W ubiegły piątek mieliśmy do czynienia z kolejnym specjalnym wydarzeniem pożegnania reprezentanta Polski w piłce nożnej. Nie – nikt nie umarł. To Kamil Grosicki ogłosił rozbrat z reprezentacyjna piłką. Zakończył swoją reprezentacyjną karierę towarzyskim, wygranym zresztą 2:0, meczem z Mołdawią.

Był to jego 95 występ w koszulce z orłem.
Tu przypomnę jego karierę zawodniczą, bo, w końcu, należał do wybitnych polskich piłkarzy.

Był reprezentantem kraju w latach 2008-2025.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Jest to, jak na razie, najdłuższy wiekowo staż w reprezentacji.

Uczestniczył w trzech Mistrzostwach Europy (2012-2016-2014) ora dwóch Mistrzostwach Świata (2018-2022).

Jest członkiem Klubu Wybitnego Reprezentanta.

Karierę piłkarską rozpoczynał w Pogoni Szczecin, skąd w 2007 trafił do warszawskiej Legii. W 2008 na zasadzie wypożyczenia występował w szwajcarskim FC Sion. Następnie trafił do Jagiellonii Białystok, a potem przeszedł do tureckiego Sivassporu.
Nie koniec na tym: w latach 2014–2017 występował we francuskim klubie Stade Rennais by w latach 2017–2021 przenieść się na Wyspy Brytyjskie.
Jako piłkarz Hull City oraz West Bromwich Albion występował na dwóch najwyższych poziomach rozgrywek w Anglii.
W 2021 powrócił do rodzimej Pogoni Szczecin.
W 2022 został wybrany Ligowcem Roku w plebiscycie Piłki Nożnej, a w 2023 najlepszym piłkarzem sezonu 2022/2023 w polskiej Ekstraklasie.
Ciekawa kariera, ciekawe życie. Nic tu dodać!

Wracając do pożegnalnego meczu bohaterem piątkowego wieczoru w Chorzowie mógł być tylko jeden. Grosik.
Ale obok żegnającego się z reprezentacją Kamila na wyróżnienie w starciu z Mołdawią (2:0) zasłużył też m.in. Matty Cash. Pomocnik Aston Villi zdobył bramkę tuż przed zejściem „Grosika” z boiska okraszając niejako to pożegnanie. Długo zresztą na to czekał.
Po meczu znalazł też wyjątkowe porównanie.

Powiedział: „Grosicki przez dwa kwadranse był bardzo aktywny i ciągnął w ofensywie grę Biało-Czerwonych. Wyglądał jak Lamine Yamal na boisku. To była niezapomniana noc dla niego i cieszę się, że mogłem być też małą częścią jego pięknej podróży w narodowym zespole. To fantastyczny zawodnik i człowiek.”
Fajnie: Cash o Grosiku … nomen omen …

Kapitan polskiej reprezentacji Robert Lewandowski nie wziął udziału w tym meczu.
Zrezygnował wcześniej z uczestnictwa w tym całym zgrupowaniu.
Przyczyną absencji jest przemęczenie sezonem.

Podczas rozmowy na wizji, ponownie potwierdził, że jego absencja w meczach kadry (we worek, 10 czerwca, Polska zagra w Helsinkach z Finlandią w el. MŚ 2026) wynika wyłącznie z konieczności regeneracji sił po trudach minionego sezonu. Podkreślił, że zdrowie i odpowiednie przygotowanie są kluczowe dla dalszej kariery i przyszłych występów w zespole narodowym.
Warto tu dodać, że do Polski jednak przyleciał.

Jego pojawienie się było szczególnie wymowne i szeroko komentowane w mediach sportowych.
Zdecydował się przybyć na wydarzenie do Chorzowa, podkreślając wagę i znaczenie tego spotkania.
Wspomnę, że piłkarze mają krótkie kariery i są opłacani przez kluby, a nie przez reprezentację.
Lewandowski jest filarem jednego z największych klubów na świecie – hiszpańskiej Barcelony, a ta z kolei miniony sezon zakończyła z aż trzema trofeami (mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla i Superpuchar Hiszpanii).
Jest to ogromy wysiłek, także mentalny, którego żaden z krytyków Roberta nie rozumie i nigdy nie zrozumie.

www.bogdanpoprawski.com

Have a Great Day!

Bogdan