Darren Clarke, instruktor z Clarion Drone Academy z Kitchener, Ont., mówi, że latanie nad tłumem kibiców Toronto Raptors było co najmniej bezczelne. „To policzek wymierzony profesjonalnym operatorom dronów i Transport Canada”, mówi Clarke.

Po zwycięstwie Raptorsów 18 czerwca na instagramie użytkownika @guutoby pojawiły się filmy z przelotu nad tłumem. Widać, jak Toby Gu, „gwiazda” mediów społecznościowych, wypuszcza nad tłum drona DJI Mavic Pro. Clarke podkreśla, że Mavic nie jest w Kanadzie dronem zatwierdzonym do wykonywania przelotów nad tłumem.

W dniu finału przestrzeń powietrzna nad Nathan Phillips Square miała kategorię „restricted”, co oznacza, że każdy, kto chciał nagrywać imprezę z drona, musiał wystąpić o pozwolenie do Nav Canada (firmy zajmującej się zarządzaniem kanadyjską cywilną przestrzenią powietrzną) oraz o specjalny certyfikat z Transport Canada. Nav Canada stwierdza, że Toby’emu Gu żadnego pozwolenia nie wydało.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Według nowych przepisów dronowych kara za wykonywanie lotów bez licencji, rejestracji oraz tam, gdzie latać nie wolno, wynosi do 1000 dolarów.

Transport Canada oznajmiło, że dokonało wstępnego rozeznania sprawy i nie ma wystarczających dowodów, by wszcząć śledztwo.

Podczas finału policja przyłapała mężczyznę, który latał dronem nad Bay Street. Mężczyzna został pouczony i przeprosił.

Największa kanadyjska ogranizacja reprezentująca „przemysł dronowy”, Unmanned Systems Canada (USC), wydała oświadczenie, w którym napisała, że jest zaniepokojona sytuacją. Świat z góry wygląda inaczej, ale nagrywanie powinno obywać się legalnie i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Z takich filmów można się uczyć, jak nie używać dronów.