Ludzie powinni mieć świadomość tego, że tak, mogło być lepiej w Polsce, ale mogłoby być i znacznie gorzej. 40 lat temu możliwość rozwoju i poprawy życia Polaków hamował nieefektywny i nie służący człowiekowi system komunistyczny, dzisiaj zagrożeniem dla rozwoju i utrzymaniu zdobyczy i poziomu życia są anarchizujące ruchy polityczne tak w Polsce jak i w większości rozwiniętych krajów tak zwanego Zachodu. Uświadomieniu tego, gdzie byliśmy i gdzie jesteśmy, temu między innymi służą uroczystości upamiętniające 40 lecie powstania Niezależnego Samodzielnego Związku Zawodowego Solidarność w dzisiejszym powiecie Jeleniogórskim, który w prostej linii jest spadkobiercą Regionu Jeleniogórskiego NSZZ Solidarność.

Po serii masowych strajków 31 sierpnia 1980 r. w sali BHP Stoczni Gdańskiej zostało podpisane porozumienie pomiędzy MKS reprezentującym ponad 700 zakładów oraz delegacją rządową, zostały podpisane umowy między strajkującymi a stroną rządową, czyli ówczesną władzą komunistyczną zgadzając się na spełnienie 21 postulatów strajkujących w tym na zarejestrowanie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego “Solidarność”.

W tych podpisanych umowach zgoda na rejestrację niezależnego związku zawodowego była najważniejsza, bo od tego momentu niekontrolowana władza ówczesnej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, czyli komunistów,  musiała się tą władzą dzielić, lub pogodzić się z jej kontrolowaniem.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Strajki w Polsce zaczęły się w lipcu 1980 roku od strajku w Świdniku, ale masowe strajki zaczęły się w sierpniu 1980 roku. Przy czym w różnych regionach strajki pojawiały się z różnym nasileniem i o różnym czasie. Te różne nasilenie strajków i miejsc ich powstawania   przełożyło się na powstanie regionalnych zarządów NSZZ Solidarność.

Podobnie stało się w dawnym województwie Jeleniogórskim gdzie powstał niezależny regionalny zarząd NSZZ Solidarność. Powstanie Regionu Jeleniogórskiego NSZZ Solidarność miało miejsce we wrześniu 1980 roku.

W niecałe 16 miesięcy później 13 grudnia nastąpił stan wojenny i NSZZ Solidarność została zdelegalizowana. Ponadto wiele tysięcy członków i działaczy NSZZ Solidarność zostało aresztowanych.

Miały miejsce skrytobójstwa i pobicia działaczy podziemnej Solidarności przez tak zwanych nieznanych sprawców.

Wystarczy tu przytoczyć nazwisko Kazimierza Majewskiego który został w czasie stanu wojennego znaleziony powieszony w altance na swojej działce w Jeleniej Górze. Oficjalnie było około 200 takich przypadków śmierci działaczy opozycji, lub bezpośrednich członków ich rodzin, którzy zmarli w tak zwanych niewyjaśnionych okolicznościach.

Okres 16 miesięcy wolności zostawił ślad w zbiorowej świadomości Polaków. W różnym oczywiście stopniu ten okres 16 miesięcy względnej swobody, w którym działał związek Solidarność wpłynął na świadomość ludzi. To zróżnicowanie w poglądach na temat roli związków zawodowych, na temat wolności obywatelskich, sprawiedliwości społecznej, czy w końcu podejście do samego patriotyzmu wobec Polski jest do dzisiaj obecne i również widoczne i na terenie dawnego Regionu Jeleniogórskiego.

Patrząc na wyniki ostatnich wyborów prezydenckich w mieście Jelenia Góra, kiedy to w ostatniej turze na prezydenta Andrzeja Dudę oddanych zostało jedynie około jednej trzeciej ważnych głosów, to niestety można by postawić pytanie ile pozostało wśród aktualnych mieszkańców miasta z ducha dawnej NSZZ Solidarność?

Dla przypomnienia pod koniec roku 1981 w przededniu stanu wojennego Związek Solidarność liczył prawie 10 milionów członków. Dzisiaj jest w Polsce kilka związków zawodowych, które w różny sposób podchodzą do swojej historii i do tego, że źródłem dzisiejszych swobód, które mają była tamta Solidarność.

NSZZ Solidarność miał trzy tożsamości. Jedną tożsamość tworzyła wiara i Kościół katolicki, drugą tożsamość tworzyła działalność na rzecz praw i poziomu życia członków związku, a trzecią tożsamością był polski patriotyzm.

Czy można przenieść dawną przynależność do NSZZ Solidarność na dzisiejsze postawy ludzi?

Czy dzisiejsze głosowania są w jakimś stopniu odzwierciedleniem tego wielkiego zrywu, jakim była przynależność do NSZZ Solidarność?

W czasie ostatnich wyborów prezydenckich na tak zwanych Ziemiach Odzyskanych przewagę zdobył Rafał Trzaskowski.

Jeden z większych dzienników niemieckich określił wyniki głosowania na terenie Ziem Odzyskanych w taki sposób, że utożsamił on głosowanie na Trzaskowskiego jako głosowanie za Niemcami.

Mamy więc tutaj kwestię tożsamości Ziem Odzyskanych w tym i Ziemi Jeleniogórskiej. Jak widać, dla wielu Niemców te ziemie przynajmniej sentymentalnie należą dalej do Niemiec. To jakie są wyniki wyborów i czy głosy oddawana są na osoby, lub partie liberalne, lub/i tak zwane ugrupowania prounijne odczytywane jest w Niemczech jako głosowanie za Niemcami.

NSZZ Solidarność odgrywa więc na tych ziemiach rolę również organizacji patriotycznej. Jak wobec tego odnaleźć się 40 lat po powstaniu tej organizacji w odmienionej sytuacji społecznej i politycznej? Związek musi powrócić i nawiązać w swojej działalności i do tej tożsamości patriotycznej sprzed 40 lat, chociaż z pozoru wydawałoby się, że już takiej potrzeby dzisiaj nie ma.

Dla ludzi, którzy urodzili się w Polsce po roku 1989, warunki, w których żyją dzisiaj, oceniają często jako coś normalnego, coś co było od zawsze. Te w większości młode   osoby dzisiejszą sytuację ekonomiczną Polski traktują jako punkt odniesienia do tego, że powinno być jeszcze lepiej.

Ale czy na pewno tak powinno być? Czy nie jest to obietnica jakiejś iluzji? Kiedy bowiem odniesie się stan dzisiejszy do tego, jaka Polska była 40 lat wcześniej to odpowiedź na to że powinno być jeszcze dużo lepiej nie jest już taka prosta. Kiedy popatrzymy się  dzisiaj na kraje dawnego bloku komunistycznego to nie wszystkie one pochwalić się mogą takim samym poziomem dobrobytu, takim samym poziomem swobód obywatelskich, takim samym bezpieczeństwem socjalnym swoich obywateli. A więc powinno być postawione pytanie o ochronę zdobyczy przed zbyt daleko idącymi roszczeniami; roszczeniami które nie mogą być zrealizowane. Wybujałe roszczenia przeradzają się w anarchię, w coś niszczącego.

To że Polska osiągnęła dziś taki wysoki poziom wzięło się stąd, że 40 lat wcześniej ktoś wykonał pewną pracę organiczną, społeczną i patriotyczną, że ktoś się poświęcił.

Od tej pracy w legalnej jeszcze NSZZ Solidarność zaczęły się rodzić później działalność duszpasterstw ludzi pracy, podziemna działalność związkowa, działalność szeregu pomniejszych partii politycznych. To wszystko razem wzięte zaczęło się 40 lat wcześniej od strajków.

Później było 16 miesięcy legalnej działalności NSZZ Solidarność. Potem była działalność nielegalna w postaci kolportażu niezależnych pism i wydawnictw, w postaci prelekcji i dyskusji. Bardzo ważna była działalność w ramach duszpasterstw ludzi pracy.

Na terenie Jeleniej Góry wymienić trzeba szczególnie dwu księży: księdza Andrzeja Kozaczuka (dzisiaj niosącego posługę w USA) i świętej pamięci księdza Stanisława Boczonia.

Ale każde mniejsze miasto miało również swoich duszpasterzy, swoich księży, którzy często później zmuszeni byli opuścić parafię i zaczynać posługę od nowa, w już innym miejscu. Tam, przy nich, przy tych księżach, zaczęła się formacja moralna wielu nowych członków Solidarności.

To że dziś tak wielu członków PiS, czy sympatyków Konfederacji, pozostaje i jest idealistami, to wtedy tam przy kościołach się zaczęło kształtowanie ich postaw.

Moralność jest bowiem tym czymś co daje człowiekowi hamulce w jego instynkcie do posiadania, w chęci do władzy. To moralność podpowiada by przystanąć, zastanowić się, by wrócić do początków, w tym do tych początków które miały miejsce 40 lat wcześniej, aby porównać się do innych, by nie żądać rzeczy które nie są możliwe i nie są sprawiedliwe i nie są słuszne. To moralność wyznacza człowiekowi hamulce do tego by nie być próżnym. Zahamowanie próżności to też cel społeczny i jakże trudny.

Obserwujemy dzisiaj w wysoko rozwiniętych krajach ruchy anarchizujące, rozbijające organizację państwa. W wielu tych krajach przeważnie młodzi ludzie niszczą pomniki. Mówią dajcie nam to i to. Mówią, wasi przodkowie, wasi ojcowie, byli kimś złym. Wobec tego musimy te pomniki postawione ku ich pamięci zburzyć, albo powiesić jakieś flagi, jakieś szmatki, aby ująć tym pomnikom znaczenia.

Ale co będzie za pewien czas po zniszczeniu tych pomników, po spaleniu sklepów, czy centrów handlowych, czyli po spaleniu miejsc pracy, tego ci anarchizujący ludzie nie mówią. Wydaje im się że ktoś, lub samo państwo które chcą zburzyć, to to samo państwo zbuduje im nowe miejsca pracy, że jak za pomocą czarodziejskiej różdżki powstaną nowe fabryki w których oni, którzy zburzyli te poprzednie, dostaną jeszcze lepszą pracę, że dostaną większe zasiłki.

Kiedy jednak człowiek rozejrzy się po świecie to okazuje się że Polska jest jednym z niezbyt wielu krajów którym się faktycznie powiodło, i w którym udało się przejście od komunizmu do bycia krajem dobrobytu ekonomicznego i socjalnego.

Świat w ciągu ostatnich 40 lat ekonomicznie rozwinął się; w   wielu krajach zlikwidowano głód. Szczególnie duży postęp dokonał się w krajach Dalekiego Wschodu. W międzyczasie jednak wiele krajów stanęło w miejscu. Wiele krajów, w których kiedyś panował względny dobrobyt zamieniło się w kraje nędzy. Takim krajem jest na przykład Wenezuela. W wielu krajach, szczególnie w krajach Afryki nastąpiło przeludnienie, zwiększyło się bezrobocie. W krajach tych ludzie marzą tylko o tym, by móc z nich emigrować w nadziei na spokojne, lepsze życie.

I takim krajem, do którego z wielu innych krajów ludzie chcieliby emigrować jest właśnie Polska.

Ale jakże często Polacy nie widzą tego w jakim spokojnym i względnie dostatnim kraju żyją? Ten brak porównania do przeszłości, do innych krajów stanowi pożywkę dla ruchów anarchistycznych, dla ruchów niszczących aktualny dorobek.

W dodatku często ci anarchizujący ludzie nie obiecują nic na przyszłość. Więc o przeszłości trzeba mówić i ją wspominać, by ludzie mieli porównanie do tego skąd wyszli i by zahamować instynkt niszczenia i destrukcji.

Organizacja państwa jest rzeczą kruchą; trudno i powoli się ją buduje, a łatwo można ją zepsuć. O tym skąd Polacy wyszli 40 lat wcześniej trzeba przypominać i mówić. Trzeba mówić żeby, szczególnie młodzi ludzie, mogli mieć porównanie stanu, jaki mają do tego, jaki był kiedyś. Świadkowie tamtych dni żyją, ale niestety czas ich powoli zabiera.

W krajach wysoko rozwiniętych, do których w międzyczasie awansowała Polska nasilają się ruchy anarchizujące, kwestionujące rolę, historię i prawodawstwo państwowe. Tu można przywołać tylko świeżą sprawę Szymona Sz. zwanym Margot. W prasie tego typu zachowania zalicza się do tak zwanych ruchów lewicowych. Są to jednak ruchy o znamionach anarchistycznych, odwołujących się do pierwotnych instynktów, czy wręcz do pogaństwa. Akceptacja tych ruchów bierze się stąd, że w państwach wysoko rozwiniętych zapomniano przypominać historię, nawet tę tak nieodległą jak ta, która miała miejsce 40 lat wcześniej, kiedy to cały Zachód obawiał się potęgi Związku Radzieckiego.

Przez brak odpowiedniego odniesienia, brak porównania, młodzi ludzie tracą poczucie tego że struktura organizacyjna państwa jest krucha.

Podobne zjawisko miało miejsce w starożytnym Rzymie, kiedy to wąska elita posiadaczy ziemskich straciła zainteresowanie podtrzymaniem imperium i spowodowała że plemiona Hunów, plemiona barbarzyńców, zniszczyły dobrze funkcjonujące państwo.

Starożytny Rzym, w którym stosowano wiele technicznych rozwiązań ułatwiających życie ludziom zostało razem ze swoimi technicznymi zdobyczami zniszczone. Oblicza się że w Europie, europejskim miastom, zabrało, jak się oblicza 800 lat do tego by ponownie zastosować mniej więcej takie same rozwiązania techniczne jakie miały miasta starożytnego Rzymu.

Po to właśnie by szczególnie młodzi ludzie mieli porównanie między tym jak jest, a jak było 40 lat temu NSZZ Solidarność Regionu Jelenia Góra i Przewodniczący Regionu Franciszek Kopeć organizują dziesiątki spotkań, uroczystości, odsłonięcia tablic pamiątkowych z finałowymi uroczystościami które miały miejsce 6 września 2020 roku.

Ludzie powinni mieć świadomość tego, że tak, mogło być lepiej w Polsce, ale mogłoby być i znacznie gorzej.

40 lat temu możliwość rozwoju i poprawy życia Polaków hamował nieefektywny i nie służący człowiekowi system komunistyczny, dzisiaj zagrożeniem dla rozwoju i utrzymaniu zdobyczy i poziomu życia są anarchizujące ruchy polityczne tak w Polsce jak i w większości rozwiniętych krajów tak zwanego Zachodu.

Uświadomieniu tego gdzie byliśmy i gdzie jesteśmy, temu między innymi służą uroczystości upamiętniające 40-lecie powstania Niezależnego Samodzielnego Związku Zawodowego Solidarność w dzisiejszym powiecie Jeleniogórskim, który w prostej linii jest spadkobiercą Regionu Jeleniogórskiego NSZZ Solidarność.

Janusz Niemczyk