Premier Manitoby, Brian Pallister, dostał pod koniec zeszłego roku sześć maili od obywateli sprzeciwiających się przestawianiu czasu.

Jeden z piszących uważa, że zmiana czasu jest bezsensowna i ostro domaga się od premiera, by użył swojej władzy i zrobił to, czego ludzie oczekują. Ktoś inny próbuje premierowi grać na ambicji: “Niech pan nie pozwoli, żeby Saskatchewan był sprytniejszy od nas”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Następna osoba, już bardziej przyjaznym tonem, stwierdza, że likwidacja zmiany czasu przyczyniałby się do wzrostu popularności partii konserwatywnej i rządu. Jeszcze inna pisze, że woli czas letni – nie chce, by słońce latem wstawało o 5 rano, ale za to lubi, gdy do 10 wieczorem jest widno.

Pallister póki co nie zdradzał chęci wycofania się z przestawiania zegarków, ale w innych częściach Kanady temat powraca. Rząd NDP w Kolumbii Brytyjskiej przedstawił ustawę o pozostaniu przy czasie letnim, chociaż premier John Horgan powiedział, że chce poczekać, co w tej sprawie zrobią stany Waszyngton, Oregon i Kalifornia. Alberta w listopadzie uruchomiła ankietę internetową.

W Manitobie opozycyjna NDP w zeszłym miesiącu również zaczęła zbierać opinie mieszkańców przez internet, a prowincyjni liberałowie planują, że do następnych wyborów w 2023 roku pójdą głosząc postulat o rozpisaniu referendum w sprawie zmiany czasu.