22 września na cokole muru przed konsulatem RP w Toronto zawisła tablica ufundowana w 40. rocznicę powstania NSZZ „Solidarność” w podziękowaniu Polonii i Kanadyjczykom za wsparcie polskich dążeń wolnościowych w latach osiemdziesiątych XX wieku. Tablica nosi datę 31 sierpnia 2020 roku. We wtorek wieczorem dokonano jej uroczystego odsłonięcia. Pomysłodawcą był konsul generalny RP w Toronto Krzysztof Grzelczyk.

W uroczystości udział wzięli między innymi politycy lokalni burmistrz Mississaugi Bonnie Crombie, posłanka do legislatury Ontario Natalia Kusendowa oraz Rudy Cuzzetto również MPP z Mississaugi.

Przy okazji kilka osób otrzymało nadane przez prezydenta RP wysokie odznaczenia państwowe, w tym medal „Wolności i Solidarności”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W latach osiemdziesiątych chodnik i ulica przed ówczesnym konsulatem PRL w Toronto były widownią częstych demonstracji m.in. w obronie ludzi uwięzionych w Polsce z powodów politycznych.

Aktywnie działała polonijna organizacja PCAG, przed konsulatem prowadzona była także głodówka marynarzy i osób, które starały się o wypuszczenie z PRL ich rodzin.

        – Panie Konsulu, Pan tutaj bywał przed tym konsulatem jako emigrant polityczny w latach osiemdziesiątych?

Konsul RP w Toronto Krzysztof Grzelczyk: – Przyznam się, że tak (śmiech). To była druga połowa lat osiemdziesiątych, czyli nie to nasilenie tych protestów zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego, bo wtedy to ja byłem w Polsce.

Przyjechałem do Kanady w 1985 roku, a od 1986 mieszkałem w Toronto. I wtedy były demonstracje tutaj, były też demonstracje w centrum Toronto, pamiętam taką demonstrację przed Massey Hall, kiedy występował tam chór Armii Czerwonej; tak że tak, wtedy byłem emigrantem.

        – Komu tutaj należy dziękować, jaka była wtedy atmosfera w mieście, w Toronto, czy ludzie generalnie mówili o Polsce, wspierali Polaków?

– Tak, nawet śledząc media i kanadyjskie i amerykańskie, bo oglądałem dużo telewizji amerykańskiej;  czasopisma; tematy związane z Polską przewijały się stale. To był dobry czas dla Polski, pisano o Polsce dobrze w tamtych czasach.

        – Komu najbardziej Pan chciałbym podziękować?

– Wszystkim tym ludziom, bo to była duża grupa, ale tym, którzy zorganizowali tę grupę PCAG, która przez całą dekadę była aktywna; bo to nie tylko chodzi o demonstracje; to było również organizowanie pomocy materialnej dla rodzin uwięzionych; ja sam byłem wtedy jedną z tych osób, myśmy otrzymywali pomoc z zagranicy.

I to również działo się tutaj w Kanadzie, tak że tym ludziom, którzy mieli swoje życie, pracowali, też byli świeżymi emigrantami, musieli jakoś się tutaj urządzić, a jednak znaleźli tyle sił, czasu, poświęcili to wszystko, żeby pomagać swoim rodakom w kraju.

        – A politykom kanadyjskim? Bo wiemy, że ojciec obecnego premiera Pierre Trudeau zachował się inaczej niż większość przywódców zachodniego świata, nie potępił wprost stanu wojennego.

– To wyglądało trochę inaczej z pozycji premiera Kanady, ale politycy z tej samej partii, na przykład Jesse Flis, byli tutaj osobiście zaangażowani w działania na rzecz „Solidarności”.

•••

        – Pani mogłaby wspomnieć tych ludzi, którzy tutaj przed tym konsulatem protestowali?

Grażyna Farmus, wydawczyni i redaktor naczelna tygodnika „Echo”: – Mam taką listę 11 osób,  nie wiem dlaczego mnie to wyróżnienie spotkało, bo ja się nigdzie nie udzielam, ale było 11 ludzi, którzy 17 września 1980 r. stanęli zamaskowani, z czerwonymi opaskami na ustach przed konsulatem i to byli: Andrzej Błaszczyk, Mirek Matuszewski, Marek Celiński, Ania Piekarska, Andrzej Piekarski, Leszek Prusiński, Leszek Adamczenko, no ja byłam też w tej grupie, Andrzej Kosowski i Wojciech Figiel. – To byli założyciele PCAG, czyli Polish Canadian Action Group; tak zwana „Grupa Solidarność i Niepodległość”.

11 ludzi przez 2 lata organizowało te wszystkie demonstracje i dopiero potem grupa zaczęła się skokowo rozwijać, przestali się ludzie bać pokazywać przed konsulatem i tak to się zaczęło. A potem miesiąc w miesiąc, co najmniej 500 osób maszerowało tam i z powrotem ku wściekłości samego konsula.

        – Pani Grażyno, bardzo dziękuję, gratuluję…

– Proszę gratulować Grupie; Grupa była świetna, to była jedna z najlepszych grup na świecie, jeśli chodzi o skuteczność, liczbę listów, które pisaliśmy do prasy, liczbę nacisków i kontaktów z politykami i tak dalej, to była naprawdę niesamowita historia. Dziękuję uprzejmie. Niech żyje Polska!

        Materiał wideo do obejrzenia na kanale YouTube GoniecTv Toronto