I znów Wszystkich Świętych, to nasze niezwykle polskie święto; obchodzone tutaj, z dala od ojczystych grobów ma swój niezapomniany wydźwięk.

        Wszystkich Świętych, które wraz z Dniem Zadusznym zwykło się kiedyś nazywać Świętem Zmarłych, co może brzmiało dosyć turpistyczne, to święta które przypominają nam wielką prawdę naszego istnienia; że oto jesteśmy tutaj tylko na chwilę, a czeka nas wieczność.

         W tej wieczności są już ci, którzy byli tutaj przed nami, których czyny, słowa, rzeczy odziedziczyliśmy niejako, żyjąc w tych samych scenografiach.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Wszystkich Świętych przypomina nam, byśmy o naszych przodkach nie zapominali w modlitwach; przypominają  również o tym, do czego zostaliśmy powołani, czyli o świętości  – stąd nazwa.

        Ale oprócz tego wymiaru egzystencjalnego, religijnego, to coroczne nawiedzanie grobów, stąpanie wokół, (a czasem po) doczesnych szczątków zmarłych, naszych ojców, matek, przyjaciół, mówi nam o ciągłości trwania, o ciągłości pokoleń przejętych tymi samymi ideami, wierzeniami, marzeniami, wartościami, wypełniającymi swe powołania w najróżniejszych zastanych i zadanych okolicznościach czasów i zdarzeń.

        W ten sposób te nasze polskie święta przypominają nam o tym, skąd idziemy, skąd wyrastamy, dlatego mają ten niezwykle ojczysty, ojczyźniany, patriotyczny charakter. Bo to właśnie tam, na cmentarzach, widzimy dlaczego, pomimo wszystkich przeciwności, nadal jesteśmy Polakami i nadal wyznajemy wiarę Ojców.

        To z tych cmentarzy płynie do nas zawołanie, byśmy nie przerywali tego łańcucha, którym ku wieczności zmierzają pokolenia Polaków utrzymując swoje ideały, dzięki któremu trwa nasza Ojczyzna. To tam, na cmentarzach poznajemy kim, i dlaczego jesteśmy.

        Dlatego jest to dla nas tak ważne święto. Zwłaszcza w czasach dzisiejszych, kiedy rewolucja kulturowa chce posługiwać się swoistą reedukacją, aby oderwać nas od tradycji i wpływu tamtych pokoleń.

        Nowi bolszewicy chcę nas wyrwać z tej polskiej rzeki, przekonać że bez niej będzie nam lepiej, że nie powinniśmy „żyć w cieniu trumien”, kontynuować tego co dla nas te wcześniejsze pokolenia uczyniły; że musimy kroczyć drogą postępu, poddać się modernizacji, wyemancypować z „chimer” narodowego ducha, bo gdy zrzucimy ten balast, jako prawdziwie światowi ludzie zaznamy szczęścia i spełnienia.

        Proszę o tym pomyśleć nawiedzając w tym roku groby; co możemy zrobić, żeby tej  przewrotnej idei, która chce uwieść nasze dzieci, ukręcić łeb; proszę prosić naszych świętych o siłę przeciwstawienia się tej nikczemnej rewolucji cancel culture, proszę u naszych narodowych świętych szukać porady, jak w tej wydawałoby się przytłaczającej i beznadziejnej sytuacji, mamy sobie poradzić. Proszę się do nich pomodlić – choćby do św. Andrzeja Boboli.

        Mamy ich, świętych Polaków, całkiem sporo, a więc Wszystkich Świętych to dobry dzień, aby kierując do nich modlitwy o wstawiennictwo, poprosić o radę, by pokazała nam się dobra droga.

        Tutaj w krajach naszego osiedlania złożyli swoje doczesne szczątki również polscy bohaterowie. Nie zapominajmy o nich. Idźmy na tutejsze cmentarze, nawet jeśli nie mamy tam bliskich. Dobrze jest odnaleźć groby może już zaniedbane i stare, a znaczące miejsca pochówku tych, którzy walczyli o nas.

        Bądźmy im wdzięczni choć jedną zapaloną lampką.

        Dobrze by się stało gdyby polskie organizacje zadbały o upowszechnienie informacji o miejscach spoczynku polskich bohaterów na tutejszych cmentarzach; o mapę polskich grobów w Kanadzie.

        Przy okazji naszego „narodowego” święta Wszystkich Świętych warto by było też te groby szczególne odznaczyć, choćby jakąś małą, biało czerwoną kokardą, tak jak to czynili już poprzednio harcerze, czynili przedstawiciele polskich służb konsularnych, a i też osoby prywatne, jak chociażby niedawno zmarła pani Ania Alwast, która wraz z mężem w taki właśnie sposób pokazywała osobom postronnym, że tutaj oto spoczywają ludzie szczególnie bliscy naszym polskim sercom; że leżą ludzie, dla których Polska stanowiła część życia, stanowiła część ich samych.

        Dopóki żyjemy pamiętajmy o nich i ich duszach.

Andrzej Kumor