Protesty i zamieszki rozpoczęły się w Los Angeles w piątek po tym, jak Służba Imigracyjna i Celna (ICE) aresztowała w mieście dziesiątki nielegalnych imigrantów w ramach masowej operacji deportacyjnej prezydenta Donalda Trumpa.

Gdy w niedzielę wieczorem zapadł zmrok, Departament Policji Los Angeles napisał na platformie społecznościowej X: „Ogłoszono NIELEGALNE ZGROMADZENIE w rejonie Civic Center w Los Angeles. Osoby posiadające telefony komórkowe w rejonie Civic Center otrzymały ostrzeżenie”.
Następnie funkcjonariusze policji próbowali rozproszyć tłum.
Kamienie, fajerwerki i skutery elektryczne były rzucane w funkcjonariuszy California Highway Patrol zza prowizorycznej bariery. Funkcjonariusze byli zmuszeni schronić się na wiadukcie w pobliżu południowej autostrady 101, która została zamknięta.
W ciągu weekendu aresztowano dziesiątki osób, w tym uczestnika zamieszek, który rzucił w policję koktajlem Mołotowa, a także mężczyznę, który próbował staranować policyjny kordon motocyklem.

Szef policji Los Angeles Jim McDonnell powiedział, że jego funkcjonariusze są przytłoczeni sytuacją. Dodał, że w tłumie znajdowali się agitatorzy, którzy często pojawiają się na demonstracjach tylko po to, aby siać zamęt.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Gwardia Narodowa została wysłana do Los Angeles, aby chronić budynki federalne, w tym ośrodek zatrzymań w centrum miasta, gdzie skupiali się protestujący.

Wcześniej amerykańskie Dowództwo Północne poinformowało, że około 500 żołnierzy piechoty morskiej jest w gotowości do wysłania do Los Angeles.

Jak podaje NORTHCOM w komunikacie prasowym, oprócz około 300 żołnierzy Gwardii Narodowej „około 500 żołnierzy piechoty morskiej z 2. batalionu, 7. pułku piechoty morskiej w Twentynine Palms w Kalifornii jest gotowych do rozmieszczenia, gdyby zaszła potrzeba ich wzmocnienia i wsparcia działań Departamentu Obrony w zakresie ochrony mienia federalnego i personelu”.

Zgodnie z ustawą Posse Comitatus, wojsko w służbie czynnej może być rozmieszczane tylko w określonych okolicznościach. Ustawa Insurrection Act z 1807 r. — do której Trump jeszcze się nie zobowiązał — wymienia te wyjątki, które obejmują takie rzeczy jak tłumienie powstań, egzekwowanie władzy federalnej i ochrona praw obywatelskich, gdy władze stanowe nie podejmują działań.

Z oświadczenia jasno wynika, że ​​nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, czy trwające zamieszki należy uznać za naruszenie Ustawy o powstaniu.

Wcześniej, 8 czerwca, reporterzy pytali Trumpa, czy wprowadzi w życie tę ustawę, aby przywrócić porządek i egzekwować deportacje przeprowadzane przez ICE w mieście.

„To zależy od tego, czy dojdzie do powstania” – powiedział Trump.

Trump powiedział, że nakazał najwyższym rangą urzędnikom wojskowym i prokuratorom „wyzwolenie Los Angeles”  . „Kiedyś wielkie amerykańskie miasto, Los Angeles, zostało najechane i zajęte przez nielegalnych imigrantów i przestępców” – powiedział Trump w poście na platformie społecznościowej Truth Social. „Teraz gwałtowne, buntownicze tłumy roją się i atakują naszych agentów federalnych, próbując powstrzymać nasze operacje deportacyjne – ale te bezprawne zamieszki tylko wzmacniają naszą determinację”.

W pobliżu centrum miasta podpalono co najmniej cztery autonomiczne samochody Waymo; przez cały wieczór używano granatów hukowych do kontroli tłumu.

Trump powiedział, że nakazał Sekretarz Bezpieczeństwa Krajowego Kristi Noem, Sekretarzowi Obrony Pete’owi Hegsethowi i Prokurator Generalnej Pam Bondi „podjęcie wszelkich niezbędnych działań w celu wyzwolenia Los Angeles spod inwazji migrantów i położenia kresu zamieszkom migrantów”.

W oświadczeniu z 8 czerwca gubernator Gavin Newsom poprosił o wycofanie Gwardii narodowej

„Formalnie zwróciłem się do administracji Trumpa o cofnięcie bezprawnego rozmieszczenia wojsk w hrabstwie Los Angeles i oddanie ich pod moje dowództwo” – powiedział Newsom.

„Nie mieliśmy problemu, dopóki Trump się nie wtrącił” – powiedział. „To poważne naruszenie suwerenności stanu – podsycanie napięć przy jednoczesnym wyciąganiu zasobów z miejsc, w których są faktycznie potrzebne”.

W rozmowie z reporterami Trump powiedział, że kalifornijscy urzędnicy, którzy sprzeciwiają się trwającym deportacjom, mogą stanąć przed sądem federalnym.

„Jeśli ludzie staną na drodze prawa i porządku, tak, zostaną oskarżeni” – powiedział.