Wicepremier Chrystia Freeland została oskarżona w internecie o skrajnie prawicowe poglądy, po tym jak w sieci na krótki czas pojawiło się jej zdjęcie zrobione w czasie proukraińskiej demonstracji w Toronto. Freeland stoi na nim przytrzymując czerwono-czarny szalik z hasłem „Chwała Ukrainie”. Biuro pani wicepremier stwierdziło, że oskarżenia o nacjonalizm i nazizm to dezinformacja sponsorowana przez Rosję.

Zdjęcie, o którym mowa, zostało zamieszczone przez biuro Freeland na twitterze. Niedługo potem usunięto je i zastąpiono podobnym, ale już bez szalika.

Po publikacji pierwszej fotografii pojawiły się komentarze, że kolory czerwony i czarny to oficjalne kolory UPA. UPA walczyła ze Związkiem Radziecki i nazistowskimi Niemcami, ale z czasem frakcja Stefana Bandery zaczęła współpracować z niemieckim wojskiem. Z jej rąk zginęło 100 000 Polaków i tysiące Żydów. Do tej pory czarno-czerwonych barw chętnie używają skrajnie prawicowe grupy działające na Ukrainie. Co roku widać je w Kijowie podczas marszu na cześć Stefana Bandery.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W tym kontekście True North napisało, że Freeland pozowała z pro-nazistowskim bannerem, a Maxime Bernier, lider People’s Party of Canada, skomentował na twitterze, że Kanada ma wicepremier-nazistkę.

Biuro Freelnad po usunięciu zdjęcia wytłumaczyło, że dokonało zamiany, ponieważ pojawiło się niezrozumienie intencji demonstracji. Dodało, że nie wiadomo, skąd szalik się wziął.

Natalia Khanenko-Friesen z Canadian Institute of Ukrainian Studies, mówi, że czerwono-czarna symbolika pojawiła się na Ukrainie w XVII wieku, czyli na długo przed UPA. Kolor czarny reprezentował ziemię, a czerwony krew, ale bez kontekstu przemocy i wojny. Oba kolory tradycyjnie są obecne w ukraińskich haftach.

Warto też mieć na uwadze, że Rosja prowadzi kampanie propagandowe, których celem jest utożsamienie obrony Ukrainy z poparciem dla neonazizmu. Uzasadniając atak na Ukrainę rosyjski prezydent stwierdził, że to „specjalna operacja wojskowa” mająca na celu wyzwolenie Ukrainy od neonazistów. Gdy Kanada przyłączyła się do pierwszej rundy sankcji nakładanych na Rosję, rosyjska ambasada w Ottawie oświadczyła, że Kanada gorliwie sponsoruje ukraiński nazizm. Podobne oskarżenia pojawiały się w czasie, gdy Rosja zajmowała Krym.

„Dezinformacja to poważne zagrożenie i Kanadyjczycy powinni być czujni”, stwierdza Igor Michalczyszyn, CEO Kongresu Ukraińsko-Kanadyjskiego.

Rosyjska propaganda może brać Freeland na cel, jako że kanadyjska wicepremier głośno krytykowała Putina, a jej dziadek od strony matki, Michael Chomiak, współpracował z nazistami w okupowanej przez Niemców Polsce i wydawał pronazistowską gazetę w czasie drugiej wojny światowej.