Jakie zmiany na liście lektur w szkołach średnich?

Zmniejszona zostanie także lista lektur w szkołach średnich. W przypadku poziomu podstawowego, według MEN, powinny zniknąć m.in.:
– Pieśń nad pieśniami
– „Odyseja” Homera (będzie obowiązkowa na poziomie rozszerzonym)
– Legenda o św. Aleksym
– Kroniki Galla Anonima
– Boska Komedia Dantego (będzie obowiązkowa na poziomie rozszerzonym)
– Pamiętniki Jana Chryzostoma Paska
– „Romeo i Julia” Wiliama Szekspira
– „Rozdziobią nas kruki, wrony…” Stefana Żeromskiego
Podstawa programowa na poziomie rozszerzonym w szkołach średnich i technikach nie wydaje się być mocno okrojona. Choć wypadnie z niej m.in.:
– Arystofanes, „Chmury”
– Wergiliusz, „Eneida” (fragmenty);
– św. Augustyn, „Wyznania” (fragmenty);
– św. Tomasz z Akwinu, Summa teologiczna (fragmenty);
– Juliusz Słowacki, „Lilla Weneda”;
– utwory Jarosława Marka Rymkiewicza
Dodatkowo co roku młodzież przeczyta jedną lekturę uzupełniającą. Z tej listy lektur eksperci zaproponowali usunięcie m.in.
– Mikołaj z Wilkowiecka, Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim (fragmenty);
– Kronika Książąt Polskich, oprac. Jerzy Wojtczak-Szyszkowski;
– Jan Józef Szczepański, „Święty”;
– Stefan Wyszyński, „Zapiski więzienne”;
– Jan Paweł II, „Przekroczyć próg nadziei” (fragmenty), „Fides et ratio” (fragmenty);
– Jan Paweł II, „Tryptyk rzymski”, „Pamięć i tożsamość” (fragmenty)
– Paweł Zuchniewicz, „Ojciec wolnych ludzi. Opowieść o Prymasie Wyszyńskim”

Zachęcamy ekspertów, nauczycieli, rodziców, uczniów do przesyłania własnych opinii, spostrzeżeń oraz sugestii do propozycji ograniczenia wymagań w podstawie programowej” – podaje na swojej stronie MEN. Opinie można przesłać za pomocą specjalnego formularza kontaktowego.
Ministerstwo zapewnia, że po analizie nadesłanych uwag przygotowane zostaną projekty rozporządzeń. MEN przewiduje, że już w kwietniu trafią one do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych, a w czerwcu zostaną podpisane przez Ministra Edukacji.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Z listy lektur uzupełniających wypadnie m.in. „Topsy i lupus” Zofii Kossak-Szczuckiej, pisarki krytykowanej za antysemickie poglądy.

Oto „antysemickie” poglądy Zofii Kossak Szczuckiej według MEN. 11 sierpnia 1942 Kossak opublikowała w imieniu FOP ulotkę „Protest przeciwko zagładzie Żydów”. We wrześniu 1942 wraz z Wandą Krahelską powołała Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom, przekształcony wkrótce w Radę Pomocy Żydom Żegota” (za tę działalność w 1982 odznaczona została medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Swiata). 3 listopada 1942 jako matka chrzestna, wraz z Marią Kann, uczestniczyła w Kościele Panien Kanoniczek w Warszawie przy ul. Bielańskiej w uroczystości poświęcenia sztandaru dla 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Poczet sztandarowy stanowili cichociemni mjr Maciej Kalankiewicz ps. Kotwicz, por Jan Marek ps. Walka oraz ppor. Mieczysław Eckhardt ps. Bocian.

Co ma się zmienić w podstawie programowej?

Propozycje zmian przewidują wykreślenie spośród celów nauczania historii w szkołach podstawowych m.in. „poczucia miłości do ojczyzny przez szacunek i przywiązanie do tradycji i historii własnego narodu oraz jego osiągnięć, kultury oraz języka ojczystego”. W to miejsce wejdą nowe cele, w których czytamy m.in., że „nadrzędnymi celami edukacji historycznej w szkole podstawowej są rozbudzanie zainteresowania przeszłością – począwszy od historii swojej rodziny, przez historię lokalną i regionalną po historię Polski i powszechną – oraz budowanie szacunku dla innych ludzi oraz dokonań innych narodów”. Co istotne, z podstawy programowej Historii i Teraźniejszości, spośród „wyzwań stojących przed Polską w XXI w.”, wykreślono doprecyzowanie w postaci kryzysu demograficznego oraz utrzymania tożsamości kulturowej.

Ministerstwo Edukacji Narodowej udostępniło na swojej stronie folder, w którym znajdują się wszystkie propozycje zmian podstaw programowych. Gdy porównamy obecną wersję podstawy (s. 92–102) z proponowaną, zauważymy m.in. następujące zmiany w treściach nauczania dla klasy IV:
z punktu IV.4. o „królowej Jadwidze, Władysławie Jagielle, Zawiszy Czarnym, unii polsko-litewskiej i zwycięstwie grunwaldzkim” znika Zawisza Czarny i zwycięstwo grunwaldzkie. Zgodnie z propozycją przedstawioną przez MEN bitwa ma zostać wykreślona z podstawy dla klasy IV.
w punkcie IV.15. o „żołnierzach niezłomnych – Witoldzie Pileckim i Danucie Siedzikównej Ince” – Inkę zastąpiono „wojennymi i powojennymi wyborami Polaków”.
W klasach starszych (V–VIII) nastąpią m.in. następujące zmiany:
w punkcie IX o „złotym wieku” w Polsce na tle europejskim skrócono podpunkt dotyczący największych osiągnięć polskiego renesansu i reformacji, usuwając z niego Mikołaja Reja, Jana Kochanowskiego i Andrzeja Frycza Modrzewskiego, z punktu XVIII o epoce napoleońskiej usunięto podpunkt o powstaniu Księstwa Warszawskiego, o jego ustroju i terytorium, z tego punktu zniknął też podpunkt o okolicznościach utworzenia Legionów Polskich oraz ich historii,
z punktu XXXII o wojnie obronnej Polski we wrześniu 1939 roku usunięto podpunkt wymieniający przykłady szczególnego bohaterstwa Polaków. Ministerstwo nie deprecjonuje żadnego tematu.
W folderze dostępnym na stronie MEN znajdziemy również uzasadnienia tych zmian. Pięcioosobowy zespół pracujący nad podstawami programowymi dotyczącymi historii wskazał, że dokonywał jedynie skrótów, „nie deprecjonując w żaden sposób usuniętych tematów”.
Jak zaznaczają autorzy i autorki, usuwano np. wymagania szczegółowe, ujmujące jakieś wydarzenie czy proces, jeżeli sąsiadowały one z wymaganiami, które ujmowały to samo, ale w szerszej perspektywie. Zdaniem zespołu bardziej szczegółowe opisy wymagań powinny mieścić się programach nauczania tworzonych przez autorów podręczników i przez nauczycieli.

Z podstawy programowej zostaną usunięte, między innymi, następujące wydarzenia:

– Obrona Westerplatte – obrona Wojskowej Składnicy Tranzytowej przez garnizon Wojska Polskiego na półwyspie Westerplatte, w czasie kampanii wrześniowej w dniach 1–7 września 1939 roku (Wikipedia);

– Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku – jedno z pierwszych starć zbrojnych II wojny światowej, obrona gmachu Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku przez zorganizowaną grupę polskich pocztowców, trwała od rana do wieczora 1 września 1939 r. (Wikipedia);

– Wieża Spadochronowa w Katowicach broniona przez harcerzy. Zeznania naocznych świadków potwierdzają obecność polskich harcerzy w Parku im. Tadeusza Kościuszki i na Wieży Spadochronowej w czasie walk w mieście. Harcerze, uzbrojeni w karabiny i pistolety, bronili m.in. okopów. Ze składanych po zakończeniu wojny zeznań świadków wynika, że ostrzał z wieży prowadzili harcerze o nieustalonych personaliach i że kilku z nich zginęło, a część wzięto do niewoli.
– Bitwa pod Grunwaldem była jedną z największych bitew w historii średniowiecznej Europy, stoczona 15 lipca 1410 r., w czasie trwania wielkiej wojny między siłami zakonu krzyżackiego wspomaganego przez rycerstwo zachodnioeuropejskie pod dowództwem wielkiego mistrza zakonu Ulricha von Jungingena. Bitwa ta zakończyła się wielkim zwycięstwem wojsko polsko-litewskich i pogromem sił krzyżackich. Niestety, dzieci w szkole się o tym nie dowiedzą.
Nie wiadomo, czy na lekcji historii będzie omawiana Bitwa pod Wiedniem, nazywana też Odsieczą Wiedeńską lub rzadziej Wiktorią Wiedeńską, która uratowała Europę przed zalewem islamskim. Nie wiadomo też, czy będzie w nowym programie Bitwa Warszawska, która uratowała Europę przed zalewem bolszewickim. Te trzy bitwy były wielkim zwycięstwem Oręża Polskiego.

Sebastian Kaleta Poseł Suwerenna Polska: Bitwa pod Grunwaldem jest nieistotnym wydarzeniem historycznym o którym w polskiej szkole nie powinno być mowy. Wynika tak z propozycji zmian programowych nauczania historii w szkołach podstawowych.

Ponad 50 tys. uwag do projektu zmiany podstaw programowych – koniec prekonsultacji

Ponad 50 tys. uwag napłynęło do resortu edukacji w trakcie prekonsultacji zmian w podstawach programowych. Najwięcej sugestii dotyczyło zmian w nauczaniu historii i języka polskiego. Teraz Ministerstwo Edukacji Narodowej rozpocznie prace nad projektami rozporządzeń.
Najwięcej sugestii dotyczyło przedmiotów:
historia – 31 411,
język polski – 11 092,
historia i teraźniejszość – 2 820
biologia – 1519 (https://samorzad.pap.pl/kategoria/edukacja/ponad-50-tys-uwag-do-projektu-zmiany-podstaw-programowych-koniec-prekonsultacji).

Co daje uczniowi czytanie lektur?

Czytane lektur szkolnych rozbudza ciekawość, zainteresowania i potrzeby małego czytelnika. Uczeń zaczyna odczuwać potrzebę obcowania z książką i czasopismem także poza szkolą. Kontakt uczniów klas niższych umożliwia stopniowe rozwijanie ich świadomości czytelniczej.
Czytanie jest ważne, ponieważ rozwija nasze myśli, daje nam niekończącą się wiedzę, jednocześnie utrzymując aktywność umysłu. Czytanie książek, pomaga nam się uczyć i rozumieć oraz czyni nas mądrzejszymi, nie wspominając o rozwijanej przez nas wiedzy, słownictwie i umiejętnościach myślenia. Czytanie poszerza horyzonty. Książki są w naszym życiu obecne niemal od zawsze. Rodzice czytali nam do snu, później poznawaliśmy świat lektur szkolnych. Książki rozwijają wyobraźnię i kreatywność. Pomagają utrwalić zasady ortografii i bogaci słownictwo. Czytanie jest narzędziem zdobywania wiedzy, kształtuje w młodych ludziach pewne poglądy i przekonania.

Oto wzorzec nowego człowieka

Nowa podstawa programowa spowoduje, że młody człowiek zostanie wyzuty, obdarty z wiedzy historycznej, z literatury, patriotyzmu, tożsamości, pozytywnych postaw, uczuć, z miłości do Ojczyzny. Będzie się czuł poniżony, gdyż według nowej podstawy programowej nie będzie nic wiedział o wkładzie Polski w budowę Europy od średniowiecza aż do dzisiaj. Wyzuty „z poczucia miłości do Ojczyzny przez szacunek i przywiązanie do tradycji i historii własnego narodu oraz jego osiągnięć, kultury oraz języka ojczystego”, depolonizacja.

Oto wzorzec nowego człowieka, komunistyczny wzorzec, gdyż hasło „budowy nowego człowieka” jest komunistyczne.
„Wychowanie nowego człowieka polega na wpajaniu ludziom poglądów i postaw, które cechuje negacja zjawisk w życiu społecznym, a następnie walka o aprobatę sytuacji, w której te zjawiska zostają przezwyciężone” (Adam Schaff „Marksizm a jednostka ludzka”).

Walka z lekturami i książkami była prowadzona już wcześniej. Opluwano polską historię, polskość, patriotyzm, bohaterów narodowych, Armię Krajową, literaturę, jak między innymi bohaterów z książki „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego. Elżbieta Janicka z Instytutu Slawistyki PAN uważa, że to jedna z najbardziej mitotwórczych książek w polskiej historii. Janicka w lekturze doszukała się m.in. wątków homoseksualnych i antysemickich. Danuta Rossman, w czasie wojny łączniczka Tadeusza „Zośki” Zawadzkiego i przyjaciółka całej trojki z „Kamieni na szaniec” w rozmowie z natemat.pl stwierdziła: „To jest coś tak obrzydliwego. To są bzdury zupełne! I wszyscy, którzy pamiętają tamte czasy, to potwierdzą”.

Upadek języka ojczystego

Jest już regułą, że kiedy upada państwo i naród, upada również jego język i kultura. Najniżej upadł język polski już za Sasów w XVIII w., przystosowując się do ogólnego obniżania poziomu kultury. Upadała kultura i upadał język polski. Język pustoszał, druki coraz gorsze zrywały z tradycją i poprawnością, dziczały ogólnie przyjęte normy. Zmniejszała się liczba autorów i czytelników. Warstwy wykształcone mówiły, pisały a nawet myślały po francusku. Język polski stawał się językiem kuchennym. Okres ten skończył się rozbiorami.
Język ojczysty może być tylko jeden, ten sam od początku i bez przerwy uprawiany oraz ciągle udoskonalany. Dzisiaj nasz język ojczysty, nie dość, że jest zaśmiecany obcymi wyrazami, to jeszcze na dodatek jest zanieczyszczony ordynarnymi, prostackimi, nieprzyzwoitymi słowami, a powinien być pielęgnowany, by rozmawiając czy pisząc dobierać piękne słowa. W szczególności uczniowie szkół nie potrafią inaczej mówić jak w rozmowie nie użyją wulgarnych słów. W jednym zdaniu, i to na ulicy, można usłyszeć kilka wulgarnych słów. Również u małych dzieci bawiących się na piaskownicy, na podwórku można usłyszeć brzydkie słowa. Stało się tak po 1989 r. Wulgarne wyrażenia, nieprzyzwoite dowcipy, piosenki a nawet tania wulgarna literatura są już dzisiaj zjawiskiem powszechnym. Wulgaryzm z łac. Vulgaris oznacza coś prostackiego, pospolitego. Czy to ze względu na brak umiejętności dobierania słów lub ubogie słownictwo? Czy też może są to brzydkie nawyki wyniesione z domu? Bo jak łatwo można zauważyć, to przecież już rodzice przy dzieciach używają brzydkich słów. Przeciętnie wykształcony Polak posługuje się w mowie od 100 do 300 wyrazami i jest to ubogie słownictwo. Więc ze względu na brak słów używa się nieprzyzwoitych wyrazów.
Nasz język ojczysty jest taki piękny i nie byłby tym, czym jest, gdyby nie został przekształcony przez Pismo Św. Starego i Nowego Testamentu. Najlepszym przykładem niech będzie doskonały przekład Biblii dokonany przez ks. Jakuba Wujka w latach 1593 – 1599 z Wulgaty. Jest to przekład napisany pięknym, do dziś żywym językiem polskim. Pismo Święte było tym, na którym pokolenia Polaków uczyły się czytać, a wielcy poeci tworzyli swoje dzieła będąc pod jego wpływem. Już w średniowieczu Kościół Katolicki inspirował twórców. Wniósł też umiejętność pisania i czytania. Wprowadził do narodu Pismo Święte i stworzył podwaliny literatury religijnej, która służyła kształtowaniu narodu, wprowadziła wartości chrześcijańskie oraz ustaliła hierarchię spraw i powinności człowieka. Dekalog należał do tekstów najczęściej tłumaczonych ze względu na swoją funkcję kształtowania podstawowych zasad moralności chrześcijańskiej. Ówczesna literatura udzielała wskazań higieniczno-zdrowotnych, uczyła ogłady towarzyskiej, obyczajności, moralności ale też udoskonalała język polski. Gdyby nie Pismo Święte nie byłoby całej naszej literatury. Co zostałoby z Jana Kochanowskiego, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Bohdana Zaleskiego, Zygmunta Krasińskiego, Cypriana Norwida i innych poetów i pisarzy? Tworzyli oni swoje wielkie dzieła pod wpływem Pisma Świętego, bez którego dzieła ich byłyby niezrozumiałe. To pod jego wpływem były pisane pięknym językiem polskim.

Język ojczysty jest najwybitniejszym wyrazem dla ducha narodu i jego historycznych ewolucji.
Język ojczysty nie poddał się rusyfikacji i germanizacji. Przymus szkoły niemieckiej, służby wojskowej, a w niektórych polskich miastach język niemiecki był urzędowy, spowodowały, że język polski został naszpikowany germanizmami, które zwalczono dopiero w okresie międzywojennym. Dzieci polskie były bite przez nauczycieli niemieckich, bo nie chciały mówić po niemiecku. Dzisiaj nie grozi nam już rusyfikacja czy też germanizacja, ale język ojczysty staje się wulgarny. Język ojczysty, tak jak i Ojczyzna są Darem danym od P. Boga.

To jest komunizm. Wielu Polaków nie rozumie, co to jest komunizm. Jest to całkowite zniesienie rynku, własności prywatnej, pieniądza, państwa, Kościoła, religii, wartości i moralności chrześcijańskiej, rodziny, to socjalizacja dzieci przez wychowanie seksualne w szkołach (demoralizacja), zniesienie historii, gender, aborcja, eugenika i eutanazja, to rewolucja seksualna lub kulturalna, homoseksualizm i wymieszanie narodów głównie islamem. To chaos i dżungla. To cofnięcie w rozwoju społeczeństw do epoki wspólnoty pierwotnej. „Komuniści dążą do maksymalnej deprywacji, tj do zdegradowania obywatela – zarówno jako członka społeczeństwa, jak też osoby prywatnej – do roli quasi-niewolnika, utrzymywanego co prawda przy życiu, ale pozostającego w stałym poczuciu zagrożenia, na pograniczu progu możliwości przetrwania”.

Stanisław Bulza

 

Stanisław Bulza: „Wychowanie nowego człowieka”