Niestety na półfinale zakończyła Iga Świątek start w tegorocznym turnieju Rolanda Garrosa w Paryżu. W czwartkowym meczu nasza reprezentantka przegrała 6:7(1), 6:4, 0:6 z rozstawioną w turnieju z numerem 1 i liderką światowego rankingu WTA Białorusinką Aryną Sabalenką.
Trwający 2 godziny i 18 minut mecz miał co najmniej cztery odsłony, a w pewnym momencie wydawało się iż nasza reprezentantka będzie w stanie sprawić niespodziankę i pokonać faworyzowaną przeciwniczkę.
Początkowo w pierwszym secie to Białorusinka zaatakowała bardzo mocno i dość szybko zdobyła pierwsze cztery gemy. Wtedy jednak Świątek utrzymała swoje podanie i ,mozolnie zaczęła odrabiać straty, Świątek wyrównała na 4:4, a następnie obie zawodniczki utrzymały swoje podania i to doprowadziło do tie-breaku. Tutaj jednak to Sabalenka zdobyła od razu przewagę, zaś Świątek popełniła co najmniej dwa dość niewymuszone błędy i w ten sposób to Sabalenka wygrała pierwszą partię.
Drugi set był równie zacięty, tym razem jednak to Polka prowadziła przez cały czas jego trwania, wygrywając drugą partię 6:4, a tym samym doprowadzając do trzeciego i rozstrzygającego seta.
Tutaj jednak najlepsza obecnie tenisistka na świecie podkręciła jeszcze tempo uderzając niezwykle mocno z obu stron, wymuszając coraz więcej błędów naszej reprezentantki i praktycznie nie dając jej szans na nawiązanie jakiejkolwiek walki. W ten sposób trzeci set zakończył się dość łatwym zwycięstwem Sabalenki i triumfem w całym meczu.
Szkoda porażki Świątek, z całą pewnością paryski turniej powinna zaliczyć jednak do udanych. Dotarła do półfinału, gdzie stoczyła zaciętą walkę. Wygrać tego spotkania nie mogła, ale jednak przez dużą część meczu prowadziła równorzędna walkę. Powinno to stanowić dobry prognostyk na dalszą część sezonu.
Tekst i zdjęcia: Piotr Figura