Przedłuża się zamknięcie kanadyjsko-amerykańskiej granicy, a Donald Trump i Justin Trudeau nie do końca są zgodni co do następnych kroków w sprawie jej otwierania.

W poniedziałek kanadyjski rząd ogłosił, że granica będzie zamknięta co najmniej do 21 listopada. Według wcześniejszych ustaleń graniczną datą był 21 października. W zeszłym tygodniu Trudeau dawał do zrozumienia, że zakaz podróży nie uznawanych za niezbędne zostanie przedłużony. Premier powiedział, że Kanada planuje utrzymanie obecnego stanu tak długo, jak liczba przypadków COVID-19 w USA pozostanie wysoka.

Cztery tygodnie wcześniej prezydent Trump z kolei mówił zupełnie coś innego. 18 września pozwiedzał, że Kanada chciałaby otwierać granicę, dlatego otwarcie nastąpi niebawem. Chcemy wracać do normalnego funkcjonowania, mówił Trump.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Ekspert ds. relacji z USA z Western Washington University in Bellingham, Edward Allen, komentuje, że dysonans między stanowiskami obu krajów świadczy o tym, że Kanada i Stany Zjednoczone nie podejmują rozmów na ten temat. Allen rozumie, dlaczego granica jest zamknięta teraz, ale uważa, że należałoby powoli kłaść podwaliny pod jej otwarcie.

Sekretarz amerykańskiego departamentu ds. bezpieczeństwa wewnętrznego, Chad Wolf, napisał w poniedziałek na twitterze, że Stany współpracują z Kanadą, by określić kryteria złagodzenia obostrzeń i wesprzeć przygraniczne społeczności.

Rzecznik prasowy Billa Blaira, kanadyjskiego ministra ds. bezpieczeństwa publicznego, oświadczył ogólnikowo, że „rozważamy dostępne dane z zakresu zdrowia publicznego, by podjąć decyzję, kiedy i jak otwierać granicę. Ta decyzja będzie podjęta w Kanadzie”.

Rozdźwięk widać też w nastawieniu do podróży lotniczych – Trudeau ostrzega Kanadyjczyków, by nie latali do USA, Stany natomiast deklarują serdeczne przyjęcie pasażerów z Kanady. USA zamknęły lądową granicę z Kanadą, ale pozwalają Kanadyjczykom na przylatywanie do Stanów dla przyjemności. Rząd USA nie wyjaśnia, skąd taki brak konsekwencji. Kanada nie wpuszcza amerykańskich podróżnych, niezależnie od tego, jaką drogą próbują wjechać, chyba że ich podróż zostanie uznana za niezbędną.