Ta pora roku jest zwykle najbardziej aktywnym okresem na rynku. To wiosną pojawiają się tysiące listingów i wraz z nimi rzesza zainteresowanych kupnem nieruchomości wyrusza na poszukiwanie okazji.

Ten rok jest absolutnie inny i nie jest nawet podobny do żadnego z poprzednich kryzysów. Owszem, w kryzysie, który rozpoczął się w roku 2008 baliśmy się utraty pracy i oszczędności oraz spadku cen nieruchomości. Ale nie baliśmy się o własne życie.

Nadal wolno było spotykać się z przyjaciółmi, by napić się piwa, pójść do restauracji, na koncert, wyjechać na cottage czy rozładować stres na sali gimnastycznej. To wszystko – tylko z perspektywy paru tygodni – wydaje się być teraz odległą przeszłością, i rzeczywistością znajdującą się poza naszym zasięgiem. Nagle wszyscy zostaliśmy zmuszeni do ciągłego przebywania w ograniczonej przestrzeni. Szczęśliwi ci, którzy mieszkają w domu z ogródkiem i mają przy sobie bliskich. Znacznie gorzej jest osobom mieszkającym samotnie w małych mieszkaniach i często w centrum miasta, bez możliwości skorzystania z zaplecza rekreacyjnego czy podwórza. Wtedy izolacja jest bardzo uciążliwa i wręcz niebezpieczna dla psychiki.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W takich okolicznościach naszym łącznikiem ze światem jest Internet i  możliwości komunikacji, jakie nam oferuje. Pomijając oczywistą wygodę  płynącą z używania Google, poczty elektronicznej i video komunikatorów, dzięki social mediom (Facebook czy Instagram) możemy na bieżąco otrzymywać wiadomości ze świata, od przyjaciół i rodziny, i zrobić potrzebne (a także niepotrzebne) zakupy on-line.

Z jednej strony nieograniczony dostęp do informacji w czasie rzeczywistym jest niesamowitą wygodą, z drugiej zaś „pompujemy” w siebie liczne teorie na temat koronawirusa, przeżywamy czarne statystyki, i jesteśmy przerażeni myślą, że każde wyjście z domu skończy się natychmiastowym zarażeniem.

Izolacja może przynieść oczekiwany efekt, ale zachowajmy też zdrowy rozsądek. Owszem, stosujmy się do poleceń dotyczących zachowania dystansu, ale unikajmy zadręczania się. Zamiast nieustannego śledzenia wiadomości warto obejrzeć jakieś lżejsze filmy, np. komedie, wyszukać w Internecie filmy podróżnicze, czy wrócić do zapomnianych książek z happy endem.

Wbrew pozorom okres dobrowolnej izolacji (u nas zwany dystansem społecznym) to całkiem dobry moment na to, by zacząć dbać o kondycję fizyczną. Mamy więcej czasu, który możemy poświęcić na przygotowanie zdrowych i niskokalorycznych dań, wzmacniających soków i odżywek, rozpoczęcie jakiejś sensowną diety i na ćwiczenia fizyczne. Tak, warto ćwiczyć – na serwisie YouTube znajdziemy mnóstwo inspiracji do ćwiczeń w domu – zarówno w wersji light, jak i całkiem zaawansowanych. Tym, którzy nie lubią klasycznej gimnastyki (zwłaszcza paniom) dedykowane są zajęcia zumby. Pamiętajmy, że wirus jest niebezpieczny dla osób z osłabionym systemem immunologicznym. Zadbajmy więc o sobie, jedzmy witaminy, wysypiajmy się, spacerujmy w bezpiecznych miejscach, ćwiczmy. Gdy już świat wróci do normy, nasz organizm (i psychika) podziękują nam za te wysiłki.

Wielu z nas “zabija” bezczynność, a izolacja prowadzi do niebezpiecznych wahań nastroju. Dlatego moim zdaniem, warto wykorzystać ten dany nam wolny czas na uporządkowanie posiadanej nieruchomości. Szczególnie dotyczy to tych, którzy planowali sprzedaż lub zamianę domu w najbliższych tygodniach. Prawdopodobnie większy ruch na rynku real estate wróci dopiero latem (lub może wczesną jesienią?), ale warto przeprowadzić wszelkie prace naprawcze czy podnieść estetykę nieruchomości już teraz. Pamiętajmy, że epidemia nie będzie trwała w nieskończoność, i tak jak każda w przeszłości – w końcu odpuści. Dlaczego nie być gotowym do błyskawicznego wskoczenia na rynek?

W ostatni piątek rząd prowincyjny nakazał wstrzymanie większości prac budowlanych na terenie Ontario, ale nie oznacza to, że zakazał porządków czy renowacji w nieruchomościach, w których zamieszkujemy. Nieważne, czy planujemy sprzedać lub zamienić dom, czy mamy zamiar spędzić w nim następne 20 lat – ważny jest fakt, że praca fizyczna w domu i wokół niego pozwoli nam na balans psychiczny w tych dziwnych czasach. Ponadto, taka niecodzienna sytuacja, kiedy nie musimy codziennie gnać do roboty prędko się nie zdarzy. Potraktujmy ten nietypowy okres jak czas dla naszego mieszkania, domu i/lub ogrodu. Nawet balkon się ucieszy, jeśli poświęcimy mu dzień czy dwa. Więc zachęcam do pracy, drodzy rodacy!

W związku z tym chciałbym podsunąć Państwu kilka pomysłów odnośnie tego, co warto zrobić oraz co nie wymaga pozwoleń na budowę – by te przymusowe „wakacje” nie przeleciały nam przez palce.

•        Przede wszystkim prace porządkowe

Chodząc po domach, nawet tych, które są szykowane na sprzedaż często widzę zagracone garaże i piwnice. Zabawki po dzieciach, stare meble, zepsute sprzęty gospodarstwa domowego i graty niewiadomego przeznaczenia… Lista jest długa. A pewne jest jedno: możemy bez tego “junk” żyć, dom będzie się lepiej prezentował, a my odetchniemy z ulgą, że pozbyliśmy się rupieci.

•        Porządki wewnątrz domu

Lubimy gromadzić rzeczy potrzebne i takie, które kiedyś się mogą przydać. To „kiedyś” nie następuje od lat. Mamy szafy pełne starych ubrań. Często stara elektronika nie jest już potrzebna i mogłaby być wyrzucona – bo jej miejsce zajęły przecież nowsze akcesoria. Setki bibelotów walających się po domu nie dodają mu uroku. Dom, w którym nie ma wrażenia przeładowania rzeczami prezentuje się zwykle znacznie lepiej. A to wpływa na szybkość sprzedaży, i nierzadko na cenę.

•        Dom dobrze pomalowany i pachnący zawsze sprzedaje się szybciej

Malowanie nie jest trudne i każdy po obejrzeniu kilku filmików instruktażowych na YouTube (jak tylko nie drży mu ręka) – może poradzić sobie ze ścianami czy ogrodzeniem. Jedno warto wiedzieć: lepiej pomalować dom jednym neutralnym kolorem (i jasnym), zamiast malować każdy pokój innym kolorem, a w dodatku „wściekłym”. Z doświadczenia wiem, że niewielu jest amatorów neonowego różu czy kanarkowej zieleni, i wizja wielokrotnego zamalowywania takich ścian może odstraszyć kupujących od dealu.

•        Landscaping

Tu nie są potrzebne żadne pozwolenia, a ładny i uporządkowany ogród czy backyard dodają wartości domom. I bardzo korzystnie wpływa także na psychikę ich mieszkańców.

•        Wykańczanie basementu

Jeśli planujemy stworzyć legalny basement apartament, to wówczas warto postarać się o rysunki i pozwolenia na renowację. Ale jeśli robimy go dla siebie i nie potrzebujemy na przykład budować osobnego wejścia (w postaci schodów zewnętrznych), to można basement wykończyć bez zezwoleń. Oczywiście nadal zachęcam by zatrudniać profesjonalistów – elektryka i hydraulika, a najlepiej by budowę przed założeniem drywall odwiedził inżynier strukturalny i przygotował raport (podbity pieczęcią), poświadczający, że przebudowa jest wykonana zgodnie z przepisami.

•        Wymiany i remonty

To może też być dobry czas na wymianę podłóg, remonty kuchni i łazienek, wymianę okien, dachu czy systemu grzewczego.

Oczywiście zakres inwestycyjny tych prac zawsze będzie uzależniony od finansów, jakimi dysponujemy. Ale proszę mieć na uwadze to, że wielu fachowców chętnie nam pomoże zamiast siedzieć w domu, a kredyt jest tani i łatwo dostać linię kredytową pod dom, jeśli teraz zdecydujemy się na wydatki remontowe.

Jest znacznie więcej rzeczy, które można zrobić w chwili obecnej, z ogromną korzyścią w przyszłości. Dlatego wszystkich zainteresowanych zapraszam do kontaktu telefonicznego. Podpowiem Państwu w co warto zainwestować i dlaczego. Chętnie się z Państwem umówię na spotkanie i przy okazji dokonam wyceny Państwa domu. W czasie spotkania zasugeruję, jak najlepiej przygotować się do „spóźnionej” w tym roku wiosny w real estate. Bo ona nadejdzie, a wtedy czas przyspieszy jak oszalały.

Obecnie wiele osób boi się oglądać domy i wpuszczać do nich nieznajomych – oczywiście z uwagi na epidemię. Dlatego też jest relatywnie mało nowych listingów. Ale jest to tylko kwestia czasu i wystarczy kilku dobrych wiadomości, by rynek się obudził, bo nieruchomości są przecież „towarem pierwszej potrzeby”.

W ostatnich kilku miesiącach był taki napór na rynek, że nieruchomości sprzedawały się bez trudu i za zawyżone w stosunku do ich wartości ceny. Brudne domy w złej lokalizacji, zaniedbane kondominia – wszystko sprzedawało się, jakby kupujący oszaleli. Moim zdaniem epidemia nie spowoduje drastycznych spadków cen. Uspokoi ona i urealni ceny, ale na terenie GTA jest takie zachwianie podaży w stosunku do popytu, że kiedy ludzie znów zaczną wychodzić z domów, ceny wrócą do normy. Oby tylko nie był to galop!

Jestem do Państwa dyspozycji cały czas i zapraszam do kontaktu telefonicznego oraz mailowego na adres: maciek@domatorteam.com. Chętnie podpowiem Państwu jak te przymusowe „wakacje” zmienić na korzystny dla Państwa nieruchomości czas. Bo normalność wkrótce wróci, i wygrani będą ci, którzy go nie zmarnotrawią.

Pozdrawiam,

Maciek Czapliński

905 278 0007