Tydzień temu zaprezentowałem Państwu potencjalne koszty, jakie możemy ponieść kupując używany dom.  Zapraszam do przypomnienia sobie tego poradnika na stronie Domator Team & Maciek Czapliński na FB oraz na https://www.goniec.net/category/nieruchomosci/.

        Dziś omówię kolejne elementy domu, które mogą wymagać wymiany lub renowacji.

* Kuchnia. Można ją oceniać pod względem wartości estetycznej, funkcjonalnej oraz użytkowej.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Estetyka zmiania się co kilka lat i wiele kuchni, które są wciąż funkcjonalne i sprawne pod względem użyteczności, odbierane są jako przestarzałe i niemodne. Oczywiście kuchnie na przestrzeni nawet 20 lat zmieniły swoją funkcję. To nie jest już tylko pomieszczenie do gotowania, ale również miejsce do spotkań w gronie rodziny i przyjaciół, do nauki czy zabawy. Dlatego planując renowację kuchni warto o tym pamiętać i podejść do niej w sposób kompleksowy. Czasami wiąże się to z otwarciem kilku ścian, dołożeniem okien oraz zmianą aranżacji funkcjonalnej. Takie podejście do tematu nie jest tanie, ale daje też najlepsze efekty finansowe – jeśli robimy to w celach nie tylko podniesienia komfortu życia, ale także jako inwestycję.

        Ale remontując kuchnię należy robić to konsekwentnie. Widziałem kuchnie po renowacji, w których pozostawiono stare, 60-letnie płytki ceramiczne w kwiatki lub wzorki – bo były „solidne”. Niestety, w otoczeniu nowych mebli wyglądały brzydko, co psuło cały efekt remontu.

        Remont kuchni jest zwykle największym wydatkiem i może zaczynać się na poziomie $25,000, ale dochodzić nawet do ponad $200,000.

        * Łazienka. Zwykle po 10 latach używania łazienki są już „dated” – czyli estetycznie przestarzałe i często również szafki, krany czy wanna proszą się o wymianę. Zwykle trudno jest robić rewolucje łazienkowe i często układ pozostaje ten sam, ale nowe płytki, wanna, szafka umywalkowa, podgrzewacz na ręczniki czy podgrzewana podłoga i dobre oświetlenie robią cuda.

        Jeśli ktoś potrafi, to może łazienkę wyremontować za kilka tysięcy, ale zatrudniając fachowców, trzeba się liczyć z kosztami od $10,000 do $50,000 (oczywiście za coś ładnego).

        * Podłogi. Często, kiedy dom ma już solidne podłogi, wystarczy ich odnowienie, ale z drugiej strony moda robi swoje. Mało kto chciałby teraz podłogi z parkietu czy wąskich deseczek. Dziś dominują szerokie „engeeniering floors” w raczej jasnych kolorach. Bardzo ciemne i lśniące, popularne jeszcze kilka lat temu, są dziś na „wymarciu”.

        Oprócz podłóg na bazie drewna jest ogromny wybór podłóg laminowanych i winylowych. Bardzo trwałych, doskonale znoszących wilgoć i duży ruch (chodzenie w butach). Ceny są też  przystępne i wiele z tych podłóg jest łatwa do zainstalowania – na zasadzie „zrób to sam”. Ceny za materiał wahają się od $3 do $15 za stopę (może być więcej, ale za naprawdę super produkt). Instalacja to około $2 do $5 od stopy.

        * Podłogi ceramiczne. Wybór jest naprawdę niesamowity. Nawet przy małym budżecie można znaleźć płytki dobre i ładne. Jednak zamiana płytek istniejących na nowe jest trudnym fizycznie zadaniem. Zwykle wymaga zerwania płytek i wyrzucenia całego betonu. Owszem, widziałem instalacje nowych płytek na starych (bez ich zrywania), ale to trochę tak, jakby dentysta namawiał pacjenta na koronkę bez wyleczenia chorego zęba. Nowe płytki można kupić od $2 do $10 (spory wybór), ale położenie ich kosztować będzie drugie tyle – jeśli będziemy zmieniać istniejące płytki.

        Ale na pocieszenie warto wspomnieć, że wymiana podłóg – jeśli nawet trochę kosztuje – podnosi znacznie wartość domu, bo piękne podłogi są widoczne na pierwszy rzut oka.

        * Malowanie. To najtańszy sposób na zmianę wyglądu domu. Wiele osób ciągle maluje każdy pokój na inny kolor. Może to fajnie, że od razu widać czy w rodzinie mamy chłopczyka czy dziewczynkę, ale zdecydowanie lepiej prezentują się wnętrza pomalowane na jeden spokojny i dość jasny kolor. Najlepiej bez tonacji błękitu czy różu.

        Malowanie wydaje się łatwym zajęciem, ale tylko pozornie. Często widzę domy pomalowane „ręką gospodarza” gdzie „odcinki” zaznaczone są wyraźnie falującą linią na sufitach czy na ramach okien. Naprawdę lepiej jest malowanie pozostawić zawodowcom, bo niedoróbki malarskie potem latami drażnią oczy.

        To, o czym dotychczas wspominałem jeśli chodzi o wnętrza, można zaliczyć to spraw kosmetycznych i widocznych. Ale jest cały szereg elementów, na które mało kto zwraca uwagę w trakcie oglądania domu, a które są bardzo ważne.

        * Izolacja. Wiele starszych domów nie ma żadnej izolacji, czasami znajduje się ona na poddaszu. Oglądając domy oczywiście mało kto myśli o „wdrapywaniu” się na poddasze i sprawdzanie, czy dom ma izolację. Ale już po zakupie jest to jedna z ważniejszych czynności. Doizolowanie poddasza jest bardzo tanie i robią to wyspecjalizowane firmy. Efekt jest odczuwalny natychmiast – to mniejsze koszty ogrzewania i chłodzenia oraz lepszy komfort wewnętrzny.

        * Ogrzewanie i chłodzenie. Każdy się zgodzi, że nie da się mieszkać w Kanadzie bez ogrzewania. Na upartego można spróbować żyć bez klimatyzacji – tylko po co? Na rynku jest wiele systemów ogrzewczych, ale dominuje „forced air” – napędzany przez naturalny gaz. Ciepłe i zimne powietrze (kiedy używamy systemu latem do chłodzenia) jest rozprowadzane kanałami do wszystkich pomieszczeń dzięki wentylatorowi, który wymusza ten ruch. Jak wiadomo, ciepłe powietrze jest lekkie i dociera do pomieszczeń nawet na drugim poziomie. Ale kiedy chłodzimy dom latem, jest inaczej. Zimne powietrze jest ciężkie, a wentylator zwykle za słaby, by je zmusić do wyczerpującej podróży na drugi poziom. Efekt jest taki, że latem piwnice są zimne jak lodówki, a na drugim piętrze panuje tropikalny klimat. Prostym rozwiązaniem byłoby stosowanie dwóch pieców (i klimatyzacji) – drugi dedykowany tylko do obsługi drugiego piętra – ale rzadko w budowanych masowo domach budujący to robi (bo po co wydawać kasę?)

        Jest mnóstwo innych systemów, ale nie będę tego tematu zgłębiał w tej chwili, ponieważ chciałbym wspomnieć o dwóch ważnych sprawach. Piec w tym systemie zwykle wystarcza na 30 lat. Starsze modele są mało wydajne i warto je zamieniać na nowe rozwiązania, które mają nawet do ponad 90% wydajności energetycznej. Klimatyzacja zwykle wytrzymuje 15-20 lat (lecz starsze modele są mało wydajne). Wymiana pieca na nowy – jeśli zatrudnimy specjalistę, nie powinna kosztować więcej niż $5,000.

        Niestety, na rynku jest mnóstwo firm żerujących na starszych ludziach. Sprzedają piece na spłaty rozłożone na przykład na 15 lat. Koszt miesięczny to przynajmniej $100. Łatwo policzyć: $1,200 rocznie razy 15 lat daje $18,000. Niezły przekręt – i to w dodatku legalny. Dlatego kupując jakikolwiek dom, należy sprawdzić czy piec i klimatyzacja są własnością sprzedających, czy są wynajmowane.

* Tablica elektryczna. W Kanadzie zazwyczaj używa się kabli miedzianych do rozprowadzania prądu w obrębie domu. Był jednak okres, kiedy z braku miedzi zaczęto stosować okablowanie aluminiowe. Z pomysłu tego wycofano się po 10 latach, ale nadal jest wiele domów, które mają aluminium. To niewielki procent, ale jest ono uważane za „coś gorszego” i wiele osób rezygnuje z zakupu nieruchomości z takim okablowaniem (nawet bez specjalnej znajomości tematu). To tak jak ze szczepionkami: Pfizer – good, AstraZeneca – bad. Ale prawdą jest, że część kupujących takie domy po prostu omija.

        Inna ważna sprawa związana jest z wielkością serwisu elektrycznego. Większość domów ma główne zasilanie na poziomie 100 amper. W dzisiejszych czasach powinno być one – moim zdaniem – przynajmniej na poziomie 150 amper (domy są bardziej chłonne jeśli chodzi o zapotrzebowanie na prąd). Zdarzają się jednak domy (głównie starsze), które mają zasilanie 60 amper. To jest mało! I jak widzimy  takie zasilanie, to należy spodziewać się problemów z uzyskaniem ubezpieczenia na dom. Łatwo jest sprawdzić, z jakim zasilaniem mamy do czynienia patrząc na główny bezpiecznik na tablicy elektrycznej.

        Jeśli mają Państwo jakiekolwiek pytania związane z zakupem, sprzedażą czy renowacją domu, zapraszam do kontaktu.

Pozdrawiam,

Maciek Czapliński

905 278 0007