Polska racja stanu: wspierać Ukrainę w wojnie z Rosją. Zgoda. Pochować Ofiary “genocidum atrox”, ludobójstwa okrutnego, już nie? Czy może to także nasza “ratio status”, również racja stanu, tylko trochę mniejsza? Czy jak?

        Ginęli mordowani w bestialski sposób, bo byli Polakami. Na Wołyniu i w Wschodniej Małopolsce. Liczby Ofiar do dziś nie ustaliliśmy. Osiemdziesiąt tysięcy? Sto pięćdziesiąt? Może dwieście? Weźmy: złap rodzinę akowca. Żonę potraktuj tryzubem (widły pasują), dzieciaki przydepcz i w ogień, bandytę w kierat. Żywego, no jakże. Jest krew, zębatki aż skrzypią, jest zabawa, będzie “Samostijna Ukraina”. Sława bohaterom, gierojom sława. I tak dalej.

        Doprawdy, niewiele brakowało. Szczęściem pięcioletnia wówczas siostrzenica zamordowanego w kieracie ocalała. Ocalała, podrosła i dorosła. Osiemnaście lat później otrzymałem swoją szansę. Bogu dziękować, Matce mojej Krystynie i ludziom dobrej woli.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

***

        Ludzie bezduszni postępują jak kulturowi barbarzyńcy. Co nikogo rozumnego dziwić nie powinno. Czemuż tacy owacy mieliby postępować inaczej? Ostatecznie barbarzyńcę dlatego nazywamy barbarzyńcą, że ów zachowuje normy charakterystyczne dla barbarzyństwa. Cóż jednak czynić, gdy trwać w barbarii upiera się elita państwa ukraińskiego, wybrana przez obywateli Ukrainy i wspierana przez naród? Ludzie “namaszczeni” na przywódców narodu walczącego o życie i w walce tej wykuwającego na nowo swą tożsamość? Tego normą nazwać się nie da z jakiejkolwiek perspektywy, choćby ocierającej się o normy zwyczajności, charakterystyczne dla cywilizacji łacińskiej.

        Instytut Pamięci Narodowej udziela miesięcznie kilkudziesięciu pozwoleń na ekshumacje ciał żołnierzy niemieckich poległych na terenie Polski. Niemcy traktują rzecz z cała powagą, specjalna fundacja zajmuje się tym nieustannie. Jak traktuje swoich poległych armia USA, też wiemy. Załóżmy przez chwilę, że Ukraina zezwala na ekshumacje Ofiar i procesu tego nie limituje w żaden sposób. Przed pięcioma laty Instytut Pamięci Narodowej oszacował, że w takim wypadku prace poszukiwawcze i ekshumacyjne potrwałyby lat… kilkadziesiąt. A przecież pogrzebać Zmarłych to obowiązek i przywilej, wynikające z faktu przynależności do cywilizacji łacińskiej. Naród aspirujący do tej cywilizacji powinien takie rzeczy rozumieć odruchowo.

        Mówmy wprost: chcecie odejść od mateczki Rosji? Na Zachód chcecie? Nie będę protestował. Wierzę, że należy się wam. Niewykluczone, że zdobędę się na nie udawany aplauz, tym samym przełamując niechęć tkwiącą w mym sercu w postaci niepokojącej zadry, w postaci hufnala do podków wbitego w umysł, w postaci ropiejącego ogniska zapalnego wewnątrz samego sedna mej tożsamość. Dobrze rozumiem uwarunkowania historyczne lecz i wy zrozumcie, co rozumieć powinniście koniecznie: naród polski sprostał wyzwaniom epoki. Naród polski stanął przy was. Więcej niż odpowiedzialnie zaopiekowaliśmy się waszymi kobietami i dziećmi. Stworzyliśmy im bezpieczny dom, niczego nie żądając w zamian. Podobnie niczego w zamian nie żądamy, przekazując wam broń, amunicję czy inne zasoby. Niemniej pora na was najwyższa. Najwyższa pora również z waszej strony przyswoić podstawy rozumienia pojęć konstytutywnych dla cywilizacji nazywanej symbolicznie cywilizacją białego człowieka. Tej, do której jakoby aspirujecie. Aspirujecie czy nie?

***

        Wyłożę wprost, przed czym wzdragacie się i czego zdajecie się nie rozumieć. W połowie czerwca, w liście do Episkopatów Polski i Ukrainy, przedstawiciele rodzin Ofiar rzezi wołyńskiej – nazywajmy rzeczy po imieniu – napisali: “Oficjalny zakaz ekshumacji, wciąż podtrzymywany przez ukraińskie władze państwowe, jest najboleśniejszą raną w relacjach polsko-ukraińskich. Jest też sprzeczny zarówno z konwencjami prawa międzynarodowego, jak i elementarnymi zasadami cywilizacji europejskiej, opartej o wartości chrześcijańskie i zasady prawa rzymskiego. Niezrealizowane od 30 lat obietnice władz obu niepodległych krajów, jaki i ustawiczne usprawiedliwianie się polityków, że to ‘nie ten czas i nie ten moment’, tylko pogłębia ową ranę oraz zadaje rodzinom Ofiar dodatkowe cierpienia”.

        Tak jest. Albowiem człowiek biały grzebie swoich Zmarłych. Zabraniać tego, to nieludzkie barbarzyństwo. Pamiętamy, a nasze działania według tej pamięci zamierzamy orientować zawsze. Póki nie umilknie błagalny krzyk Ofiar, a Ich zbezczeszczone ciała nie doczekają chrześcijańskich pochówków. Dopiero gdy spokój odnajdą Ich dusze, z ulgą spojrzymy za siebie, a z nadzieją w przyszłość. Wtedy przyjdzie właściwy czas na wybaczenie. I nie wcześniej niż wtedy. I oby miłosierny Bóg obu naszym nacjom doczekać tego pozwolił.

        Tymczasem… Miniony piątek. Prezes Związku Ukraińców w Polsce Mirosław Skórka oznajmia: Bandera kierował Organizacją Ukraińskich Nacjonalistów, ale nie odpowiada za Rzeź Wołyńską. Hitler natomiast kierował Niemcami, ale nie odpowiada za Auschwitz – tego drugiego Skórka nie powiedział, mówiąc to pierwsze. Za to powiedział coś innego: “Było wiele wsi polskich na Wołyniu i ich nie ma. I było wiele wsi ukraińskich w Polsce i ich nie ma. Te historie są tragiczne po obu stronach”.

***

        Fundamentalną miarą inteligencji ludzkiej w cywilizacji łacińskiej jest umiejętność analizowania relacji między tym, jak postępujemy, a tym, jak postępować powinniśmy. Bez powyższego, opartego na normach i wskazaniach, którym pozostajemy wierni, a które wspólnotową i indywidualną tożsamość każdego z nas konstytuują, gwarantując bezpieczny rejs oceanem różnorodności – bez tego o sumieniu i wstydzie mowy nie ma. To owe wątłe nici, zbudowane z naszych sumień i ze wstydu naszego, pełnią rolę granicy, dzielącej świat ludzi przyzwoitych od świata chaosu. Niestety, najwyraźniej wstydzić się Ukraińcy nie chcą. Bądź gorzej jeszcze: nie potrafią. Wychodzi na to w każdym razie, że współczesnej Ukrainie do wstydu dalej niż dokądkolwiek. I że znacznie bliżej Ukraińcom do arogancji niż do rozumienia oczywistych norm cywilizacyjnych.

***

        A przecież nie o zemstę, lecz o godne pochówki wołają Ofiary. Stąd pytanie najoczywistsze z oczywistych: z jakich powodów, wyjąwszy złą wolę, można wspomnianym wołaniom sprzeciwiać się przez tyle lat? Gdzie podziała się chrześcijańska dusza Ukrainy? Albo jeszcze trafniej: jaką łaskę, cóż dobrego Polska uczyniła ci, Ukraino, że jej tak nienawidzisz?

Krzysztof Ligęza

Kontakt z autorem: widnokregi@op.pl