W środę Elementary Teachers’ Federation of Ontario (ETFO) wydała oświadczenie, w którym oficjalnie poinformowała, że od poniedziałku rozpoczyna strajk rotacyjny – jeśli wcześniej nie nastąpi przełom w rozmowach z rządem. W poniedziałek strajkować mają nauczyciele w następujących kuratoriach: Toronto District School Board, Toronto Catholic District School Board (dotyczy Designated Early Childhood Educators), York Region District School Board i Ottawa-Carleton District School Board. Związek jest zobowiązany poinformować kuratorium o strajku z pięciodniowym wyprzedzeniem.

Przewodniczący ETFO, Sam Hammond, powiedział, że w czwartek rano zostaną podane plany na kolejne dni.

Ontario Secondary School Teachers’ Federation’s (OSSTF) zapowiedziała natomiast na wtorek kolejny jednodniowy strajk w dziewięciu kuratoriach, w tym w Toronto. Będzie to szósta taka akcja w ostatnich tygodniach. Mają w niej uczestniczyć: Toronto District School Board, Simcoe County District School Board, Simcoe Muskoka Catholic District School Board, Trillium Lakelands District School Board, Hastings and Prince Edward District School Board, Rainy River District School Board, Near North District School Board, Grand Erie District School Board i Brant Haldimand Norfolk Catholic District School Board.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Niedługo po oświadczeniu ETFO ministerstwo edukacji zapewniło, że prowincja zaoferuje rekompensaty pieniężne rodzicom dzieci ze strajkujących szkół. Rekompensata będzie przysługiwać, jeśli dziecko ma mniej niż 12 lat lub mniej niż 21 lat w przypadku dzieci ze specjalnymi potrzebami korzystającymi z edukacji publicznej. Stawki dzienne na dziecko: 60 dol. w przypadku dzieci poniżej 6 roku życia, które jeszcze nie rozpoczęły nauki szkolnej, ale chodzą do centrum child care działającego przy szkole, zamykanego z powodu strajku; 40 dol. – dzieci uczęszczające do przedszkola junior lub senior; 25 dol. – uczniowie klas 1-7; 40 dol. – dzieci ze specjalnymi potrzebami od przedszkola do 12 klasy.

Minister edukacji Stephen Leece powiedział w środę, że oferując rekompensaty prowincja chce być “proaktywna”. “Mamy nadzieję, że to przyniesie rodzinom pewną ulgę, stwierdził Leece. Gdyby wszyscy nauczyciele zastrajkowali tego samego dnia, program rekompensat kosztowałby 48 milionów dolarów dziennie. Według ministerstwa dzienna pensja wszystkich nauczycieli w prowincji to 60 milionów.

Związkowcy podsumowali, że rząd próbuje teraz przekupić rodziców. Hammond powiedział, że należałoby raczej przeznaczyć te pieniądze na utrzymanie i rozwój systemu edukacji “dzisiaj, jutro i w przyszłości”.