Coraz więcej złości kierowane jest w internecie pod adresem kanadyjskich polityków.

Przykładem może być Christine St-Pierre z Quebecu, która napisała o zaszczepieniu się przeciwko COVID-19. Internauci uznali ją za szaloną, niebezpieczną dla innych i oszustkę. Ktoś skomentował jej włosy, a inni przesłali sarkastyczne kondolencje.

W ciągu ostatnich trzech tygodni co najmniej trzech quebeckich burmistrzów przyznało, że rezygnuje ze sprawowania funkcji publicznych m.in. z powodu złośliwych ataków w internecie. Tematy złośliwych komentarzy były różne – od walki z COVID-19 po odbiór odpadów i roboty drogowe. Burmistrz Mount-Royal, Philipe Roy, mówi, że krytyka nierozerwalnie wiąże się ze stanowiskiem burmistrza, ale gdy padają komentarze pod adresem członków rodziny polityka, to już jest za wiele.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Premeir Quebecu, Francois Legault, napisał niedawno na fejsbuku, że każdy jego post wyzwala lawinę negatywnych komentarzy, pełnych agresji, czasem nawet przemocy, przekleństw, treści obscenicznych i gróźb. Zamieszczanie takich wpisów anonimowo nazwał tchórzostwem. Zaznaczył, że polecił swoim pracownikom usuwanie komentarzy stanowiących naużycie i zgłaszanie gróźb na policję.

Minister dziedzictwa narodowego, Steven Guilbault, który też był obiektem ataków, zapowiedział, że planuje przedstawienie ustawy dotykającej problemu nienawiści w internecie. Zaproponował zdefiniowanie pięciu kategorii nielegalnych aktywności internetowych i utworzenie urzędu regulacyjnego zajmującego się konkretnie nienawiścią w sieci. Ustawa nie będzie dotyczyć szerzenia nieprawdziwych informacji, ale właśnie mowy nienawiści.