Nie milkną echa powołania byłej premier Beaty Szydło do rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Europoseł została powołana na kadencję w latach 2021–2025. Decyzję podjął minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński.

Decyzja wywołała kontrowersje wśród dotychczasowych członków rady. Czterech z nich zrezygnowało z zasiadania w tym gremium. To Krystyna Oleksy, prof. Stanisław Krajewski, dr Marek Lasota oraz prof. Edward Kosakowski. Protestują też niektóre środowiska żydowskie na świecie, zarzucając polskiemu rządowi “upolitycznienie” rady. Odezwali się polscy lewacy

Redaktor naczelny “Do Rzeczy”. Paweł Lisicki podkreślił, że rezygnacje członków rady muzeum to przykład złośliwości i przejawia się w nich typowa polska plemienność. Moim zdaniem nie mają one żadnego racjonalnego uzasadnienia.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Lisicki przypomniał, że dr Marek Lasota, który również zrezygnował z zasiadania w radzie muzeum, pełnił w przeszłości funkcje polityczne.

Lisicki wyraził także przypuszczenie, że ataki na byłą premier mogą być odpowiedzią na próby głośniejszego mówienia o doświadczeniach polskich ofiar niemieckiego obozu zagłady.

– Myślę, że polska martyrologia jest coraz bardziej wypierana z przestrzeni publicznej i ze światowej pamięci – dodał.