Marcin Baraniecki: KAPO (12)

0
        Dlatego też, zaraz po przyjeździe poszedł do Kowalczuków z kwiatami i z wódką i  po pierwszych słowach, nie czekając, oświadczył się.         Matka Tereski aż w...

Marcin Baraniecki: TRYPTYK PODKARPACKI: Grzech Szymona Kaltera (2)

0
Na domiar wszystkiego, w 1921 roku Szymon porzucił wiarę ojców swoich, przyjął Sakrament Chrztu świętego w kościele katolickim i dla żydowskiej społeczności przestał być...

Marcin Baraniecki: TRYPTYK PODKARPACKI: Grzech Szymona Kaltera (3)

0
Zanim to się jednak stało, Kalter czując grozę sytuacji nie poszedł do domu, tylko skręcił do miejscowej apteki. Jej właścicielem był pan Franciszek Frey, który...

Marcin Baraniecki: TRYPTYK PODKARPACKI: Kocia wiara (10)

0
Tak to było - wspominał  siedząc na ławce i patrząc na wiosenne pola. Te początki pracy w parafii wydawały mu się tak odległe, a...

Marcin Baraniecki: TRYPTYK PODKARPACKI: Grzech Szymona Kaltera (4)

0
Pochodził z miasteczka i wszyscy go znali, ale czasu wojny zniknął z oczu, rozbijał po lasach, gdzieś tam walczył – dość na tym, że...

Marcin Baraniecki: Tryptyk Podkarpacki: KASA (7)

0
Odwrócił się żywo do siedzącego rodzeństwa i powiedział: - Słuchajcie - zaraz przyniosę te papiery tatusia i wszyscy je przeczytamy. Naprawdę nie wiem co...

Marcin Baraniecki: TRYPTYK PODKARPACKI: Grzech Szymona Kaltera (5)

0
Zwykle do takich rzeczy nie wraca się nigdy, ale w przypadku Kalterów, sprawa wróciła. Teraz, w cieple majowej nocy wspominał tamten straszny czas rozterki, napięcia,...

Książka Babci (30) Gliwice

0
Warunki materialne pogorszyły się. Jachur wprawdzie pracował na półtora etatu, ale praktyka prywatna dopiero świtała, a wszystkie oszczędności poszły na przeprowadzkę i dokupienie odpowiednich...

Marcin Baraniecki: TRYPTYK PODKARPACKI: Grzech Szymona Kaltera (7)

0
Gestapowiec skamieniał. Chwilę siedział i patrzył na pieniądze, a potem rzekł sucho: - Herr Frey - teraz już jest za późno. Za późno! Siedzieli naprzeciwko siebie....

Marcin Baraniecki: TRYPTYK PODKARPACKI: Grzech Szymona Kaltera (8)

0
Nawet rękę odjąć warto, żeby życie zachować... Pokażcie! Jak to przy robocie? Szymonie – przecież rzeźnikiem jesteście! - Wieprza parszywego sprawiałem. Najsamprzód to go zaszlachtowałem,...