiadomo jak to się stało, ale minęło 30- lat i nagle okazuje się, że nasza praca za kilka lat się skończy, dzieci poszły na swoje, a dom który kupiliśmy lata temu za wówczas dla nas ogromne pieniądze jest już dawno spłacony i jest warty zwykle 5 razy tyle co za niego zapłaciliśmy. Powstaje pytanie co dalej “drogi emerycie”?

Pomysły na ten (moim zdaniem bardzo piękny) okres życia mogą być bardzo różne, ale jest w nich bardzo często jeden wspólny mianownik. Z jednej strony jest radość, że będziemy w końcu mieli czas dla siebie ale z drugiej strony jest obawa jak przy znacznie mniejszych dochodach poradzimy sobie z utrzymaniem naszego obecnego stylu życia (albo bardzo zbliżonego).

Dom, który kupiliśmy lata temu jest obecnie naszym “bankiem”. Pytanie jest jak z tego zasobu finansowego skorzystamy. Znaczna grupa ludzi starszych boi się zmian. Sama myśl o zmianie domu, nawet jeśli będzie on mniejszy i bardziej przystosowany do naszych potrzeb i będzie tańszy w utrzymaniu jest przerażająca. Wiele osób nigdy nie podejmie takiej decyzji i do końca będzie mieszkała w domu, który jest za duży na potrzeby małżeństwa (czy czasami już tylko jednej osoby) i jest zbyt drogi w utrzymaniu biorąc pod uwagę koszty ogrzewania, napraw czy podatków miejskich. Wszak dziś w Toronto czy w Mississauga kiedy doda się koszty związane z utrzymaniem domu nawet jak jest on spłacony to miesięcznie będzie to przynajmniej $2,000 i więcej. Efekt jest taki, że jeśli nie dokonamy down-sizing, będziemy owszem mieszkali w naszym domu (banku) ale bardzo skromnie praktycznie od emerytury do emerytury. Jeśli jest to z wyboru to oczywiście każdy ma prawo decydować o swoim życiu, ale… Popatrzmy na niewątpliwe benefity, jakie może mieć down-sizing (czyli zamiana domu na mniejszy i tańszy) i nie ograniczę się tu wyłącznie do trywialnej sprawy jaką są pieniądze.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Benefit finansowy – oczywiście pierwszy i najważniejszy benefit to jest uwolnienie gotówki. Kto by dał emerytowi “kasę” wynoszącą czasami 300,000 tysięcy i więcej bez pytania o absurdalną dokumentacje? A tu proszę, nie tylko mamy dom, który jest spłacony i wygodny, ale mamy również środki na podróże, może kupno wymarzonej “zabawki”. Dlaczego nie?

Pozbycie się wszelkich zadłużeń – często jest tak, że mamy spłacony dom, ale mamy różnego rodzaju pożyczki, karty kredytowe albo zakupy (jak samochód), które wymagają spłat. Down-sizing pozwala nam te wszystkie problematyczne długi zlikwidować.


Niższe opłaty związane z utrzymaniem domu (mieszkania) – przeprowadzając się do mniejszego ośrodka miejskiego may szansę na niższe podatki miejskie, tańsze utilities i tańsze ubezpieczenie

Kupując “nowy dom” możemy wybrać dom który jest lepiej przystosowany do potrzeb ludzi starszych – najczęściej będzie to dom parterowy (bungalow) z mniejszą liczbą pokoi, ale koniecznie z garażem.

Przeprowadzka do mniejszego miasteczka daje nam szanse na zmianę środowiska. Mniejsze miasteczka, bardziej przypominają Kanadę do której przyjechaliśmy –a z tym się łączą niższe koszty życia oraz lepszy styl życia. Zdrowe powietrze i brak korków. W mniejszych ośrodkach często jest lepsza opieka zdrowotna, szybszy dostęp do lekarzy,

W mniejszych miastach łatwiej jest nawiązywać nowe kontakty. Ludzie są bardziej otwarci na nowych sąsiadów i powszechna jest kanadyjska życzliwość. W dużych miastach giniemy jako “mniejszość” w tabunach nowo przyjezdnych.

Robiąc down-sizing mamy możliwość wyboru miejsca zamieszkania. Część ludzi marzy o powrocie do Polski, część o mniejszym miasteczku w Ontario, część o Florydzie czy Kostaryce. Jeśli się nie zdecydujemy się na sprzedaż obecnego domu to nigdy nie spełnimy naszych marzeń i będziemy tkwić w miejscu (często walcząc z problemami).

Możliwość wyboru sposobu zamieszkania. W pewnym wieku wolimy zdecydowanie dom parterowy niż dom ze schodami. Ale często wolimy mieszkanie niż domek bo z tym wiąże się zdecydowanie mniej obowiązków. Zamieniając dom mamy szansę by dokonać wyboru!

Adult life style osiedla mogą być doskonałą alternatywą dla ludzi, którzy lubią kontakty międzyludzkie oraz aktywny styl życia. Powstaje ich coraz więcej, bo okazuje się, że emeryci nie chcą czuć się samotni a wręcz lubią być wśród rówieśników. Ten typ osiedli zapewnia „opiekę” nad ogrodem, zewnętrzem domu oraz odśnieżaniem. Co praktycznie zdejmuje najbardziej uciążliwe (w starszym wieku) obowiązki związane z posiadaniem domu.

Zmieniając dom mamy możliwość kupna nowszego domu w którym nie ma potrzeby do tylu napraw czy maintenance. Proszę pamiętać, że domy, które zwykle mamy w Toronto czy w Mississauga mają często ponad 70 lat. Jest to często skarbonka bez dna a każda naprawa oprócz pieniędzy zabiera nam mnóstwo energii.

Robiąc down-sizing możemy jeszcze za życia pomóc najbliższej rodzinie, przekazując część uwolnionych pieniędzy jako podarunek a nie jako spadek (często wysoko opodatkowany).

Możemy też dokonać inwestycji, kupując z oprócz domy dla siebie, na przykład mieszkanie do wynajmowania, które pozwoli nam dokładać do emerytury.

 

Wymienione powyżej zalety down-sizing nie są opisane w kolejności ważności i na pewno to nie są wszystkie zalety, ale mam nadzieję, że pobudzą one czytelników do myślenia i otworzenia się na pomysł sprawdzony przez bardzo wielu zadowolonych ludzi. Ja pomagam w tym procesie od ponad 20 lat i widzę wyraźnie, że coraz więcej ludzi wybiera obecnie ten kierunek, który pozwala im przeżyć „czas dojrzałej młodości” – godnie i bez obaw finansowych.

Z kupnem domu na emeryturę nie koniecznie należy czekać do emerytury. Jak mamy dom spłacony to możemy zawsze z naszego obecnego domy wziąć na przykład $200,000 na down payment na zakup domu na przykład w Wasaga Beach czy Niagara. Tam ciągle można kupić dom blisko do $400,000. Wpłacając połowę, można taki dom wynająć na następnych kilka lat, do momentu, kiedy się nie zdecydujemy na przeprowadzkę i sprzedaż domu w Metro Toronto. W tym czasie tenant będzie nie tylko płacił za mortgage na naszym “nowym domu” ale również powinien pokryć wszystkie opłaty związane z jego utrzymaniem.

Kiedy planujemy down-sizing ja zwykle sugeruję by najpierw znaleźć dom który nam pasuje zanim wystawimy nasz obecny dom na sprzedaż. Przy obecnym rynku, właściwie wyceniony dom na terenie GTA sprzeda się szybko, ale znalezienie domu marzeń i jeszcze za „rozsądne” pieniądze może trochę potrwać. Jeśli już taki dom znajdziemy to należy go kupić z możliwie jak najdłuższym zamknięciem (3-4 miesiące). Da nam to czas na sprzedaż naszego obecnego domu. Jak już go wystawimy na sprzedaż i otrzymamy ofertę to wówczas warto załatwić w banku „bridge financing” które pozwoli nam przejąć zakupiony dom zanim jeszcze musimy wyprowadzić się z naszego „już sprzedanego” domu. Jak długo mamy w ręku ważną ofertę potwierdzającą, że nasz dom jest sprzedany – Banki chętnie pomagają sfinansować przejęcie zakupionego domu bo wiedzą, że pieniądze ze sprzedaży nadchodzą. W tym przypadku nawet nasze dochody nie mają znaczenia, jak długo sprzedany dom ma wystarczająco dużo equity na spłatę pożyczki na nowy mniejszy dom.

Dużym problemem dla wielu osób , które planowałyby zmianę domu jest fakt, że zwykle kiedy składamy ofertę na zakup potrzebny jest depozyt (od $5,000 do $20,000). Wiele osób ma equity w domu ale nie ma gotówki na koncie bankowym. My często pomagamy naszym klientom po prostu pożyczając im tą sumę do momentu zakończenia transakcji. Można też rozmawiając z Bankiem otrzymać specjalną linię kredytową pod zastaw obecnie posiadanego domu.

 

Przeprowadzka – można oczywiście skoordynować datę zakupu z datą sprzedaży – czyli wszystko odbędzie się w ten sam dzień. Owszem unikniemy potrzeby organizacji „bridge financing” ale za to nasz dzień w którym będziemy musieli to zrobić będzie szalony! Zdecydowanie lepiej jest tak ustawić daty by dom, który kupujemy przejmujemy przynajmniej tydzień albo więcej wcześniej. Wówczas przeprowadzka jest bez stresu. Możemy mieć nawet czas na minimalną renowację czy nawet pomalowanie nowego domu. My współpracujemy z kilkoma firmami przeprowadzkowymi i chętnie pomagamy naszym klientom w zorganizowaniu tego posunięcia.

Jest jeszcze wiele innych aspektów o który nie wspominam a które z każdym zainteresowanym tym tematem mogą przedyskutować osobiście.

Zapraszam do współpracy! Proces „down-sizing” może być bezbolesny jeśli korzysta się z profesjonalnej pomocy!