Od kiedy 25 maja 46-letni George Floyd zginął uduszony przez policjanta na ulicy Minneapolis w stanie Minnesota, miasto objęła fala protestów, które szybko z pokojowych zmieniły się w gwałtowne. Doszło do ataków na komisariaty, podpaleń budynków i rabowania sklepów. Zginęła co najmniej jedna osoba, jest wielu rannych. W czwartek zamieszki trwały 3 dzień, do miasta sprowadzono wojsko.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Pokojowe marsze przerodziły się w rozruchy, gdy tłum dotarł pod komisariat  policjanta. Budynek został zdemolowany.


Wkrótce doszło do ataków na supermarkety,  niszczono kasy, wynoszono telewizory i inny sprzęt. Niektóre z nich podpalono, jak i kilka budynków publicznych, doszło też do napaści na inne komisariaty.  Władze zastanawiają się nad sprowadzeniem wojska (Gwardii Narodowej).