Urzędnicy ds. służby zdrowia przekonują lekarzy, by przyjmowali więcej pacjentów podczas tradycyjnych wizyt zamiast udzielać teleporad. Na początku pandemii lekarzy namawiano na rezygnację z osobistego kontaktu z pacjentami. Teraz sytuacja się odwróciła.

Urzędnicy tłumaczą, że powód, dla którego stawiano na leczenie wirtualne, stracił w ciągu ostatnich miesięcy na ważności. Kiedyś zwracano uwagę przede wszystkim na braki środków ochrony osobistej i szybkie wzrost liczby zachorowań na COVID-19.

Wskazanie na konieczność przyjmowania pacjentów w przychodniach zostało zawarte w liście do ontaryjskich lekarzy podpisanym przez głównego urzędnika medycznego dra Kierana Moore’a, ministerstwo zdrowia i College of Physicians and Surgeons of Ontario. Autorzy listu podkreślają, że dostęp do wirtualnych wizyt nie powinien być już dłużej przeszkodą do umawiania tradycyjnych wizyt. Zauważają, że często słyszy się o gabinetach, które w ogóle nie przyjmują pacjentów osobiście.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Urzędnicy podkreślają, że nie wszystko da się zrobić wirtualnie. Nie przedstawiają jednak listy wizyt, które powinny się odbywać osobiście.