Potężny wybuch wstrząsnął we wtorek stolicą Libanu
Według szefa libańskiego MSW, przyczyną wtorkowej tragedii w porcie w Bejrucie był najpewniej wybuch składowanych tam dużych ilości silnie wybuchowego azotanu amonu, który skonfiskowano ponad rok temu. Libańskie służby celne twierdzą, że były to całe tony tego związku chemicznego.

Fala uderzeniowa spowodowana eksplozją spowodowała rozległe uszkodzenia budynków w  promieniu wielu kilometrów od miejsca wybuchu.

„Byłam kilometry stamtąd a wszędzie wypadały szyby” – relacjonowała Zeina Khodr z Al Jazeery,

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

W wystąpieniu telewizyjnym we wtorek wieczorem libański minister zdrowia powiedział, że zginęło ponad 50 osób, a ponad 2700 zostało rannych.

Prezydent Libanu Michel Aoun wezwał na nadzwyczajne posiedzenie Najwyższej Rady Obrony kraju, jak podaje konto prezydencji na Twitterze. Premier Hassan Diab zwołał w środę dzień żałoby.

Eksplozja miała miejsce trzy dni przed tym, jak wspierany przez ONZ sąd ma wydać wyrok w procesie czterech podejrzanych z szyickiej grupy Hezbollah w sprawie zamachu bombowego w 2005 roku, w którym zginęło były premier Rafik al-Hariri i 21 innych osób.

Hezbollah wydał oświadczenie kilka godzin po wybuchu, w którym stwierdził, że wszystkie siły polityczne kraju muszą się zjednoczyć, aby przezwyciężyć „bolesną katastrofę”.

Nie było od razu jasne, co spowodowało pożar, który wywołał wtorkowy wybuch.