„Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, żeśmy walczyli do końca….”

Władysław Raginis pochodził z rodziny łotewskich Polaków, którzy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości rodzina wróciła do Wilna.  Ukończył Szkołę Podchorążych Piechoty w Komorowie i studia w Oficerskiej Szkole Piechoty.  Został dowódcą 3 kompanii ckm w Batalionie Korpus Ochrony Pogranicza Sarny.

W 1939 r. kpt. Raginis dowodził obroną odcinka granicznego Wizna, w powiecie łomżyńskim. Był to dziesięciokilometrowy odcinek obrony północnej granicy Polski. Rejon Wizny broniły pododdziały Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Narew”, dowodzonej przez gen. bryg. Czesława Młota – Fijałkowskiego. Odcinek obrony  „Wizna”, rozciągał się od miejscowości Kołodzieje do miejscowości Grądy – Woniecko z Wizną położoną w środku pasa obrony. Teren wokoło tego odcinka obrony był bagnisty, trudno dostępny są to bowiem doliny Biebrzy i Narwi. W kwietniu 1939 r. podjęto budowę umocnień, które zamykały ewentualny marsz Niemców na południe. Odcinek obronny „Wizna” składał się z sześciu ciężkich, ośmiu małych i dwóch  lekkich schronów bojowych, które były rozmieszczone w Kołodziejach, Giełczynie, Kurpikach, Perkusach, Maliszewie- Łynku i na wysuniętej pozycji pod Wizną.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Od 7 do 10 września rozegrała się tam krwawa bitwa.  Żołnierze Raginisa zatrzymali XIX Korpus Pancerny gen. Heinza Guderiana, umożliwiając polskim oddziałom przegrupowanie w kierunku Warszawy.

Przeciw 42 tys. Niemców  (z 350 czołgami, 457 moździerzami, działami i samolotami ) stanęło 720 oficerów i żołnierzy kpt. Raginisa.  Kilkudziesięciu dostało się do niewoli, kilkudziesięciu zdołało się wycofać, reszta poległa.

Kpt. Raginis złożył przysięgę, że żywy się nie odda.  Po wydaniu rozkazu kapitulacji, by ratować ostatnich żołnierzy, pozostał jak Wołodyjowski w swej twierdzy.  Rozerwał się granatem.  Podobną przysięgę złożył por. Stanisław Brykalski. On także się nie poddał i zginął w walce.

We wsi Wizna umieszczono tablicę z napisem termopilskim: „Przechodniu, powiedz Ojczyźnie, żeśmy walczyli do końca, spełniając swój obowiązek”.  28 sierpnia 2009 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie kpt. Raginisa Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.  Doczesne szczątki bohaterów odnaleźli wolontariusze ze stowarzyszenia Wizna 1939! 10 września 2011 r. odbył się pogrzeb kpt. Raginisa i por. Brykalskiego.  Spoczęli w bunkrze dowodzenia na Strękowej Górze.

CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!

***

 „Ty za nami przemów słowo, Maryjo…”

Rok 1946 był straszny dla Polaków.  Kiedy na Zachodzie odbudowywano zniszczenia wojenne, a Niemcy, szczodrze wspierani przez Państwa Zachodnie głównie USA (Plan Marschala)  podnosili się z ruin, w Polsce panowała niewyobrażalna bieda.  NKWD i Urząd Bezpieczeństwa Publicznego szalały, aresztując ludzi, którzy potem ginęli bez wieści.  Dziś odnajdujemy ich szczątki w dolach śmierci zalanych wapnem lub pod grobami ich katów czy pod płytami chodników cmentarnych, tym zbirom nie brakowało pomysłów na upokorzenie ŻOŁNIERZY NIEPODLEGŁOŚCI, żołnierzy którzy składali przysięgę na wierność Bogu i Ojczyźnie.  Władza sowiecka w Polsce przygotowywała się do „wyborów do Sejmu”, które zostaną sfałszowane, podobnie jak „referendum ludowe” z 30 czerwca 1946 r. to wszystko lokalni polscy komuniści robili z pomocą radzieckich mentorów z Aronem Pałkinem na czele. Stalin mówił: nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy. Panowała atmosfera bolszewickiego terroru, transporty na Syberię, czyli w głąb Rosji, zaczęły znów jechać, około 350-tyś. Polaków zniknęło.  Obłuda i fałsz kierował tą władzą. W archiwach Instytutu Pamięci Narodowej znaleziono instrukcję służbową od zastępcy Berii (szef NKWD w Rosji bolszewickiej), na Polskę Jakuba Bermana, że wszyscy przedstawiciele władzy ludowej, jak pierwsi sekretarze Polskiej Partii Robotniczej komendanci miejscowej milicji, mają obowiązek chodzić do kościoła i przyjmować komunię świętą. Tak umacniano władzę ludu pracującego miast i wsi. Tylko ŻOŁNIERZE WYKLĘCI nie tracili jeszcze nadziei.

W tej sytuacji prymas Polski kardynał August Hlond postanowił dokonać uroczystego Aktu Poświęcenia Narodu Polskiego Najświętszemu Sercu Maryi.  Stało się to 8 września 1946 r., święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, czyli Matki Bożej Siewnej.  Milion Polaków na Jasnej Górze, modlił się z prymasem i oddawał się w opiekę Królowej Polski.  Miało to wielkie znaczenie duchowe, przygotowało naród na najpodlejszy czas władzy komunistycznej w Polsce, nazywany dziś okresem stalinowskim.

Z aktu Poświęcenia Narodu Polskiego:

Niepokalana Dziewico, Przeczysta Matko Boga!  Jak ongiś po szwedzkim najeździe król Jan Kazimierz obrał Ciebie za Patronkę i Królową Państwa, a Rzeczpospolitą polecił Twojej szczególnej opiece i obronie, tak i my, dzieci narodu Polskiego, stajemy teraz przed Twym tronem z hołdem miłości, serdecznej czci i wdzięczności.  Tobie, Twemu Niepokalanemu Sercu, poświęcamy siebie, cały Naród i Rzeczpospolitą.

Stowarzyszenie Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki”  w Kanadzie

   Komendant Grzegorz Waśniewski