Przyjmujemy gratulacje

Niekoniecznie kochany przez mnie Lenin miał powiedzieć słusznie, że jest źle jeśli chwalą was wasi przeciwnicy, czyli jeśli nas ganią to jest jak trzeba.

Więc Andrzej Kumor powinien dostać co najmniej wielki order patrona Litwy św. Kazimierza, a mnie i paru innym powinno przyznać ten order stopień niżej.

Na Jasnej Górze

26 sierpnia jest dzień pielgrzymek do sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej i ja tego dnia tam też byłem.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Przymaszerowało tysiące grup pielgrzymek ze swymi pasterzami. Było moc młodych i wielu starszych. Część ubranych w kolorowe koszulki z napisami skąd przyszli. Niektórzy też przyjeżdżali na rowerach. Zwykle każda  pielgrzymka idzie coś 30 km dziennie, a po drodze mają zwykle półgodzinne odpoczynki.

Byłem na wielkiej mszy wieczornej gdzie lokalny biskup przypomniał o ubliżaniu Matce Boskiej p rozwieszają Jej wizerunki na tle tęczy czyli znaku zboczeńców.

Następnego dnia rano byłem na mszy dla Słowaków po słowacku przez ołtarzem Matki Boskiej.

Wokół tego ołtarza szli ludzie na kolanach, a kolejka do tego miała ze 120 metrów.

Msze główną dla pielgrzymów zgromadzonych na polu odprawiał abp Polak i o dziwo był dla pątników miłosierny. Mówił tylko 22 minuty i koncentrował się na pogodzeniu co wynikało z obecności tam zwierzchnika cerkwi unickiej z Ukrainy, która w swych poczynaniach jest grzecznie mówiąc antypolska.

Patałachy

W rocznicę II wojny światowej wielu będzie pisało na ten temat, ale myślę, że ja jeden napiszę coś innego.

Choć nawet już lipcu widać było wyraźnie nadchodzącą wojnę, to Francuzi i Anglicy nie chcieli w nią wierzyć i co gorsza się do niej nie przygotowywali.

Francuzi mieli już w przyzwoitej gotowości na terenie swego kraju kilka pułków piechoty, mieli moc czołgów i spore lotnictwo.

Najbardziej spektakularne byłoby zajęcie najpierw desantami spadochroniarzy a potem desantami wojska na samolotach transportowych głównych lotnisk zachodnich Niemiec zaczynając od Franfurtu,  Stutgartu, Bonn i Kolonii już jeśli nie 4, to 5 września.

Równocześnie zagony czołgowe mogły ruszyć szosami na Niemcy i w jeden – dwa dni dotrzeć do tych miast.

Równocześnie zacząć bombardować Zagłębie Rury i kolejowe ze Wschodu do Zachodnich Niemiec, a po wiadomościach o bombardowaniu Warszawy bombardować nawet Berlin.

A jak na to by zareagowali Niemcy, czy mogli dalej iść na Polskę kiedy zachodnie Niemcy byłyby krok po kroku zajmowane przez wojska francuskie?

Tak sztab Francji okazał się nie na poziomie i co gorsza nikt nigdy ich generałów nie postawił pod pręgierzem.

Dodam, że mało kto wie, że to nie Pan Zychowicz pierwszy ruszył temat ewentualnej umowy Ribentrop-Beck i udziału Polaków w wojnie Niemiec z Sowietami. Temat ten ruszyłem kilka lat wcześniej.

Na ten temat rozmawiałem z gen Samarcewem i reżyserem śp Porębą chyba już w 2001 r. by na ten temat zrobić film. W 2007 r. w swej książce  pt. „Białoruś – wczoraj – dziś – jutro” zamieściłem tekst pod tytułem „Alternatywa do września”.

Nikt nie chciał tematu podjąć. Odmówił jego publikacji Wojskowy Przegląd Historyczny, Rzeczpospolita, Dziennik Łódzki a Niemiecki Instytut Historyczny nie chciał zorganizować dyskusji na ten temat, a jak już ukazała książka pana Zychowicza to wszyscy zaczęli na ten temat trąbić.

Czy pęknie?

Od tygodni stale oglądam w internecie opozycyjne filmiki rosyjskie. Trudno mi uwierzyć, że pan Navalny i jego ekipa stale mówią otwarcie o Putinie i jego ekipie, że to piramidalni złodzieje grosza publicznego. Co gorsza udowadniają to pokazując różne dokumenty.

W przeciwieństwie do pana Nawalnego krytyka władz dzisiejszej Rosji przez pana Żuganowa, wodza komunistów jest bardzo konkretna, wskazuje jej błędy, ale jego wystąpienia w internecie ogląda do 30 000, podczas gdy Nawalnego ponad milion, a czasem nawet do pięciu milionów.

Kilka tygodni temu było wiele manifestacji w całej Rosji ale największa, 50 tysięczna w Moskwie.

Zapewne w nadchodzący weekend będzie nawet dużo większa bo wraca młodzież studencka z wakacji.

Dla mnie najbardziej ciekawe jest jak zachowa się wojsko, na czele którego nie stoją prawdziwi wojskowi a nominaci Putina z cywila co oczywiście wielu niżej stojącym się nie podoba.

Pisanie do…

Wracając już nową wspaniałą autostradą z Białegostoku do Warszawy miałem sporo czasu i nagle przyszło mi na myśl, by napisać do Jaśnie Oświeconej Pani Agaty Dudy, by zaszczyciła uroczystości nowego roku szkolnego w polskich szkołach w Grodnie i Wołkowysku.

Odpowiedni list zaniosłem do Kancelarii Prezydenta na ul Wiejskiej, a kopie do MSZ-tu, Ambasady Białorusi i Wspólnoty Polskiej.

Oczywiście dzwonię też do biura Polonii i biura pani prezydentowej, by „podgrzać” sprawę, ale pani dyrektor biura prezydentowej, czyli ta, która na co dzień z prezydentową się spotyka nie była łaskawa ze mną porozmawiać.

Potem napisałem drugi list sugerujący Pani Prezydentowej, że jeśli sama nie może przyjechać to może posłać w swym imieniu wspomnianą Panią Dyrektor,a sprawa jest o tyle prostsza, że każdy Polak, może na 10 dni wjechać bez wizy na Białoruś.

Gdy to piszę nie dostałem odpowiedzi od tych „dam” z kancelarii prezydenta, ale nie spodziewam się dobrej odpowiedzi, a co gorsza wiedzą już o mej inicjatywie władze Białorusi. Zachowanie I Damy RP odczytają, niestety słusznie, jako olewanie Polaków.

Janta Pełczyński

Znany przedwojenny dziennikarz, który pozostał na Zachodzie, ale w 1949 roku przyjechał na parę miesięcy do Polski. Dość bezstronnie opisał co się wówczas działo w kraju w tym o entuzjazm Polaków w odbudowywaniu kraju.

Jest tam sporo kawałów jak ten:

Czy pan należy do parti ?

Nie należę.

To źle, powinien pan mieć jakiś wyrobiony pogląd.

Właśnie dlatego nie należę.

Jakie są w Polsce partie?

PPR – partia pachołków Rosji.

PSL – polskie stronnictwo leżących

SD – stronnictwa drżących

Posypały się na niego gromy, jak też na Giedroycia, że wydał jego reportaże. Teraz warto zastanowić się czy był entuzjazm w Polsce po 1989 r. Nie nie było jego, bo kraj był nie rozbudowywany, a niszczony.

Drenowanie

Okazuje się, że obce firmy nie tylko w Polsce ale we wszystkich tzw „demoludach” najwybitniejszych ludzi przenoszą do swych firm macierzystych oferując im dużo lepsze wynagrodzenie niż w ich dawnych krajach socjalistycznych.

Czy ktoś z władz Polski pomyśli by ten proceder co najmniej utrudnić? Sprawa jest prosta, kazać tak samo wynagradzać ludzi w „demoludach” jak w krajach dawnej Unii.

Aleksander Pruszyński