Na zdjęciu niepowtarzalny Jacek Kaczmarski i fragment nut muzyki “Modlitwy o wschodzie słońca”.

Gdyni odbył się Kaczmarski Encore Festival zorganizowany przez Fundację im. Jacka Kaczmarskiego oraz Gdyńskie Centrum Kultury.

Słowa w tytule są z pieśni “Modlitwa o wschodzie słońca”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Wiersz „Modlitwa o wschodzie słońca” napisał Natan Tanenbaum w 1980-tym roku, i wysłał go ze Szwecji do Polski Jackowi Kaczmarskiemu.

Kaczmarski przekazał wiersz Przemysławowi Gintrowskiemu, który napisał do niego muzykę. Popularyzowana przez Kaczmarskiego i Gintrowskiego pieśń stała się nie tylko nieformalnym hymnem Solidarności, ale hitem, nieomal „przyśpiewką” dla milionów opozycyjnej masy Polaków.

Kontrowersyjność „Modlitwy o wschodzie słońca” zaczęła się przy przedwczesnej śmierci Kaczmarskiego w 2004-tym roku a jej kulminacją jest niedawne zawłaszczanie mocy tego wiersza przez siły wrogie ideom tamtej Solidarności, Tanenbauma, Kaczmarskiego, i Gintrowskiego…

Natan Tenenbaum był poetą, satyrykiem, archeologiem, autorem tekstów warszawskiego STS-u i „Hybryd”. Publikował w „Szpilkach” i w paryskiej „Kulturze”. Od 1969 roku był na emigracji w Szwecji. W Sztokholmie prowadził polski kabaret literacki „Krakowskie Przedmieście”. Stworzył zbiory poezji m.in. „Chochoły i Róża”, i „Imię Twoje Rzeczy Pospolitość”. Po wielu latach w Polsce występował gościnnie z kabaretem „Egida”.

W wywiadzie w Australii w 2008 roku, Tenenbaum powiedział: “moja ojczyzna to polszczyzna. Nic na to nie poradzę. W innych językach potrafię się komunikować, lepiej lub gorzej. Wyrazić siebie, swoje odczucia mogę tylko po polsku. Sprawy, które najbardziej mnie obchodzą, dzieją się nad Wisłą. Przez wiele lat, gdy nie pozwalano mi, choćby na odwiedziny, śniłem sen o Warszawie, prosiłem przyjaciół, by na rynku krakowskim słuchali za mnie hejnału o północy i pozdrawiali małe dolnośląskie miasteczko mojego dzieciństwa”.

Kaczmarski i Gintrowski byli głośnymi i wyraźnymi głosami ruchu związkowego Solidarność w Polsce w latach 80. Ich piosenki krytykowały rządzący reżim socjalistyczny i odwoływały się do tradycji patriotycznego oporu wśród Polaków. Byli bliskimi przyjaciółmi i często współpracowali do czasów dyktatury stanu wojennego w Polsce, która złapała Kaczmarskiego za granicą. Przez 9 lat przebywał poza Polską, występując w wielu krajach zachodnich.

Mniejsza kontrowersyjność „Modlitwy o wschodzie słońca” zaczęła się przy przedwczesnej śmierci Jacka Kaczmarskiego. Umierający, na 3 godziny przed śmiercią poprosił i otrzymał katolicki chrzest. Umierający, ikona polskiego katolicyzmu, nie był ochrzczony, ale chciał umrzeć jako katolik!

Wielką kontrowersją „Modlitwy o wschodzie słońca” stała się wiele lat później, kiedy niewielka grupa pod nazwą Komitet Obrony Demokracji rozpoczęła wysiłki adoptowania „Modlitwy o wschodzie słońca” jako swojego hymnu!

Szkopuł w tym, że grupa ta od początku związana była z opozycją demokratycznie wybranego rządu, a wśród ich aktywnych działaczy znaleźli się partycypanci brutalnego stłumienia ogólnopolskiego ruchu Soldarności przez wprowadzenie stanu wojennego. Partycypanci w późniejszych latach prześladowań i stagnacji gospodarczej kraju…

“KOD” zwrócił się o zezwolenie na użycie „Modlitwy o wschodzie słońca” jako hymnu organizacji. Otrzymał je od syna Natana Tanenbauma ze Szwecji, natomiast spadkobiercy Przemysława Gintrowskiego stanowczo odmówili.

Tak więc grupki “KODu” odczytywały „Modlitwę o wschodzie słońca” przy swoich antyrządowych demonstracjach. Potem poszła plotka o “nowej” muzyce do wiersza. W końcu w lutym 2016 “KOD” zaprezentował now hymn “Czarny Marsz”, tekst i muzyka nie warta komentarza.

Ostatnią, małą, ale znamienną kontrowersję, uroczyste śpiewanie „Modlitwy o wschodzie słońca”, zanotowano na wiecu ku pamięci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Adamowicz byLzamordowany w styczniu 2019, publicznie na scenie wielkiej imprezy charytatywnej. Bardzo kontrowersyjny był zarówno Adamowicz, 20-letni prezydent Gdańska, jak i jego trgiczna śmierć.

Adamowicz zgromadził bogactwo niewspółmierne z jego dochodami i miał ciągnące się od lat sprawy sądowe. Był też motorem antyrządowej opozycji, uniezależniania miasta Gdańska od kraju i celebrowania niemieckich tradycji Wolnego Miasta Gdańsk (Free City Danzig).
Z kolei morderca, nie zatrzymywany przez nikogo, mógł swobodnie wpaść na scenę i zadać szereg ciosów nożem broniącemu się rozpaczliwie prezydentowi. Reakcji ochrony nie było…

Jan Jekiełek, sierpień 2019