Były szef Canadian Security Intelligence Service (CSIS) ds. Azji i Pacyfiku, Michel Juneau-Katsuya, zeznając przed komisją spraw wewnętrznych Izby Gmin, powiedział, że podejrzenia wobec osób zaangażowanych w ingerencję Chin w przebieg wyborów w Kanadzie noszą znamiona zdrady stanu.

Juneau-Katsuya stwierdził, że wobec oskarżonych powinna być zastosowana kara więzienia, a o jej wymiarze powinien zdecydować sąd. Powtórzył, że w takim przypadku od razu powinno nastąpić pozbawienie wolności.

W styczniu 2023 roku CSIS poinformowało premiera Justina Trudeau i kilku ministrów, że Chiny potajemnie finansowały kampanie 11 kandydatów, głównie partii liberalnej, w wyborach federalnych w 2019 roku, a następnie obserwowano próby infiltracji do biur poselskich.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Trudeau przyznał. że Chiny próbowały ingerować w wybory, ale stwierdził, że Kanadyjczycy samodzielnie zdecydowali o wybraniu jego partii.

Według doniesień mediów powołujących się na anonimowe źródła wywiadowcze Chiny w 2021 roku popierały partię liberalną i starały się podważyć wiarygodność partii konserwatywnej, która była uważana za nieprzychylną Pekinowi. Kandydat konserwatystów Michael Chong i jego rodzina w Hong Kongu znaleźli się na celowniku chińskich dyplomatów w związku z krytyką przestrzegania praw człowieka z Chinach. Izba Gmin ostatnio zagłosowała za zbadaniem prowadzonej wówczas kampanii zastraszania.

Juneau-Katsuya stwierdził, że chińska ingerencja w wybory trwa od co najmniej lat 80. ubiegłego wieku. „Chcę się wyrazić jasno: możemy udowodnić, że agenci Komunistycznych Chin wtrącali się w działanie każdego rządu federalny od premiera Mulroneya do premiera Trudeau. Każdy rząd był o tym informowany w jakimś momencie i każdy ignorował ostrzeżenia CSIS. Wiemy o tym od ponad 30 lat, ale ludzie ze względu na ochronę własnych interesów, interesy partyjne lub przez zaniedbanie nie podejmowali żadnych działań”.