19 października 1984 r. ks. Jerzy Popiełuszko zostaje brutalnie zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, na polecenie najwyższych władz  PRL w tamtym czasie tj. Czesława Kiszczaka i Wojciech Jaruzelskiego.

Urodził się 14 września 1947 r. w rodzinie chłopskiej bardzo religijnej we wsi Okopy niedaleko Suchowoli woj. Białostockie.  Święcenia kapłańskie otrzymał 28 maja 1972 r. z rąk ks. Prymasa Polski Stefana Wyszyńskiego. Polski duchowny rzymskokatolicki, kapelan warszawskiej Solidarności w Hucie Warszawa, obrońca praw człowieka w PRL, zostaje zamordowany za wiarę i za Polskę.  Ale było jeszcze inne, ważne słowo w jego nauczaniu.  Umierał za Prawdę.  Zbrodnicze systemy XX w. – sowiecki i niemiecki – były oparte nie tylko na policji politycznej.  Były po prostu przeciwieństwem nauczania Jezusa Chrystusa w Kościele rzymskokatolickim, były długofalowym zaplanowanym kłamstwem. Ksiądz Jerzy rozumiał, że ten system nie tylko zgina karki ludzkie, on je łamie.

Błogosławiony kapłan związany był ze środowiskami medycznymi i robotniczymi.  W czasie wielkiego strajku odprawił Msze św. na terenie Huty Warszawa.  Mówił, że stan wojenny niszczy godność człowieka, wolność sumienia.  Był przez władze rozpracowywany, inwigilowany, nawet nie jedni jego współbracia w wierze dystansowali się od niego.  Nie szczędzono mu najpodlejszych oszczerstw i pomówień.  Propaganda komunistyczna przedstawiała go jako wroga klasowego, nierozumiejącego dziejowych zmian w społeczeństwie polskim.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Budował głębokie poczucie wspólnoty narodowej, że każdy jest odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale za całą wspólnotę, która nazywa się Polska. Bezkompromisowe stanie w prawdzie, ludzie szybko rozpoznali w księdzu Jerzym, że nie tylko mówi pięknie, lecz to realizuje w czynach – po owocach ich poznacie, i za to był kochany! Ludzie z całej Polski przyjeżdżali  do Warszawy, na Msze św. za Ojczyznę do Parafii Świętego Stanisława Kostki na Żoliborzu – by odetchnąć Polską…  Ksiądz Jerzy był zapraszany do innych parafii w Polsce na tzw. Msze św. za Ojczyznę. Wracają z Bydgoszczy do Warszawy 19 październiku 1984 r. został uprowadzony przez milicjantów. W swej posłudze był przeświadczony o obecności Boga w życiu narodów.  Przywoływał często cud nad Wisłą i ofiarę Powstania Warszawskiego, umiał pięknie łączyć w pochodzie historii Krzyż Chrystusowy i Orła Białego.

Kiedy prezydent Lech Kaczyński ogłaszał na schodach kościoła św. Stanisława Kostki w Warszawie nadanie pośmiertne księdzu Jerzemu Popiełuszce Orderu Orła Białego (2009), powiedział:  Nie po raz pierwszy wręczam Order Orła Białego.  Zawsze robię to z głębokim przekonaniem, ale w żadnym przypadku nie było te przekonanie aż tak mocne.  Order nadano w uznaniu zasług jako kapelana Solidarności, wspierającego słowem i czynem walkę o Polskę niepodległą i sprawiedliwą (…), aż do męczeńskiej śmierci, która była świadectwem, jak dobrem zwyciężać zło.  Przypomniano ewangeliczne źródła nauczania bł. Ks. Jerzego – przesłanie św. Pawła (Rz 12,21), często przywoływane przez św. Jana Pawła II: Nie daj się zwyciężyć złu, ale zła dobrem zwyciężaj. Ksiądz Jerzy Popiełuszko jest beatyfikowany 6 czerwca 2010 r, teraz czekamy na kanonizację.

Z wielką przykrością trzeba stwierdzić, że nam daleko do nauki ks. Jerzego Do dziś nie jest wyjaśnione dokładne miejsce i data mordu ks. Jerzego, kto go zamordował, na czyje polecenie? Prokurator Andrzej Witkowski, z Lublina z swoim zespołem, już był o krok od wyjaśnienia całej układanki mordu ks. Jerzego.  Lecz siły okrągło – stołowego układu, a wiadomo kto nimi kierował i kieruje, zawsze w porę odbierały lub zmieniały kierunek śledztwa Prokuratora A. Witkowskiego. W tym mataczeniu ważną rolę odegrał Prezes Instytutu Pamięci Narodowej prof. Leon Kieres. Składam ukłon s stronę ks. Stanisława Małkowskiego i redaktora śledczego Wojciecha Sumlińskiego za wielki wkład w sprawę wyjaśnienia okoliczności mordu ks. Jerzego.

Polecam obejrzeć na youtube wywiadu w telewizji Niezależny Lublin z Prokuratorem A. Witkowskim,

Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego

„Orzeł Strzelecki” w Kanadzie

Komendant Grzegorz Waśniewski