Według licznych raportów i analiz z końca 2025 roku, morale ukraińskich żołnierzy osiągnęło najniższy poziom od początku pełnoskalowej inwazji Rosji w lutym 2022 roku. Po ponad 3,5 roku wojny, kluczowymi czynnikami są chroniczne zmęczenie, brak rotacji na froncie, wysokie straty problemy z mobilizacją oraz rosnąca liczba dezercji i AWOL (nieuprawnione opuszczenie posterunku).
Analiza z Euromaidan Press wskazuje, że entuzjazm z 2022 roku przekształcił się w masowe unikanie służby, z dezercjami na poziomie 5-10% w niektórych jednostkach, co stanowi bezprecedensowy kryzys systemowy – żołnierze wybierają ucieczkę zamiast “nieskończonej” walki z dronami i artylerią.
Podobnie, w artykule Guardian z stycznia 2025 opisano zmianę nastrojów: “Wszyscy są zmęczeni. Nastrój się zmienił” – od entuzjastycznego wsparcia cywilów po strach przed poborem, z tysiącami dezercji w jednostkach jak 155. Brygada Zmechanizowana. W listopadzie 2025 Christian Science Monitor podkreśla, że żołnierze są “bardziej zmęczeni niż w 2022”, ale motywacja w armii trzyma się dzięki wewnętrznym impulsom, choć spada z braku wsparcia cywilnego i rządowego.
Na X (dawniej Twitter) posty z listopada wskazują na “kryzys zaufania”, gdzie liczba AWOL może wkrótce zrównać się z liczbą walczących żołnierzy, a bataliony są zdziesiątkowane. Nie jest to jednolity obraz – niektóre jednostki (np. batalion “Niebiańskiej Kary”) zachowują wysoką motywację – ale ogólny trend wskazuje na historyczne dno, pogłębiane stratami i brakiem perspektyw na szybkie zwycięstwo.
Telegraph w artykule z 16 listopada 2025 r. opisuje, jak rosyjskie postępy w Pokrowsku mogą zniszczyć jedność Ukrainy, podkreślając, że morale jest na najniższym poziomie od wczesnych dni wojny. Artykuł “Putin’s conquest of this city could destroy Ukraine’s unity” (opublikowany 16 listopada 2025 r.) skupia się na krytycznej sytuacji wokół Pokrowska kluczowego węzła logistycznego na wschodzie Ukrainy. Autorzy podkreślają, że rosyjskie postępy w tym rejonie mogą nie tylko osłabić zdolności obronne Ukrainy, ale także poważnie podważyć jedność narodu i morale armii, doprowadzając je do najniższego poziomu od początku pełnoskalowej inwazji w 2022 r.
Miasto jest otaczane przez rosyjskie siły, które od lipca 2025 r. skutecznie zablokowały jego rolę jako centrum logistycznego, uniemożliwiając Ukrainie efektywne zaopatrzenie frontu. Rosjanie koncentrują ogień artyleryjski i ataki małych grup, dążąc do okrążenia przed zimą. Według Institute for the Study of War (ISW), Rosja już w lipcu uszkodziła infrastrukturę, co przyspieszyło ewakuację cywilów (ok. 50 tys. osób opuściło miasto w ostatnich miesiącach). Ukraińskie siły wycofały się z kilku pozycji wokół pięciu osad, przyznając, że czynniki takie jak intensywne ostrzały, niekorzystna pogoda i brak ludzi zmusiły do przejścia na “bardziej obronne pozycje”.
Artykuł opisuje morale jako “niebezpiecznie niskie”, z powodu chronicznego zmęczenia, braku rotacji i wysokich strat (szacowane na dziesiątki tysięcy w tym sektorze). Cytat z anonimowego ukraińskiego oficera: “Wszyscy wiemy, że Pokrowsk to ostatnia linia – jeśli padnie, to nie tylko mapa się zmieni, ale i wiara w zwycięstwo”. Inny żołnierz mówi: “Jesteśmy zmęczeni walką z cieniem – Rosjanie mają amunicję, my mamy obietnice”.
Przekierowanie wojsk na inne fronty (np. do Zaporizhzhii) osłabiło obronę Pokrowska, co Rosja wykorzystuje do szybkich postępów (zdobycie ok. 200 km² w ostatnich tygodniach).
Utrata Pokrowska byłaby największym ciosem od 2023 r. (porównanie do Bachmutu), wzmacniając narrację Putina o nieuniknionym zwycięstwie i demotywując Ukraińców.
Moskwa dąży do “największego podboju od ponad dwóch lat”, celując w pełne okrążenie przed grudniem. Jeśli miasto padnie, otworzy drogę do Kramatorska i Słowiańska, zagrażając całej “linii umocnień” Donbasu. Artykuł ostrzega, że to mogłoby “zniszczyć ukraińską jedność”, prowadząc do masowych protestów przeciw rządowi Zełenskiego i wzrostu prorosyjskich nastrojów na zachodzie kraju. Putin liczy na to, by wykorzystać zimę do konsolidacji zysków i presji na negocjacje z Trumpem.
Tekst kończy się apelem o pilną pomoc Zachodu






























































