We wtorek Prezydent RP Andrzej Duda weźmie udział w IX Szczycie Przywódców Europy Środkowowschodniej i Chin

Ze względu na pandemię, planowany na ubiegły rok Szczyt „17+1” został przesunięty na 2021 rok i odbędzie się w formie wirtualnej.

Sprawę komentuje sinolog Radek Pyffel, który przed wtorkowym szczytem wystąpił w panelu największej chińskiej telewizji.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Wystąpiłem w największej telewizji świata Flag of China . Razem z ekspertami z Chin, Czech i Chorwacji rozmawialiśmy przed jutrzejszym szczytem Chiny-Europa Środkowa o szansach i wyzwaniach jakie stoją przed 17+1. Wielkie podziękowania dla współrozmówców i całego zespołu, czytamy na twitterze Pyffela.

Radek Pyffel komentuje

Udział prezydenta Andrzeja Dudy w jutrzejszym China-Europa Śr.(a więc w przeciwieństwie do Litwy i Estonii na najwyższym szczeblu) poprzedzony w RP deklaracjami i publikacjami ukazującymi Polskę  jako regionalnego lidera współpracy z Chinami powinien nam odpowiedzieć na 3 kluczowe pytania.

Pierwsze pytanie, to czy do autentycznego i realnego sukcesu współpracy Polska – Chiny wystarczy wola polityczna Polski (teraz jest, o czym świadczą oficjalne deklaracje inwestycji 4 mld PLN w Małaszewicze ze środków polski z EU i najw.ranga na 17+1) czy sama wola polityczna to jednak za mało?

Drugie fundamentalne pytanie to
Jak na taki zdecydowany zwrot Polski w stronę Chin (w przeciwieństwie do Litwu, Łotwy i Estonii najwyższa ranga na szczycie 17+1) zareaguje w najbliższych miesiącach administracja Joe Bidena?

Trzecie pytanie, to pytanie o Europę Śr w polityce Chin.

Wśród pierwszych 25 zagranicznych telefonów A. Blinkena  nie znalazł się żaden kraj z Europy Śr (poza Ukrainą)

Co zaproponują Chiny? Czy coś więcej? Czy tylko w wymiarze prestiżowym?

Może wyjaśni to jutrzejszy szczyt 17+1… -Twittuje Pyffel

 

Co najmniej dwa kraje bałtyckie odrzuciły zaproszenie Chin skierowane do przywódców na szczyt „17 + 1” prezydenta Xi Jinpinga w przyszłym tygodniu, wysyłając w zamian ministrów niższego szczebla. – czytamy z kolei na portalu  politico.

Pekin wykorzystuje format dyplomatyczny 17 + 1 jako sposób na zacieśnienie więzi z 17 krajami Europy Wschodniej, z czego 12 w UE, głównie poprzez skupienie się na dużych inwestycjach infrastrukturalnych oraz Inicjatywie Pasa i Szlaku, będącej połączeniem transportu towarowego z Chin do Europy. .

Ale geopolityka, która czai się nad takim szczytem, ​​jest coraz bardziej napięta dla trzech małych krajów bałtyckich, ponieważ nowa administracja USA, prezydent Joe Biden, stara się zawrzeć demokratyczne sojusze , które pomogą zrównoważyć Pekin. Państwa bałtyckie są bardziej wrażliwe niż większość UE na potrzebę bliskich stosunków bezpieczeństwa z Waszyngtonem i NATO ze względu na obawy związane z zagrożeniem ze strony Rosji.

Litwa i Estonia potwierdziły, że ani ich prezydent, ani premier nie będą obecni, podając w wątpliwość zdolność Chin do pozyskiwania krajów bałtyckich jako lojalnych członków 17 + 1.

Według rzecznika rządu Estonii udział w szczycie przypadnie minister spraw zagranicznych Eva-Maria Liimets.

Kancelaria premiera Łotwy powiedziała w odpowiedzi: „W związku z pandemią COVID-19 nadal jesteśmy w trakcie ustalania szczegółów dotyczących naszego poziomu uczestnictwa”.

Utworzony w 2012 r . Tak zwany szczyt „17 + 1” jest kluczową platformą dla Chin do łączenia się z Europą Środkową, Wschodnią, a po członkostwie Grecji w 2019 r. Z Europą Południową.

Format ten od dawna jest przedmiotem pewnych kontrowersji, a komentatorzy określają 17 + 1 jako taktykę „dziel i rządź” z Pekinu.

Pozostałe kraje UE w tej grupie to Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Grecja, Węgry, Polska, Rumunia, Słowacja i Słowenia. Kraje spoza UE Albania, Bośnia, Macedonia Północna, Czarnogóra i Serbia. – pisze komentator politico.

 

gon twit politico