WASHINGTON – Przywódcy grupy G-20 na wirtualnym szczycie potwierdzili w czwartek, że będą współpracować w celu przezwyciężenia skutków pandemii koronawirusa. Przekaz jest taki, że mamy za mało globalizacji, a nie za dużo.

Przerwy w produkcji pokazują, jak mało jej odbywa się w pełni w ramach krajowych gospodarek- według szacunków 81% firm na całym świecie ma chińskich kontrahentów w swoich łańcuchach dostaw.

Problemem  łańcuchów dostaw  jest nie tyle umiejscowienie tylu dostawców w Chinach – co nadmierne poleganie na jednym kraju jako bazie produkcyjnej. Większa globalizacja spowodowałaby wzrost liczby tanich i wysokiej jakości centrów produkcyjnych, które łagodziłyby “miejscowe” problemy. Może to również podnieść standardy kontroli jakości i zaufanie konsumentów.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Inny podawany przykład, większa globalizacja mogłaby pozwolić na większą kontrolę pasażerów w momencie wsiadania do samolotów czy na statki i wskazać tych, których trzeba poddać kwarantannie zapobiegając sprowadzeniu chorób do domu.