Od soboty w Royal Ontario Museum można zwiedzać wystawę poświęconą zwierzętom pijącym krew, “Bloodsuckers”. Wśród żywych eksponatów znalazły się np. pijawki czy kleszcze. Można się wiele dowiedzieć na temat ich biologii, zastosowań w medycynie, przedstawień w kulturze i sposobów usuwania, jeśli zaczną żerować na człowieku, mówią kuratorzy Sebastian Kvist i Doug Currie. Wystawa potrwa do 22 marca przyszłego roku.

Kvist opowiada, że pijawek lepiej nie posypywać solą ani nie przypalać, bo mogą zwymiotować wypitą krew. Najlepiej odczepić je szybkim ruchem, przy użyciu paznokci lub karty kredytowej. Można też poczekać, aż pijawka się naje i sama odpadnie. Trwa to jednak 30-45 minut, a krew z rany może się potem sączyć nawet przez 36 godzin (pijawka wpuszcza do rany substancję hamującą krzepnięcie krwi).

Inny eksponat, to mała ryba wandelia (zwana również kandyrą), która żyje w dorzeczu Amazonki. Przyczepia się do skrzeli ryb, a wabi ją amoniak. Amoniak jest również składnikiem ludzkiego moczu, dlatego też zdarzają się przypadki wpłynięcia wandelii do dróg moczowych człowieka oddającego mocz w wodzie.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Currie przypomina, że jedną z ważniejszych cech zwierząt pijących krew jest zdolność do przenoszenia chorób. Wiadomo, że pijawki chorób nie przenoszą, ale np. kleszcze jak najbardziej. Przenoszą boreliozę czy gorączkę plamistą Gór Skalistych. Aby doszło do zakażenia, kleszcz musi być przyczepiony do skóry żywiciela przez 24-48 godzin. Aż tyle, ponieważ bardzo wolno pobiera pokarm, tłumaczy Curie.

Kvist mówi, że o owadach pijących krew, nietoperzach wampirach czy minogach morskich wiele osób słyszało, ale są jeszcze inni krwiopijcy, o których rzadziej się mówi, a których też można poznać na wystawie. W południowo-wschodniej Azji żyją na przykład ćmy żywiące się krwią ssaków, także ludzi. W przeciwieństwie do komarów, u tego gatunku to samce piją krew. Na Galapagos żyją ptaki pijące krew.

Wszystkie te zwierzęta mają swoje miejsce w łańcuchu pokarmowym, podkreśla Currie. Przykładowo meszki żerują na ssakach, ale ich larwy stanowią pożywienie dla ryb. A pijawki znajdują zastosowanie w medycynie. Naukowiec ma nadzieję, że wystawa udzieli odpowiedzi na szereg pytań i przysłuży się do większego zrozumienia natury “krwiopijców”.