Canadian Constitution Foundation (CCF) skierowało do sądu sprawę konstytucyjności zakazu określonych rodzajów protestów w pobliżu bibliotek, basenów i centrów rekreacyjnych w Calgary. Wniosek o sprawdzenie, czy Safe and Inclusive Access Bylaw jest zgodny z prawem, trafił do sądu 15 maja. 14 marca bieżącego roku radni Calgary zagłosowali za przyjęciem przepisu.

Przepis aktualnie funkcjonuje i zakazuje „określonych protestów” w odległości poniżej 100 metrów od wymienionych wcześniej miejsc. Został wprowadzony po protestach przeciwko wpuszczaniu osób transseksualnych do przebieralni na basenie niezgodnych z ich płcią biologiczną i organizowaniu w publicznych bibliotekach spotkań dla dzieci z drag queens.

„Określone protesty” wymienione w przepisie to takie, które wyrażają „sprzeciw lub niezgodę” na opinie i działania związane z „rasą, przekonaniami religijnymi, kolorem skóry, płcią, tożsamością płciową, sposobem wyrażania swojej płciowości, niepełnosprawnością, statusem rodzinnymi i orientacją seksualną”. Kary za złamanie go są znaczne, włącznie z grzywną w wysokości 10 000 dol. i pozbawieniem wolności. Za przyjęciem przepisu zagłosowało 10 radnych, przeciwnych było 5. Podczas uchwalania go zastosowano przyspieszoną procedurę, bez zwyczajowych prac w komisji i konsultacji społecznych.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Christine Van Geyn z CCF zauważa, że biblioteki są miejscami nauki i debat, a w centrach rekreacji organizuje się debaty polityczne. Tymczasem przepis ucisza debaty wokół miejsc, które są na nie przeznaczone. Dopuszcza protesty przeciwko rurociągom, a zakazuje demonstracji przeciwko okaleczaniu kobiecych narządów płciowych. Niektóre osoby mogą się też obawiać organizowania demonstracji i uczestnictwa w nich, bo nie będą pewne, czy ich protest będzie podchodził pod definicję „określonego protestu”. Zapisy są sformułowane nieprecyzyjnie i tak szeroko, że mogą powodować nadużycia. Tymczasem rząd nie jest od tego, by mówić obywatelom, przeciwko czemu powinni protestować.

Burmistrz Calgary Jyoti Gondek deklarowała w lutym na twitterze, że dołożyła wszelkich starań, by przepis został przyjęty, ponieważ to właściwy sposób reakcji na protesty wynikające z nienawiści.