„Droga przed nami nie jest ani łatwa, ani oczywista. Ale trzeba ją przebyć i tak się stanie”. – Altiero Spinelli i Ernesto Rossi, Manifest na rzecz Europy Wolnej i Zjednoczonej
Nad głównym wejściem do gmachu Parlamentu Europejskiego w Strasburgu widnieje duży napis: „Altiero Spinelli”. To nazwisko jednego z ojców Unii Europejskiej. Podobne tablice w miejscach publicznych pojawiają się tam, gdzie chodzi o oddanie hołdu komuś, kto przysłużył się danej instytucji czy organizacji w jej tworzeniu albo do szczególnego rozwoju jej idei. A w Strassburgu, na gmachu budynku – nie Robert Schumann i inni konserwatyści, w tym Konrad Adenauer czy Joseph Bech, nie Jean Monnet, Alcide de Gasperi, Paul Henri Spaak czy Winston Churchill – lecz Altiero Spinelli!
Jak widać, Parlament Europejski ma dużo do zawdzięczenia temu nazwisku. Kim był ten sławny człowiek? Czym sobie zasłużył na to szczególne wyróżnienie?
Altiero Spinelli (1907- 1986) – „patron UE” – urodził się w rodzinie o tradycjach socjalistycznych, czyli marksizm wyssał z mlekiem matki. W wieku 17 lat wstąpił do Włoskiej Partii Komunistycznej, z której go wyrzucono za odchylenie trockistowskie. Był jednym z autorów tak zwanego Manifestu z Ventotene (o którym ówczesny przewodniczący PE Jerzy Buzek powiedział, że: „(…) jest wiecznie żywym źródłem europejskiej integracji”) – jednego z pierwszych dokumentów promujących ideę zjednoczenia Europy i konstytucji europejskiej. Wraz z innymi więźniami politycznymi Spinelli napisał ten manifest podczas pobytu w więzieniu na wyspie Ventotene, gdzie został umieszczony przez włoskie władze faszystowskie. Jeszcze w roku 1943 Altiero Spinelli powołał Europejski Ruch Federalistyczny, który miał działać na rzecz integracji europejskiej i zlikwidowania państw narodowych, natomiast w 1946 roku założył Unię Europejskich Federalistów. W 1980 roku wraz z innymi posłami do Parlamentu Europejskiego o poglądach federalistycznych założył Klub Krokodyla, którego członkowie złożyli w roku 1984 do Parlamentu wniosek (Draft Treaty Establishing a European Union) o przygotowanie projektu nowego traktatu o Unii Europejskiej. 14 lutego 1984 roku Parlament Europejski przyjął wniosek przeważającą większością głosów i zatwierdził projekt Traktatu ustanawiającego Unię Europejską, czyli „Plan Spinellego”. Projekt został przyjęty przez europosłów na zasadzie większości głosów i rozpoczęto jego wdrażanie w życie. Co prawda były i głosy przeciwne, ale Spinelli miał cierpliwość – wybrał metodę małych kroków. Pouczał, że „Spośród stopniowo rosnącej grupy sympatyków do ruchu należy rekrutować tylko tych, którzy uznali i przyjęli europejską rewolucję za główny cel swojego życia.
Dzień po dniu, z dyscypliną, działania powinny być prowadzone; dyskretnie zapewnione powinno im być stałe i efektywne bezpieczeństwo”. Jego idee, zawarte w Manifeście z Ventotene (1941), rozwinięte w Planie Spinellego, oparte na teorii ponadnarodowego porozumienia między partiami demokratycznym i na popieraniu inicjatyw mogących do tego „rewolucyjnego zrywu” doprowadzić, zawarte w słowach Marksa „Filozofowie tylko różnie objaśniali świat, [nam] chodzi jednak o to, żeby go zmienić”, realizował Spinelli w swoim planie z roku 1984, który znalazł odbicie w obecnie dyskutowanych zmianach traktatów UE. (stan z 22 listopada br.: 267 propozycji zmian w traktatach o Unii i jej funkcjonowaniu).
W Parlamencie Europejskim działa od 2010 roku Grupa Spinelli, która na ten moment zrzesza już ponad 110 europarlamentarzystów. Jej założyciele to: Daniel Cohn-Bendit, Joshka Fisher i Guy Verhofstadt. Do Grupy Spinelli należą zarówno chadecy, liberałowie i ludowcy, jak i socjaliści, zieloni czy komuniści, a więc pełen przekrój europejskiej polityki (wśród nich z Polski: Róża Thun und Hohenstein, Paweł Świeboda oraz Danuta Hübner).
Celem działania Grupy jest stworzenie Europy „całkowicie podporządkowanej Brukseli”. I to dzieje się dziś, na naszych oczach.
Poniżej dwa najważniejsze punkty Spinellego z roku 1941 w temacie określania celów dla Europy po wojnie – a obecnie programu organizacji i ukierunkowania Unii Europejskiej, realizowanej w ostatnich miesiącach roku 2023. I.:„Kwestia, która musi być rozwiązana jako pierwsza, bo bez niej wszelki postęp w innych dziedzinach będzie jedynie pozorny, to zniesienie podziału Europy na suwerenne państwa narodowe” i II: „Ustanowienie stabilnego państwa federalnego z europejskimi siłami zbrojnymi zamiast armii narodowych”.
Tak o tym najważniejszym zadaniu stojącym na tym etapie „rewolucji historii” Spinelli napisał: „Tego postępu dokona europejski ruch rewolucyjny, który w 1941 roku jest dopiero w planach”. Dalej wyznaczył kolejne kroki (które właśnie realizują obecne ekipy unijne): „Już teraz należy kłaść fundamenty ruchu będącego w stanie zmobilizować wszystkie siły do stworzenia nowego organizmu, który będzie największą kreacją, całkowicie nową w dziejach Europy”.
Ta nowa kreacja będzie spotykać opory wśród niektórych narodów, tego Spinelli był świadomy, ale „Rewolucyjna partia ma świadomość, że dopiero wtedy, gdy pokonuje te trudności, rozpoczyna prawdziwą pracę”. I dlatego dał wskazówkę, jak sobie z tym poradzić: „Na początek wprowadzić należy dyscyplinę w społeczeństwie adresowaną do nieuformowanych mas”.
Zadaniem Unii według Planu Spinellego jest stworzyć organy i środki, by w państwach utrzymać porządek (zapobiec buntom). Zatem „Unia dyscyplinuje niesforne peryferia” – pouczał majster.
W tym nowym tworze – w „państwie europejskim” – prywatna własność ma być likwidowana, ograniczana, korygowana albo rozszerzana w zależności od sytuacji, nie zaś dogmatycznie, dla zasady.
Zostanie ukształtowany nowy model europejskiego życia gospodarczego, wolnego od koszmarów militaryzmu lub krajowej biurokracji, a wszystkie trudne kwestie znajdą łatwe rozwiązanie w ramach Federacji Europejskiej. „Podobnie jak problemy małych państw. Kiedy staną się częścią większej unii narodowej, stracą swoją ostrość. (…) Gdy tak się stanie – prorokuje Spinelli, wtedy – wszystkie narody świata zaakceptują wielką wizję wspólnego działania – Federacja Europejska będzie jedyną możliwą gwarancją pokojowej współpracy z amerykańskimi i azjatyckimi narodami”.
Obecnie jesteśmy świadkami, że do tego ostatecznego celu projektu, wyznaczonego przez Spinellego – likwidacja państw narodowych i pozbawienie narodów prawa do samostanowienia – unijni biurokraci zjednoczeni w Grupie Spinellego przygotowują się pełną parą!
Działania te nabrały zdecydowanego rozpędu w roku 2022. Zaś w październiku 2023 Komitet Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego przyjął projekt zmian traktatowych. Ich celem jest m.in. wprowadzenie waluty euro w całej UE, ustanowienie wspólnej, europejskiej armii i zabranie państwom możliwości decydowania o własnym wojsku, wprowadzenie (ostateczne, gdyż de facto obowiązuje ona od wielu lat) ideologii „gender mainstreaming” do życia kulturalnego i oświaty czy nakaz legalizacji aborcji. Każda próba oporu ma się kończyć, co ujęto w proponowanych zmianach traktatów, obcinaniem środków, czyli, jak to obrazowo ujęła jedna z europarlamentarzystek, „zagłodzeniem” zbuntowanych państw.
Rewolucja historii – zwroty w dziejach i kształtowanie nowoczesnego świata – to treść punktu II: „Celem jest ustanowienie stabilnego państwa federalnego z europejskimi siłami zbrojnymi zamiast armii narodowych.” Pomysł utworzenia europejskich sił zbrojnych pojawił się na terenie UE już w roku 2015. Jego „autorem” był szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, który wypowiedział się dla gazety Die Welt (8 marca 2015), proponując konieczność utworzenia „wspólnej armii europejskiej (…), która pomogłaby kształtować wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa oraz pokazać odpowiedzialność Europy na świecie”.
Temat ten podjął Emmanuel Macron. W listopadzie 2018 w The Economist ogłosił „śmierć mózgu NATO”, a w grudniu 2021 powtórzył to na szczycie NATO podczas rozmowy z Donaldem Trumpem, ostrzegając jednocześnie kraje europejskie, że nie mogą liczyć na pomoc Stanów Zjednoczonych w zakresie obronności i wzywając do utworzenia wspólnej, europejskiej armii. Dalsze wypadki potoczyły się szybko. 6 października 2020 niemiecka frakcja polityczna Bundestagu – Grupa Robocza ds. Polityki, Bezpieczeństwa i Obrony SPD (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec) zadecydowała o konieczności utworzenia Armii Europejskiej jako 28. armii, dodatkowo do armii państw narodowych 27 członków Unii Europejskiej i opublikowała dwunastostronicowy dokument. I w ten sposób można mówić o przygotowaniu podstaw do realizacji tego drugiego, ważnego punktu „rewolucyjnego testamentu” komunisty włoskiego Altieri Spinellego. Do realizacji nowoopracowanego modelu zmian traktatowych, które podjęto w listopadzie 2023 roku. Nie powinno się pominąć w tej sprawie słów ojca Unii Europejskiej, które wyjaśniają przyczynę zastąpienia armii narodowych armią Europy: „Ponieważ władza państwa socjalistycznego (tu zastąpić słowami „władza Federacji Europy“) nie może liczyć na lojalność armii państw związkowych ani ich dowództw, armie te muszą być zlikwidowane i zastąpione jedną, lojalną wobec władzy centralnej armią europejską”. Władcy Federacji Europelskiej, stwierdził „ojciec Europy”, ażeby w celu „utrzymywania porządku” zmienić charakter armii z militarnego na policyjno-interwencyjny – mają prawo do „narzucenia temu ciemnemu motłochowi społecznej dyscypliny, stosując rewolucyjną dyktaturę, czyli terror”.
Brzmi groźnie? Jest groźnie! Rewolucja ma swoje prawa!
Maria Legiec