Redaktor Magiera przesłał nam poniższy list, którego angielską wersję wysłał do redakcji „NP”

 

Re: article in “National Post” dated August 7, 2020 about alleged “anti-Semitic tirade” in “Glos” Weekly

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że tygodnik “Głos” to przegląd różnych artykułów głównie
z prasy polskiej. Prezentują one niekiedy odmienne poglądy i nierzadko nie są zgodne z moim stanowiskiem jako redaktora naczelnego “Głosu”. “Głos” chce być forum ścierania się różnych opinii, dlatego też ciągle zaznaczamy w stopce redakcyjnej lub przy tekstach, iż niekoniecznie zgadzamy się z opiniami autorów, a ich stanowisko nie jest stanowiskiem redakcji “Głosu”.
Jednym z ostatnich przykładów jest artykuł rosyjskiego dziennikarza Dymitra Babicza, przedrukowany w “Głosie” (No. 32, 2020), z którego stanowiskiem redakcja “Głosu” zupełnie się nie zgadza, lecz opublikowaliśmy go, by czytelnicy mieli okazję poznać odmienny punkt widzenia.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Tekst w “Głosie”, o którym mowa w artykule Toma Blackwell’a z “National Post”, autorstwa Jana Różyckiego pt. “Koronawirus, czyli fałszywa pandemia Covid-19” do takich właśnie należał. Oryginalnie został on opublikowany w magazynie “Nowe Ateny”, co zostało zaznaczone w “Głosie” pod tekstem.
Przyznam się, że miałem z nim problem, gdyż zwracam zawsze uwagę, czy dany artykuł, mimo, iż prezentuje odmienne od redakcyjnych punkty widzenia, nie obraża danej osoby, narodu czy grupy etnicznej. Ponieważ tematy w nim zawarte wydały mi się interesujące i aktualne, postanowiłem go przedrukować, ale i “ocenzurować”, eliminując zdania, które mogłyby godzić w dobre imię  w/w podmiotów: osób, narodów czy grup etnicznych. Nie dostrzegłem w nim jednak “propagandy nienawiści”, czy co gorsze – podżegania do jakichś działań odwetowych lub nawołujących do nienawiści. Autor przytaczał zaś wiele faktów, związanych z “lockdown” z powodu epidemii Covid, na przykład ten, iż pewne firmy oferowały szczepionkę na wirusa już kilka dni po wybuchu pandemii.

Na dowód tego, iż sam nie jestem, ani też redagowany przeze mnie “Głos” – “antysemicki”, przytoczę krótkie wyjątki z niedawnych moich opinii, zawartych w edytorialach, które – i tylko one – wyrażają moje stanowisko.
W edytorialu w “Głosie” z 17 czerwca 2020 piszę: “(…) należy wszak unikać generalizowania  w postaci obarczania (wszystkich) Żydów czynami, za które odpowiedzialni są niektórzy z nich, a zwłaszcza pewne organizacje czy grupy. Niejednokrotnie także publikowaliśmy teksty o żydowskich znakomitościach, osobach wartych uznania i szacunku. Wygląda jednak na to, że publikacje  w “Gońcu” (other Polish language weekly in Toronto, accused of ani-Semitism”) zinterpretowano po swojemu, by wysuwać oskarżenia tzw. antysemityzmu. W takiej sytuacji w pełni solidaryzujemy się z wydawcą tego pisma, który jak każdy autor ma w tym kraju prawo do wolności wypowiedzi,
co gwarantuje Karta Praw i Wolności (…). Mówi ona wyraźnie, iż “Podstawowe swobody
w Kanadzie to: – wolność religii i sumienia, wolność słowa, przekonań, wyrażania opinii, włączając w to wolność prasy i innych mediów komunikacji masowej, wolność zgromadzeń i wolność zrzeszania się.”

My Polacy (z uwagi na nasze doświadczenie z komunizmem) na gwarancje wolności jesteśmy szczególnie wyczuleni i jestem przekonany, że bezpodstawne oskarżenia pod adresem mediów polskich w Kanadzie i USA, spotkają się zawsze z odporem i reakcją wielomilionowej Polonii kanadyjskiej i amerykańskiej.

Natomiast w z jednym ostatnich edytoriali z 5 sierpnia 2020 wspominając piękną żydowsko-polską uroczystość w Toronto, zauważam: “(…) Podczas rozmowy (z Żydem Johnem Fieldsem w jego domu, uczestnikiem tej uroczystości, do którego mnie zaprosił), nie pierwszy raz przekonałem się,  iż antypolskie postawy nie dotyczą ogółu jednostek i środowisk żydowskich, lecz są charakterystyczne dla tych ich organizacji, które wysuwają wobec nas nieustanne roszczenia finansowe oraz posługują się oskarżeniami o domniemany “antysemityzm”, by realizować swe cele. (…) John należał do kilku osób pochodzenia żydowskiego, jakie poznałem, a które darzyły Polaków sporą sympatią, a nawet aktywnie popierały naszą państwowość czy polskość.

John Fields oprowadzał po Warszawie prowadzącego telewizyjny program TVO “Agenda” Steve Paikina. Mówił mi, jak zdziwiony był ten znany torontoński dziennikarz jego wersją wydarzeń dotyczących historii Polski, przebiegu II wojny czy relacji polsko-żydowskich.
Do tego, jednak dość wąskiego grona, należała także dr Dora Kacnelson, z którą łączyły mnie długoletnie więzy przyjaźni”.

Jest zatem sporym nadużyciem oskarżanie mnie o “antysemityzm”, gdyż oznacza on jak “antypolonizm” wrogość do wszystkich Żydów czy Polaków, nienawiść narodowościową – co potępiam i czemu się sprzeciwiam. Czym innym jest natomiast dozwolona w demokracjach zachodnich krytyka poczynań rządów poszczególnych państw oraz krytyka kontrowersyjnych działań różnych społecznych czy narodowościowych organizacji, które na przykład uderzają w dobre imię mojego narodu.

T. Blackwell sugeruje w tytule w “National Post”, że “Głos” “o Covid oskarża Żydów”. Nie, “Głos” nie oskarża o Covid Żydów. “Głos” przedrukował tylko artykuł, którego autor także nie oskarża wszystkich Żydów, lecz sugeruje, iż państwo Izrael i “zorganizowane żydostwo” – jak nazywa niektóre żydowskie organizacje – mogą odgrywać tu rolę.
Otóż ja wyraziłem inne zdanie, pytając w edytorialu w “Głosie” z 17 czerwca: “Czy Covid-19 to sprawka Kanady i Chin?”, gdzie powołuję się na śledztwo dziennikarskie Karen Pauls z CBC,  która ujawniła zaskakujące i nieznane aspekty współpracy Kanady i Chin w dziedzinie modyfikacji wirusów. Wszyscy wiemy, że kanadyjskie laboratorium zostało potem zamknięte przez RCMP.

Konkludując: Wbrew naruszającym moją godność oskarżeniom – chcę powiedzieć, że nie mam żadnych uprzedzeń do Żydów czy narodu żydowskiego, a nawet darzę wielu z nich sympatią, a kilku przyjaźnią. I nie wynika to jedynie z pryncypiów mojego Kościoła Katolickiego, którego założyciel Jezus Chrystus (Bóg, lecz Żyd jako człowiek) zalecił dobry stosunek, a nawet miłość do wszystkich ludzi, paradoksalnie nawet wrogów.

Nie jestem także wrogiem państwa Izrael. Z wieloma działaniami tego państwa się nie zgadzam, niektóre potępiam, lecz doceniam wiele pozytywów. Także niemałą ilość technicznych wynalazków izraelskich, jak choćby aplikację GPS-ową “Waze”, której używam.

Wiesław Magiera
Editor-in-chief of “GŁOS” Weekly

August 10, 2020