W czasach szybko rosnącej inflacji jednym ze sposobów zaoszczędzenia na jedzeniu może być korzystanie z aplikacji typu Too Good To Go, Flashfood, Feedback czy Olio. Umożliwiają one wyszukiwanie gotowych posiłków, a także warzyw, owoców, pieczywa, pizzy czy ciast po okazyjnych cenach. Użytkownicy aplikacji chwalą się, że udało im się zamówić obiad z ekskluzywnej restauracji za wyjątkowo przystępną kwotę. W zależności od rodzaju oferty ceny wynoszą najczęściej od 3 do 10 dol. Często oferowane są produkty z krótką datą ważności, ale wciąż zdatne do spożycia.

Flashfood – aplikacja, z której korzysta Loblaw Corp. – powstała w Toronto w 2016 roku z inicjatywy przedsiębiorcy Josha Dominguesa. Pomysł narodził się po tym, jak jego siostra, która jest kucharzem, po imprezie z cateringiem wyrzuciła jedzenie o wartości 4000 dolarów. W aplikacji Flashfood można znaleźć warzywa, owoce, mięso, ryby, pieczywo czy nabiał z krótką datą ważności, przecenione co najmniej o 50 proc. Do tej pory dzięki aplikacji udało się ocalić 13,5 miliona kilogramów żywności przed wyrzuceniem, a użytkownicy zaoszczędzili łącznie 90 milionów dolarów. Dyrektor ds. rynku Flashfood, Eric Tribe, podkreśla, że aplikacja nie oferuje żywności, która jest przekazywana organizacjom charytatywnym.

Second Harvest, organizacja zajmująca się redystrybucją żywności do osób potrzebujących, ocenia, że każdego roku prawie 60 proc. (35, 5 miliona ton) żywności produkowanej w Kanadzie jest marnowane. Jakieś 32 proc. z tego (11,2 miliona ton) to żywność wciąż zdatna do spożycia, która mogłaby być przekazana potrzebującym.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Maria Corradini z University of Guelph mówi, że problemu marnowania żywności nie zlikwidujemy korzystając z aplikacji, chociaż możemy oczywiście przysłużyć się do pewnej poprawy. Zdaniem Corradini należałoby też lepiej planować dostawy i wykorzystywać w tym celu sztuczną inteligencję.

Menedżer aplikacji Too Good To Go zgadza się z tym, że zarządzanie dostawami jest kluczem do sukcesu, ale nie zawsze da się pogodzić podaż z popytem. Restauratorzy nie chcą ryzykować, że nie będą mogli obsłużyć klientów i w końcu ich stracą. Aplikacja głównie współpracuje z restauracjami, piekarniami, sklepami mięsnymi, w mniejszym stopniu ze sklepami spożywczymi. Aplikacja powstała w Kopenhadze w 2016 roku, w Kanadzie jest dostępna od lipca. Klienci składają zamówienia z wyprzedzeniem i odbierają zamówienia o określonej godzinie. Nie wiedzą, co dostaną, choć część sklepów i restauracji ogólnie określa, co może być w torbie z niespodzianką.