“Moja argumentacja znalazła słuch i zrozumienie: Polska nie będzie implementowała paktu migracyjnego w sposób, który by spowodował dodatkowe kwoty imigrantów w Polsce” – powiedział w piątek w Gdańsku premier Donald Tusk. Podkreślił, że Polska przyjęła 2 mln uchodźców z Ukrainy. “Zwróciłem się do MSWiA i MS, aby przedstawili szybki plan natychmiastowej reakcji na przestępczość zorganizowaną w wykonaniu obcokrajowców. Każdy, kto gości w Polsce i w sposób brutalny narusza prawo, będzie deportowany z Polski” – powiedział Tusk po spotkaniu z przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen.

W czwartek i piątek w Gdańsku wizytę złożyło kolegium komisarzy, czyli cały skład Komisji Europejskiej. Rozmowy odbywały się w piątek: ministrowie rządu i komisarze najpierw spotkali się w ramach tzw. klastrów tematycznych, dotyczących bezpieczeństwa, obronności, spraw międzynarodowych, gospodarki, konkurencyjności, dobrobytu oraz demokracji i praworządności, a potem wzięli udział we wspólnym posiedzeniu razem z polskim rządem. Zwieńczeniem dwudniowej wizyty była konferencja szefowej KE Ursuli von der Leyen oraz premiera Donalda Tuska.

Polska nie przyjmie – co mogłoby wynikać z niektórych zapisów paktu migracyjnego – żadnych ciężarów związanych z mechanizmem relokacji – zadeklarował Tusk.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Premier podkreślił, że dla polskiego rządu kwestia bezpieczeństwa ma bardzo praktyczny wymiar, jeśli chodzi o ochronę wschodniej granicy. A ponieważ wschodnia granica Polski jest wschodnią granicą Unii Europejskiej, dziękuję, że dzisiaj dostaliśmy to potwierdzenie, że obowiązki wynikające z ochrony tej granicy będą traktowane jako wspólne. Nie polskie, tylko europejskie – powiedział premier.

Von der Leyen mówiła o trzech aspektach tematu migracji. Po pierwsze, Polska okazała i dalej okazuje nadzwyczajną solidarność z Ukrainą. Przyjęła największą liczbę uchodźców z Ukrainy, gości ich od prawie trzech lat. Trzeba to absolutnie brać pod uwagę. I Unia Europejska będzie to brała pod uwagę, i będzie szanować tę niezwykłą solidarność oraz całą pracę wykonywaną przez Polskę – powiedziała szefowa KE.

Mówiąc o drugim aspekcie migracji, Ursula von der Leyen zwróciła uwagę na szczególną sytuację na polskiej wschodniej granicy. To nie jest klasyczna nielegalna migracja, to jest instrumentalizowanie migrantów, używanie ich jako broni, aby wywierać presję na Polskę. To nie jest kwestia migracji, to jest kwestia bezpieczeństwa narodowego – zaznaczyła szefowa KE.

W jej ocenie, stanowi to wyzwanie w zakresie bezpieczeństwa, nie tylko dla Polski, ale dla całej Europy. Jesteśmy tu w pełni solidarni z Polską – powiedziała.

Von der Leyen zwróciła też uwagę na zwykłą nielegalną migrację do jakiej dochodzi w całej UE. I tutaj Unia Europejska ściśle współpracuje z państwami członkowskimi w tym zakresie – podkreśliła szefowa KE.

To my Europejczycy decydujemy, kto ma wstęp do Europy i w jakich warunkach, a nie Łukaszenka czy Putin przy pomocy przemytników i handlarzy ludźmi – mówiła szefowa KE.

Musimy więc zwiększyć wspólne finansowanie na rzecz obrony i na rzecz reagowania na zagrożenia hybrydowe – podkreśliła. Jak wyjaśniła, zwiększenie wydatków na obronność być może będzie wymagało wykorzystania środków ze wspólnych funduszy europejskich oraz zwiększonego wsparcia z prywatnego sektora bankowego.

 

Musimy być wszyscy, bez wyjątku, skoncentrowani na tym, aby podejmować decyzje, których bezpośrednim efektem będzie obniżanie cen energii – mówił Donald Tusk. Jak dodał, jeśli do ich obniżenia nie dojdzie, to “pragnienie bycia konkurencyjnym wobec Chin czy Stanów Zjednoczonych okaże się kompletną iluzją”.

Będziemy szukali różnych sposobów i finansowych, i inwestycyjnych, a także tych dotyczących regulacji, aby uniknąć ryzyka wzrostu cen, bo naszym zadaniem jest ich obniżenie – podkreślił premier.

Szefowa KE Ursula von der Leyen zapewniła, że UE wciąż będzie dążyła do redukcji emisji gazów cieplarnianych do zera do 2050 r. Transformacja jest potrzebna, ale to, jak tam dotrzemy, jaka będzie ta droga naprzód – musimy pod tym względem być elastyczni i pragmatyczni – stwierdziła von der Leyen. Podkreśliła, że priorytetem musi być obniżenie kosztów energii.

Szefowa KE powiedziała, że Komisja Europejska zaprezentuje “wspólną mapę drogową na rzecz konkurencyjności i dekarbonizacji”, której fundamentem będzie umowa o czystym przemyśle.

Chodzi o wspieranie energochłonnych przemysłów i o wspieranie naszych start-up’ów – tłumaczyła. Dodała, że konieczne jest obniżenie kosztów energii. Mocno pracujemy, aby zwiększyć dostęp do niskoemisyjnej energii, więc tej ze źródeł odnawialnych i atomowej – podkreśliła.

Tusk, który podkreślał, że pomysł wspólnych zakupów gazu przez UE był dla niego “oczywisty od wielu lat”. 11 lat temu tu w Gdańsku mówiłem o potrzebie utworzenia unii energetycznej, w tym o wspólnych zakupach gazu i innych surowców energetycznych przez Unię jako całość – po to, żeby ceny obniżyć – powiedział szef rządu.

W piątek przed południem przy historycznej Sali BHP w Gdańsku odbył się protest organizowany przez NSZZ “Solidarność”. Związkowcy sprzeciwiali się m.in. unijnej polityce klimatycznej.

O spotkaniu rządu z komisarzami unijnymi w ECS przewodniczący NSZZ “Solidarność” Piotr Duda powiedział: Dzisiaj spotykają się, aby znowu rozmyślać albo znowu przygotowywać rozwiązania, które mają utrudnić życie Polakom i wszystkim pracownikom w Unii Europejskiej. Dzisiaj siedzą i obradują, jak szybko wdrożyć w życie tzw. “Zielony Ład”, czyli tę zarazę, z którą “Solidarność” walczy już od 2007 roku – stwierdził.

Przewodniczący Duda zaznaczył, że prawdziwa “Solidarność” jest przed historyczną Salą BHP.

Tam (w ECS – red.) jest “wyrób czekoladopodobny”. Tam nigdy nie ma i nie będzie prawdziwej “Solidarności” – dodał Duda.

Stwierdził ponadto, że “tzw. polityka klimatyczna, przedstawiona przez Komisję Europejską, to tylko i wyłącznie biznes i polityka”. To nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska. To jest walka z polską gospodarką i polskim pracownikiem. Dlatego, że podnosimy głowę i ciężko pracujemy i stajemy się bardzo konkurencyjni wobec gospodarki, szczególnie niemieckiej. Dlatego chcą nas zaorać, a my na to nie pozwolimy – oznajmił.