Minister zdrowia Kolumbii Brytyjskiej, Adrian Dix, broni ostatnio wprowadzonych obostrzeń mających na celu przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu się COVID-19. Od soboty w prowincji nei wolno serwować jedzenia w restauracjach w pomieszczeniach, uczestniczyć w zgromadzeniach religijnych i chodzić na grupowe zajęcia na siłownię. Minister powiedział, że teraz jest czas na przestrzeganie zasad, odwołując się do ostatnich danych o zakażeniach. W piątek w prowincji padły rekordy. Podano informację o 1018 nowych zakażeniach, a w sobotę – o 1072. 90 pacjentów było w stanie krytycznym. Jeszcze w czwartek było ich 79.

W niedzielę Dix przyznał, że obecne ograniczenia są bardzo surowe, ale skupiają się na przerywaniu transmisji koronawirusa w pomieszczeniach zamkniętych. Zauważył jednak, że choruje proporcjonalnie dużo młodych ludzi. Dlatego do obostrzeń powinny się stosować zarówno osoby w wieku 75, jak i 25 lat.

Dix zaapelował do mieszkańców prowincji, by wstrzymali się z wyjazdami i w ten weekend zostali w domach. Niepotrzebne podróże sprzyjają zakażeniom.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W minionym tygodniu w Kolumbii Bytyjskiej podano rekordową liczbę szczepionek. Do tej pory w prowincji wykonano 856 801 szczepień, przy czym 87 455 osób otrzymało już dwie dawki.

Przewodniczący organizacji zrzeszającej restauratorów z Kolumbii Brytyjskiej, Ian Tostenson, stwierdził, że właściciele lokali gastronomicznych, którzy nie chcą się dostosować do wprowadzonych obostrzeń, zachowują się samolubnie, arogancko i nieodpowiedzialnie. Wcześniej podczas protestu w Vancouver co najmniej dwoje restauratorów twierdziło, że nie zaprzestanie serwowania posiłków w pomieszczeniach zamkniętych.

CTV News Vancouver podawało, że opór wobec nowych ograniczeń stawiają właściciele restauracji Corduroy and Gusto. Gusto ostatecznie przestało obsługiwać klientów w lokalu, ale Corduroy dalej to robił.

B.C. Restaurant and Foodservices Association oprócz przywołania do porządku restauratorów, którzy nie stosują się do nowych zasad, bez podawania jednak ich nazw, upomniała się także o dodatkowe pieniądze dla gastronomii. Zauważyła, że decyzje rządu wiążą się ze stratą dochodów, zwolnieniami i marnowaniem zapasów żywności. Stowarzyszenie szacuje, że w czasie trzech tygodni obowiązywania ograniczeń sektor restauracyjny straci 500 milionów dolarów.