Zgodnie z tym, co rządy mówiły na początku pandemii, że jak osiągnie się te 60% populacji zaszczepionych to faktycznie zagrożenie epidemią zniknie. Teraz rząd sam sobie zaprzecza i przymusza do dalszych szczepień.

        Sobota 24 lipiec rano. Dzwoni znajomy i między innymi mówi, że przy budynku parlamentu w Toronto czyli w Queens Park odbędzie się o 12.00 manifestacja przeciwników restrykcji związanych z chorobą COVID-19.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Chcę się upewnić, że protest ma miejsce, pospiesznie włączam komputer i szukam w Google informacji. Szukam i szukam, żadna informacja na ten temat się nie pokazuje. Co robić? Jest wiec, czy wiecu nie ma? Zostało mało czasu. Ryzykuję. Jedziemy.

        Podjeżdżamy pod budynek Parlamentu Ontario od strony południowej, ale tam nikogo nie ma oprócz uzbrojonej grupy policjantów. Pewnie nie ma zgromadzenia…

        Ale jedziemy dalej, żeby objechać budynek i wrócić University Avenue do autostrady Gardiner Expressway. Po kilkuset metrach widzę dużo ludzi zgromadzonych przy pomniku Króla Edwarda VII. Szybko wysiadam z samochodu, bo już jest 12,30. Podchodzę. Jest ustawione podium, a na nim przemawia mówca, chyba przedstawiciel BLM. Do kilku tysięcy osób mówi o tym, że Kanadyjczycy powinni szanować rdzennych mieszkańców Kanady, bo mieszkają na terenie pożyczonym, a w rzeczy samej na ukradzionym….

        P nim przemawia następny mówca i mówi że bardzo ważna jest wolność, którą rząd kanadyjski ogranicza i zabiera… Krzyczy niech żyje wolność! Po słowach FREEDOM zgromadzeni biją brawo i krzyczą Freedom! Inny mówca zapowiada, że zaśpiewamy teraz hymn Kanady i przywołuje na podium 13 letnią dziewczynę. Stajemy na baczność. Po hymnie podchodzę bliżej sceny i pomnika Króla Edwarda VII, żeby mieć miejsce na lepsze ujęcie. Z góry robię zdjęcia i nakręcam filmy.

        Jaki jest tłum?

        W większości są to biali ludzie. Olbrzymia większość robi zdjęcia wiecu. W tłumie zadziwiająco mało jest osób z tatuażami. Są tu młodzi, ale i starsi wiekiem. Nie widzę jakiejś przeważającej grupy wiekowej. Widzę też dużo osób z plakatami.

        Jeśli chodzi o plakaty, które ze sobą przynieśli to jest tutaj dosyć duża ich różnorodność. Zacytuję niektóre z nich:

– “Koniec z prześladowaniami” (No more punishment);

– “Ściągnijcie maseczki z twarzy naszych dzieci” (Unmask our kids);

– “Zjednoczeni, ale nie pogodzeni z rozkazami” (United non compliance);

– “Zaprzestać szczepień” (Stop vaccinations);

– “Chcą żebyśmy się nienawidzili, nie pozwólmy im na to” (They want us to hate each other, do not let them to do so);

– “Powiedz NIE do tego ciula” (“Just say No to the prick” – napis ze zdjęciem Billa Gatesa);

– “Koniec z obowiązkowymi szczepieniami” (“No to mandatory vaccinations”);

– “Pozwólcie na książki mówiące o prawdzie o COVID-19 i szczepionkach”(Free Books Truth about COVID19 vax”);

– “Twoja zgoda zabija Kanadę (“Your compliance kills Canada);

– “Ivermectin i Amantadyna oznaczają wolność” (Ivermectin, Amantadine Mean Freedom).

– “Zjednoczeni, możemy się przeciwstawić” (United we Stand);

– “Proszę nie bierzcie tej szczepionki, ona nie jest zatwierdzona przez Wydział Do Spraw Leków! Ona może cię zabić!”(Please do not take this vaccine, it is not FDA approved! It may kill you!);

– “Podzieleni umrzemy!” (“Divided we die!);

– “Zróbmy żeby politycy byli: – na minimalnej stawce; – zamknąc ich biznesy; – odmówić im opieki służby zdrowia; – odosobnić ich od reszty ludzi, – i zobaczymy jak szybko zmienia się rzeczy”. (Put politicians on: – minimum wage; – close their businesses; – deny them healthcare; – isolate them; See how fast things change);

– jest plakat z wydrukiem gazety Druthers.

        Ponadto widzę ponad sceną osobę z dużym krzyżem, widzę osobę z dużym plakatem z Matką Boską z Guadalupe. Widzę dwie osoby (chyba małżeństwo filipińskie), które przyniosły na wiec dużą figurę Matki Boskiej.

        Są też i Polacy. Rozpoznaję znajomych. O to może zrobię dla nich krótki wywiad?

        Podchodzę do kobiety z plakatem “Ivermectin i Amantadyna oznaczają wolność” (Ivermectin Amantadine Mean Freedom”) i pytam się dlaczego przyszła na wiec?

        – Przyszłam dlatego żeby zaprotestować. Uważam że tego wirusa zwanego “C” się nie leczy. Mam tutaj na plakacie wypisane nazwy leków które go leczą. Tych leków się nie stosuje, a wręcz jest zakazane żeby je stosować. Przyszłam przeciw temu zaprotestować.

JN: A co myślisz o szczepieniu dzieci?

Kobieta z plakatem: – to jest najgorsze co może spotkać społeczeństwo. W ogóle nie wiemy jakie mogą być uboczne skutki na dłuższą metę szczepienia dzieci. Dlatego to jest kryminał.

Pytanie do jej znajomego stojącego z jej boku: A co ty myślisz o szczepieniu dzieci?

Odpowiedź: Uważam że szczepionek nie ma i uważam, że nie ma szczepienia dzieci.

W trakcie robienia kolejnych zdjęć słyszę za sobą rozmowę po polsku. Odwracam się i zadaję pytanie jednej z pań ze znaczkiem na koszulce “I AM EXEMPT”.

JN: Co pani myśli o dzisiejszym proteście?

Pani “I AM EXEMPT”: Jestem zadowolona bo jest więcej ludzi niż normalnie, i dzięki temu jest takie podniecenie. Także jestem bardzo zadowolona. Przychodzę tu co tydzień od ponad roku, od zeszłego roku. Walczę o wolność, o to żeby się nie szczepić przede wszystkim. Żebyśmy znieśli …(niewyraźne).

        Podchodzę do dwu mężczyzn, z których jeden ma koszulkę z orzełkiem. Kiedy chcę zadać pytanie mu pytanie ten szybko odchodzi i zostaje jego kolega, który trzyma w ręce flagę Kanady. On też wygląda na Polaka, ale okazuje się że nie mówi po polsku.

JN: Dlaczego: przyszedł pan tutaj?

Pan z kanadyjską flagą: To jest za naszą wolność. To jest dla utrzymania wolności. Wiesz, dla naszych praw. Przeciwko skorumpowanemu rządowi. Wiesz, rząd jest poza kontrolą. Chcą nas zmusić do posiadania paszportów szczepionkowych. Ludzie powinni mieć prawo dokonywać swoich własnych wyborów. Żyjemy w szalonych czasach. Dlatego tu przyszliśmy w tą sobotę i próbujemy walczyć.

        Podchodzę do dwu dobrze zbudowanych mężczyzn (może to tajni policjanci?). Mówię że robię nagranie dla polsko-kanadyjskiego tygodnika Goniec i pytam czy mogą mi powiedzieć czemu tu przyszli?

Tylko jeden z nich odpowiada: Przyszedłem żeby zaprotestować przeciw zabieraniu ludziom wolności w imię małych już teraz zysków ze szczepienia tych 10% czy może nawet 20% pozostałych nie zaszczepionych ludzi. Już teraz przy tej liczbie zaszczepionych wirus nie powinien się rozprzestrzeniać i powinien naturalnie zanikać. Ja jestem dawcą krwi i myślę że dobrze by było, żeby była taka klauzula dla kogo ja chcę przekazać moją krew i ewentualnie moje organy. Gdyby taka klauzula była to bym napisał, że moja krew, moje serce nie może być przekazane Georgowi Sorosowi, który już miał podobno 4 przeszczepy serca, i też nie może być przekazane Billowi Gatesowi i wielu innym bogatym ludziom, którzy są powiązani z rządami i z firmami farmaceutycznymi.

        Tutaj jest nas tutaj na tym proteście zdecydowanie za mało żeby coś zmienić. Myślę że trzeba pomyśleć, żeby wpływać na rządzących inaczej, na przykład poprzez wskazywanie komu przekażemy naszą krew i nasze organy.

        Robię jeszcze parę zdjęć osobom z koszulkami z napisem “FREE THE NORTH” co można przetłumaczyć na Uwolnić Kanadę, lub Wolność w Kanadzie.

        A teraz trzeba poszukać samochodu zaparkowanego 2 kilometry od Queens Parku. W drodze powrotnej widzę osobę stojąca na skrzyżowaniu i prosząca o pieniądze. No cóż pewnie on nie ma domu, pewnie też teraz nie ma po decyzji burmistrza Toronto nawet i namiotu więc daję mu 2 dolary. Mój samochód stoi na czerwonych światłach i mam moment na wymianę kilku zdań. Pytam go jak teraz ludzie dają pieniądze? On mówi, że jest gorzej niż kiedyś. Bo ludzie może i chcieliby dać pieniądze, ale nie mają drobnych. Wszyscy mają karty kredytowe, szczególnie młodsze osoby. Częściej się zdarza, że młodzi ludzie dają coś w naturze, jakąś pizzę, butelkę wody do picia…

…..Zapala się zielone światło i muszę odjechać.

        Jadę do domu i myślę o tym co widziałem i o tym co mi mówili ludzie na wiecu. I tak gdybym miał to podsumować to powiedziałbym że większość zebranych na wiecu osób przyszła zaprotestować przeciw szczepieniom które faktycznie stają się już przymusowe.

        Druga grupa osób, która zapewne w dużej części jest już zaszczepiona jest przeciw ciągłym restrykcjom i formom przymusu stosowanym przez rząd Kanady i rządy prowincji. Rządy wprowadzają je w chwili, kiedy zgodnie z tym, co rządy mówiły na początku pandemii, że jak osiągnie się te 60% populacji zaszczepionych to faktycznie zagrożenie epidemią zniknie.

        Teraz rząd sam sobie zaprzecza i przymusza do dalszych szczepień.

        Drugim elementem do refleksji jest to co widziałem na scenie. I gdybym użył wyrażenia polskiego, to tam wypowiadały się osoby takie od Sasa do lasa. Wchodziły na scenę i mówiły rzeczy, które większości przybyłych kompletnie nie interesowały. Tak było z tym mówcą który zapewne reprezentował ruch BLM i mówił, że Kanadyjczycy żyją na skradzionej ziemi…

        Chciałoby się powiedzieć że organizatorzy powinni się poprawić, ale czy można od takich spontanicznych spotkań oczekiwać czegoś więcej? Myślę więc, że przybyli ludzie wysłuchali niektórych wypowiedzi ze sceny z przymrużeniem oka.

        Patrząc po zebranych było to zbiorowisko w większości inteligentnych, ciekawych życia ludzi, którzy wiedzieli czego chcą, i którzy traktowali niektórych mówców jako dopust Boży…

        Spotykam się z panem Andrzejem Kumorem i przekazuje mu nagrany materiał. Z prawie godzinnego nagrania robi 4-minutowy skrót. Wkłada reportaż na Youtube i po 10 minutach Youtube usuwa nagranie.

        Przesłane przez Youtube zawiadomienie mówi: “misleading medical information…..”. Pan Kumor po kilku godzinach umieszcza to nagranie na portalu innego serwisu. No więc nie cała praca stracona…

Janusz Niemczyk