Kanadyjczycy broniący prawa posiadania broni palnej protestowali w sobotę w Ottawie, domagając się zniesienia niesprawiedliwego i nieskutecznego zakazu posiadania niektórych rodzajów karabinów półautomatycznych broni szturmowej wprowadzonego przez rząd federalny.

Kanadyjska Koalicja na rzecz Prawa do Broni Palnej (CCFR) zorganizował „marsz uczciwości”, na Wzgórzu Parlamentarnym w celu obrony praw swoich członków.

„Zakaz posiadania broni dla legalnych, licencjonowanych i sprawdzonych przez RCMP właścicieli broni nie ma nic wspólnego z brutalną przemocą jaką  obserwujemy w miastach w całym kraju” – powiedziała Tracey Wilson, wiceprezes organizacji ds. public relations. – Rząd zamierza wydać miliardy dolarów konfiskując nasze legalnie nabyte karabiny, które są bezpiecznie zamknięte w sejfach, w naszych domach.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Wydarzenie miało na celu pokazanie reszcie społeczeństwa, że właściciele broni to „twoi przyjaciele, koledzy i sąsiedzi”.

Petycja konserwatywnego posła Rempela Garnera przeciwko federalnemu zakazowi broni palnej zebrała ponad 230 000 podpisów
W maju rząd liberalny ogłosił, że wprowadzi zakaz dla  ok 1500 typów broni szturmowej, które – mimo ograniczeń obowiązujących  w Kanadzie, jak ograniczenie maksymalnej pojemności magazynka do 5 naboi –   zdaniem rządu są przeznaczone do użytku na polu bitwy – a nie do polowań lub strzelectwa sportowego.

Rząd Trudeau ogłosił w maju, że obecnie zakazuje używania, sprzedaży i importu broni szturmowej do Kanady. Rząd opracowuje program odkupu, aby wycofać broń z obiegu, ale program ten byłby dobrowolny, a nie obowiązkowy, co budzi niepokój zwolenników kontroli uzbrojenia.

CCFR argumentuje, że zakazane karabiny to broń przeznaczona do polowań i strzelectwa sportowego, bo tak ich właściciele używają ich od dziesięcioleci.

Grupa argumentuje, że nowe regulacje, uchwalone dekretem ministerialnym, są niezgodne z prawem i wykraczają poza uprawnienia przyznane rządowi federalnemu.