Dobiegł końca kolejny sezon F1. Jeden z najciekawszych w historii,
Do ostatniego wyścigu ważyły się losy tytułu mistrza Świata w tej dyscyplinie sportowej.
Było aż trzech pretendentów.
Jeszcze przed wyścigiem w klasyfikacji generalnej prowadził Llando Norris, który zgromadził 408 punktów, o 12 więcej niż Max Verstappen. Oscar Piastri Piastri ma 392 pkt.
Spekulacji co do końcowej klasyfikacji było sporo.
Gdyby taka kolejność utrzymała się do mety w niedzielę, mimo zwycięstwa Verstappena mistrzem zostałby Norris. Do końcowego sukcesu Holendrowi potrzebne byłoby jeszcze maksymalnie czwarte miejsce lidera cyklu.
Obserwując wyścigi całego sezon, sytuacja taka była korzystna dla Anglika.
Norris nie musiał starać się wyprzedzić żadnego z bezpośrednich rywali do tytułu. Miejsce na podium w Zjednoczonych Emiratach Arabskich pozwoliłoby mu po raz pierwszy zostać mistrzem świata.
Max Verstappen kończył sezon na wysokiej nocie.
Po początkowych turbulencjach w zespole Red Bull, kiedy to jego osiągniecia wyraźnie spadły, a sam zespół był w tymczasowej rozsypce, nowe kierownictwo zebrało okruchy starego zespołu, zlepiło w całość i wszystko wygląda dobrze tak w chwili obecnej jak i na przyszły sezon.
Max Verstappen zdawał sobie sprawę z praktycznie niemożliwości obronienia swojego tytułu.
Przed wyścigiem powiedział: „Dowiemy się jutro. Zobaczymy, co da się zrobić. Postaram się wygrać wyścig, ale w głębi duszy chcę też zdobyć wystarczająco dużo punktów, żeby spróbować zdobyć mistrzostwo. Będziemy potrzebować trochę szczęścia, biorąc pod uwagę to, co dzieje się za nami”.
Dodatkowo brytyjski kierowca Mercedesa George Russel z Mercedesa zasugerował, że jeśli Verstappen wyprzedzi dwóch kierowców McLarena na starcie Grand Prix Abu Zabi, spowolni w ten sposób swoich rywali w walce o tytuł, wystawiając ich na ataki ze strony pozostałych kierowców, na czele z kierowcą Mercedesa.
Nic z tego.
Wprawdzie wyścig o Grand Prix Abu Dhabi wygrał Max Verstappen, ale nie odrobił straty w klasyfikacji generalnej sezonu 2025.
Holender pożegnał się z tytułem mistrza świata, a od dziś jest nim Lando Norris!
Brytyjczyk pierwszy raz w karierze wywalczył sobie ten tytuł
Walka o mistrzostwo była warta oglądania.
Obrońca tytułu z zeszłego sezonu nie odpuszczał do końca.
W sobotę wygrał kwalifikacje, ale tuż za nim znaleźli się kierowcy McLarena: Lando Norris i Oscar Piastri. I to nie były dobre wieści dla Holendra, który miał 12 punktów straty do Brytyjczyka.
Wygrał końcowy wyścig przekonywująco, ale to zwycięstwo miało słodko-gorzki smak.
Po sezonie Verstappen pozostaje czterokrotnym mistrzem, ale za to śrubuje swoje rekordy w liczbie wygranych wyścigów. Holender dojechał do mety jako pierwszy po raz 71. w karierze. Więcej triumfów ma tylko Michael Schumacher-91 i Lewis Hamilton – aż 105.
Llando Norris, Max Verstappen i Oscar Piastri dominowali tegoroczny sezon jak rzadko kiedy zdarza się to w historii.
Llando zgromadził w końcowychm efekcie 423 punkty, o dwa więcej niż Max Verstappen.
Oscar Piastri zdobył 410 punktów.
Max Verstappen wygrał 8 wyścigów, a Piastri i Norris – po 7.
Zwycięzcą w klasyfikacji zespołów został bezapelacyjnie zespół MacLarena, który zapewnił sobie ten tytuł już ponad miesiąc temu.
Nowy sezon już za niecałe trzy miesiące.
Oby też tak udany!
Have a Great Day!
Bogdan































































