NATO poinformowało w środę, że jest gotowe rozmawiać z Rosją na temat kontroli zbrojeń i rozmieszczenia rakiet, ale nie pozwoli Moskwie zawetować ukraińskich ambicji przystąpienia do sojuszu, ostrzegając jednocześnie przed realnym ryzykiem nowej wojny w Europie.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział po czterech godzinach rozmów pomiędzy ambasadorami sojuszu a rosyjską delegacją w Brukseli, że NATO nie pozwoli Moskwie dyktować innym krajom rozwiązań bezpieczeństwa i tworzyć   stref wpływów.

„Istnieje realne ryzyko nowego konfliktu zbrojnego w Europie” – powiedział Stoltenberg na konferencji prasowej.

„Istnieją znaczne różnice między sojusznikami z NATO a Rosją” – powiedział. „Nasze różnice nie będą łatwe do zniwelowania, ale to pozytywny znak, że wszyscy sojusznicy NATO i Rosja zasiedli przy tym samym stole i zajęli się merytorycznymi tematami”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Rosja zaprzecza planowaniu inwazji na Ukrainę, ale twierdzi, że potrzebuje szeregu gwarancji dla własnego bezpieczeństwa, w tym wstrzymania dalszej ekspansji NATO i wycofania sił sojuszu z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które przyłączyły się do niej po zimnej wojnie.

Stoltenberg powiedział, że jakiekolwiek użycie rosyjskiej siły przeciwko Ukrainie byłoby poważnym błędem politycznym, za który Rosja zapłaciłaby wysoką cenę.

Powtórzył stanowisko NATO, że tylko Ukraina i NATO mogą decydować o członkostwie Ukrainy – perspektywę, którą NATO w zasadzie obiecało już w 2008 roku.

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksander Grushko powiedział po rozmowach, że sytuacja jest bardzo niebezpieczna i nie jest jeszcze jasne, jak pokonać przeszkody, aby poczynić postępy.

Powiedział, że Moskwa chce pisemnych odpowiedzi od NATO w sprawie swoich propozycji ogólnych gwarancji bezpieczeństwa i usłyszeć od sojuszu, w jaki sposób będzie je wdrażał, lub podał powody, dla których nie może tego zrobić.

Moskwa byłaby wtedy w stanie decydować o swoim sposobie działania, powiedział Grushko, ostrzegając, że NATO nie może po prostu wybierać propozycji bezpieczeństwa z listy przedstawionej przez Rosję.

Rosja oskarżyła Zachód o niedocenienie pilności jego żądań i stwierdziła, że ​​nie jest gotowa do tego, by negocjacje ciągnęły się w nieskończoność.

Tymczasem państwa bałtyckie rozmawiają z sojusznikami z NATO o zwiększeniu rozmieszczenia wojsk na ich ziemi, aby odstraszyć Rosję, powiedział w środę premier Estonii Reuterowi.

Jednostki NATO zostały rozmieszczone na Litwie, Łotwie, w Estonii i Polsce po aneksji Krymu od Ukrainy w 2014 roku.