Francja w piątek odwołała swoich ambasadorów w Stanach Zjednoczonych i w Australii po tym, jak prezydent Joe Biden i premier Australii Scott Morrison ogłosili wspólne porozumienie w sprawie łodzi podwodnych, które według francuskich przywódców jest równoznaczne z ciosem w plecy.

Minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian powiedział, że został poproszony przez prezydenta Emmanuela Macrona o odwołanie ambasadorów – co zwykle jest zarezerwowane tylko dla skrajnych przypadków i zwykle przeciwko wrogom – w proteście przeciwko umowie.

Le Drian i inni stwierdzili, że ani Stany Zjednoczone, ani Australia nie konsultowały się wcześniej z Francją.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

„Na prośbę Prezydenta Republiki postanowiłem natychmiast odwołać naszych dwóch ambasadorów w Stanach Zjednoczonych i Australii do Paryża na konsultacje” – powiedział Le Drian. „Ta wyjątkowa decyzja jest uzasadniona wyjątkową powagą zapowiedzi wydanych 15 września przez Australię i Stany Zjednoczone”.

Canberra ogłosiła na początku tego tygodnia, że ​​zrezygnuje z wartej dziesiątki miliardów dolarów umowy z Francją, aby zamiast tego wykorzystać technologię atomowych łodzi podwodnych budowanych przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię. Amerykańscy urzędnicy powiedzieli później, że poinformowali Paryż zaledwie kilka godzin przed ogłoszeniem umowy przez prezydenta Bidena w środę.

Macron, który nie wypowiedział się publicznie na temat umowy, otrzymał w środę rano list od Morrisona ogłaszający anulowanie umowy, powiedział Le Drian. Powiedział, że francuscy urzędnicy próbowali następnie skontaktować się z Białym Domem, aby wyjaśnić sytuację.

Sekretarz stanu Antony Blinken próbował w tym tygodniu załagodzić sytuację wychwalając Francję jako kluczowego sojusznika w regionie Indo-Pacyfiku, ale bezskutecznie.

„To był naprawdę cios w plecy. Zbudowaliśmy stosunki z Australią, a to zaufanie zostało zdradzone” – stwierdził w czwartek Le Drian w ostro sformułowanym oświadczeniu. „Nie robi się tego między sojusznikami”.

Brian Aggeler, urzędujący amerykański ambasador w Paryżu, został wezwany do biura Ministerstwa Spraw Zagranicznych w piątek. Poinformowano go, że ambasador Francji w USA Philippe Etienne wraca do kraju na czas nieokreślony. Nie jest jasne, czy Francja odwoła swojego ambasadora w Wielkiej Brytanii.

W czwartek ambasada Francji w Waszyngtonie odwołała galę z okazji wieloletniego sojuszu francusko-amerykańskiego, który sięga czasów wojny o niepodległość pod koniec XVIII wieku.