Jak stwierdził rosyjski prezydent zwycięzcy w wyborach głowy państw USA pogratuluje dopiero po dopełnieniu wszystkich prawno-formalnych procedur związanych z podliczaniem i ogłoszeniem ich wyników. Putin uznał przy tym, że tego rodzaju zachowanie nie pogorszy relacji jego państwa z USA.

 

 

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Nie możesz zepsuć zepsutych relacji, one już są zepsute” – stwierdził Putin odpowiadając na pytanie dziennikarza Pawła Zarbuina z telewizji państwowej Rossija1. Jego odpowiedź zacytowała w niedzielę agencja informacyjna TASS.

Putin podkreślił, że działania głów innych państw składających gratulację Bidenowi to ich sprawa, ale twierdził też, że cztery lata temu liczni przywódcy składali gratulacje Hillary Clinton, po czym okazało się, że wygrał jej rywal.

Rosyjski prezydent chce więc czekać na zakończenie procedury liczenia głosów i „zakończenie wewnętrznego konfliktu” USA. Jak zadeklarował – „Będziemy pracować z każdym człowiekiem, któremu naród amerykański okazał swoje zaufanie”. To nie pierwsza tego rodzaju deklaracja ze strony Władimira Putina.