17 marca parlamentarna komisja ds. finansów prowadziła przesłuchania z sprawie uruchomienia Emergencies Act do przerwania protestów Konwoju Wolności. Zeznawała Martha Durdin, przewodnicząca i CEO Canadian Credit Union Association (CCUA). Mówiła, że unie kredytowe na początku nie były pewne, czy przepisy ich dotyczą, i trochę zajęło, zanim udało się uzyskać tę informację od rządu. Durdin zauważyła, że banki z „wielkiej szóstki” zostały podniesione w stan gotowości, a unie kredytowe nie.

W niektórych prowincjach unie kredytowe reprezentują prawie połowę rynku bankowego.

14 marca, podczas podobnego przesłuchania, reprezentanci platform związanych z kryptowalutami zwracali uwagę dokładnie na ten sam problem co unie kredytowe – niepewność, jak traktować uruchomienie stanu wyjątkowego.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Durdin zwróciła uwagę, że z powodu braku przejrzystości, kogo będą dotyczyć nowe przepisy, wśród klientów dało się zauważyć pewną panikę. Niektórzy przekazali niewielkie kwoty na rzecz konwoju i zaczęli się bać, że ich konta zostaną zamrożone. Dlatego szybko zaczęli wypłacać pieniądze, niekiedy po setki tysięcy dolarów, a w kilku przypadkach nawet miliony. Wypłaty nie zagroziły płynności finansowej unii kredytowych, ale cała sytuacja przyczyniła się do utraty zaufania do rządu. Klienci byli poważnie zaniepokojeni możliwością zamrażania kont.

“Rząd pozostawił instytucjom finansowym stosunkowo dużą swobodę w decydowaniu, czyje konta zamrażać. To dalej przyczyniło się do niepewności i zamieszania, a także mogło przysłużyć się do nierównego traktowania”, powiedziała Durdin.

Canadian Bankers Association (CBA) rzeczywiście ujawniła podczas przesłuchania przed komisją w dniu 7 marca, że zamroziła „niewielką” liczbę kont, których nie było na listach RCMP, kierując się raczej oceną ryzyka.

W przypadku unii kredytowych, zgodnie z tym co podała Durdin, w oparciu o listy RCMP zamroziło 10 kont na łączną kwotę poniżej pół miliona dolarów.

Przedstawiciele RCMP również byli przesłuchiwani przez komisję finansową. Wyjaśnili, że przekazali instytucjom finansowym listę 57 podmiotów, których konta powinny być zamrożone. Chodziło jednak tylko o protestujących z Ottawy, a nie o osoby, które przekazywały darowizny na rzecz ruchu. W oparciu o tę listę CBA zamroziło 180 kont. Co do dużych wypłat w celu uniknięcia utraty dostępu do zgromadzonych środków, stowarzyszenie banków stwierdziło, że takie historie były raczej anegdotyczne.