Szanowni Państwo,
Drodzy Rodacy!

To moje pierwsze prezydenckie orędzie noworoczne. Wypowiadam te słowa z poczuciem wielkiego zaszczytu i wdzięczności, ale i odpowiedzialności – bo ten urząd nie jest nagrodą, jest przede wszystkim zobowiązaniem.

Koniec roku to czas szczególny. To moment, w którym w jedną noc spotykają się dwie myśli: o tym, co było i o tym, co będzie. Bilans i plan. Pamięć i nadzieja.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Dla mnie osobiście mijający rok był bez wątpienia jednym z najważniejszych. Dziękuję wszystkim, którzy mi zaufali. Będę również konsekwentnie starał się przekonać tych, którzy mieli inne zdanie. Zapewniam, że nawet na chwilę nie zapomnę, komu i czemu ten wybór ma służyć. Hasło: „Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy” nie jest zdaniem – jest zadaniem.

W mijającym roku swoim wyborem Polacy powiedzieli jasno: nie podoba nam się to, co jest. Wyraźnie pokazali, że sprawy państwa nie idą w dobrą stronę, że potrzebna jest zmiana, że głos obywateli musi znów być głosem decydującym. Wskazaliście Państwo kierunek, w którym powinniśmy zmierzać. Ten nowy dobry kierunek w 2026 roku musi więc oznaczać: rozwój, bezpieczeństwo i lepsze życie obywateli.
Polska znalazła się w miejscu, które jeszcze niedawno wydawało się trudne do osiągnięcia. Będziemy uczestniczyć w rozmowach G20, czyli w gronie największych gospodarek świata. Jako pierwszy polski Prezydent zostałem zaproszony na szczyt tej grupy przez Prezydenta Donalda Trumpa podczas mojej wizyty w Białym Domu.

Obecność naszego kraju w rozmowach G20 to owoc pracy pokoleń Polek i Polaków – ludzi pracowitych, ambitnych, odważnych, którzy dzięki innowacyjności i talentom potrafili zbudować silną gospodarkę niemal od podstaw.

Od zdegradowanej przez komunizm gospodarki centralnie planowanej do prężnej gospodarki rynkowej.

To my wszyscy, my wszyscy Polacy stoimy za tym sukcesem. Teraz naszym zadaniem jest sprawić, by był on trwały. Polska w G20 to musi być kierunek na kolejne lata i kolejne dekady.
Państwo, które chce na stałe należeć do grona najsilniejszych, nie może być ambitne tylko na chwilę. Musi być nowoczesne, sprawne i sprawiedliwe na co dzień.

Musi dbać o to, by z rozwoju korzystali wszyscy obywatele, a nie tylko wybrane grupy. Rozwój nie może być tylko statystyką. Silne państwo nie istnieje tylko w gospodarczych raportach, silne państwo istnieje w życiu codziennym swoich obywateli.

Jeśli chcemy być na stałe w gronie tych najlepszych, to musimy ten rozwój przełożyć na codzienność każdej Polki i każdego Polaka.

Silne i rozwinięte państwo nie może zostawiać chorych bez pomocy, rodzących kobiet bez opieki. W szkołach oprócz nauki, musi kształtować postawy patriotyczne, które budują nas jako narodową wspólnotę. Musi troszczyć się o rodziny. Dbać, byśmy byli demograficznie silnym społeczeństwem. Bycie mamą, Mamą – Polką, to powód do szacunku i dumy. Państwo musi wspierać wszystkie kobiety, które z miłością podejmują trud opieki i wychowania nowych obywateli.

Dwudziesta gospodarka świata nie może skazywać pracowników na ciągłą niepewność jutra, a pracodawców na nieskończoną niepewność prawa. Nie zmusza też rolników do marnowania plonów. Nie stawia emerytów przed wyborem: leki czy jedzenie. I nie pozwala, by prąd i ciepło były luksusem.

Prawdziwa siła państwa nie zaczyna się w salach konferencyjnych świata. Zaczyna się każdego dnia przy kuchennym stole, każdej polskiej rodziny.

Jeśli chcemy być trwale obecni w gronie najsilniejszych – w G20 – musimy zadbać o to, by codzienne życie Polaków było normalne, lepsze i bezpieczne.
Historia nie pozostawia nam też złudzeń: tylko silni gospodarczo możemy być silni militarnie. Tylko wtedy stać nas na nowoczesną armię, skuteczne odstraszanie i obronę własnego terytorium. Musimy konsekwentnie budować i rozbudowywać nasze siły zbrojne. Pokój kosztuje, ale wojna zawsze kosztuje więcej.

Polska jest silna w NATO, ale przede wszystkim musimy liczyć na siebie. Rozwój i bezpieczeństwo nie są celem samym w sobie, są warunkiem godnego życia. Pracy, która daje szacunek, państwa, które nie zostawia obywatela samego oraz przyszłości, którą można planować bez lęku.

Trzy cele: rozwój, bezpieczeństwo, lepsze życie Polaków. Niech to będzie jeden, nasz wspólny, dobry kierunek na ten nadchodzący Nowy Rok!
Szanowni Państwo, rok 2026 to między innymi rok Sergiusza Piaseckiego – pisarza niezwykłego, człowieka nietuzinkowego, bohatera polskiej wolności. W jego najsłynniejszej powieści „Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy” to właśnie ten gwiazdozbiór wskazuje właściwą drogę – w ciemności, w niepewności, w chwilach próby.

Dziś, gdy o północy niebo rozbłyśnie, witając Nowy Rok, spójrzmy w nie i pomyślmy o dobrym kierunku – dla nas, dla naszych rodzin, dla naszych najbliższych. Dla Polski.

Pamiętajmy, że w życiu narodów – tak jak w życiu każdego z nas – ważna i potrzebna jest odwaga. To ona pozwala zdobywać szczyty, pokonywać najtrudniejsze zakręty oraz budować rzeczy trwałe i naprawdę ważne.

Drodzy Rodacy,

niech rok 2026 będzie rokiem nowego dobrego kierunku. Dla Polski. Dla Polaków.

Szczęśliwego Nowego Roku.
Niech żyje Polska!