Decyzją rządu Justina Trudeau o tym że wszyscy kierowcy ciężarówek którzy będą przekraczać granicę Kanady z USA mają być zaszczepieni spowodował ich protest w postaci jazdy ciężarówek pod budynek sejmu Kanady w Ottawie. Premier Kanady Justin Trudeau nazywa protestujących „małą nieliczącą się grupą, której poglądy są „nie do zaakceptowania”. Jego słowa można powiedzieć że rozzłościły olbrzymią część społeczeństwa kanadyjskiego. Do konwoju ciężarówek z Vancouver dołączyły się ciężarówki ze wschodniego wybrzeża Kanady i z wielu innych miast i prowincji Kanady.

Na trasie przejazdu konwoju ustawiało się setki tysięcy wiwatujących na cześć kierowców ludzi. Działo się to często przy siarczystym mrozie. W samej Ottawie podczas wiecu w sobotę 29 go i w niedzielę 30 go stycznia temperatura wynosiła średnio minus 30 stopni Celsjusza.

Z kolei cały protest i przejazd tysięcy ciężarówek, do których dołączyły tysiące samochodów osobowych był krytycznie komentowany przez tak zwane media głównego nurtu. Co ciekawe, że media głównego nurtu nic sobie nie robiły z tego, iż uczestnicy protestu robili filmiki z przejazdu ciężarówek i komentowali protest zupełnie odwrotnie niż dziennikarze głównych stacji telewizyjnych.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Ale wielu komentatorów, nawet tych prorządowych, przebił minister transportu Kanady, Omar Alghabra, który stwierdził że „trwają prace nad obowiązkiem szczepień dla truckerów przekraczających granice prowincji”. Czyli intencją rządu jest dalsze przykręcanie tak zwanej śruby.

W swoim komentarzu Omar Omar Alghabra powiedział również że „chociaż nie wszyscy na wiecu wyrażali nienawistne lub rasistowskie poglądy, ci, którzy to zrobili – na przykład niosąc flagę Konfederacji lub trzymając znaki ze swastykami – muszą zostać potępieni”. Innymi słowy, z bardzo nielicznych osób które miały znaki Konfederacji, lub znak swastyki (osobiście widziałem tylko jedną taką osobę, gdzie na dodatek znak swastyki był wykorzystany do określenia Justina Trudeau jako faszysty) zrobił on „dziesiątki osób”, którym z drugiej strony przeciwstawił większość Kanadyjczyków, którzy według niego są za kontynuacją szczepień i za utrzymaniem restrykcji.

I tu w jego wypowiedzi i w wypowiedzi Justina Trudeau, jak i wielu innych członków rządu kanadyjskiego kryje się tajemnica strategii szczepionkowej i utrzymania restrykcji.
Otóż, grupę ludzi zaszczepionych rząd traktuje jako stojących po stronie rządu, którym przeciwstawia się ich przeciwników, czyli tych zaszczepionych. Rząd pozornie stoi z boku. Wprowadził przepisy szczepionkowe i restrykcyjne i mówi: zobaczcie jest taka duża grupa, która chce się zaszczepić i chce restrykcji, i jest nieliczna grupa, która tego nie chce.
Ale protest kierowców ciężarówek, te kilka dni wolności przez nich wywalczone, pokazał że wcale tak nie jest, że ci zaszczepieni są za kontynuacją szczepień i kontynuacją restrykcji. Oni zgodzili, a raczej pogodzili się z tym, żeby być zaszczepionym. Zrobili to najczęściej pod groźbą utraty pracy. Nie znaczy to, że są z tego faktu zadowoleni. Raczej jest na odwrót.
Taktyka dzielenia społeczeństwa kanadyjskiego i przeciwstawianie jednej grupy drugiej grupie, w której rząd tylko broni „swojej” „większości”, w tym proteście została odrzucona. Nawet zaszczepieni Kanadyjczycy nie chcą być przeciw tym nieszczepionym. Inna sprawą jest to, że większość przemawiających na wiecu była przeciw szczepieniom dzieci. Ta strona protestu w oświadczeniach przedstawicieli rządu i w komentarzach mediów głównego nurtu jest zupełnie pomijana.

Co ciekawe, rząd kanadyjski, ale i nie tylko kanadyjski, w swojej argumentacji utrzymania restrykcji i kontynuacji szczepień nie odwołuje się do obrony konstytucji. Odwołuje się do obrony „demokracji”, no bo broni tej zaszczepionej większości…która chce dalszych szczepień i dalszego utrzymania restrykcji, a demokracja jest wolą większości.
Ale, ale, jak ze sprawami kontynuacji restrykcji i szczepień jest w innych krajach? Weźmy Polskę. I tu okazuje się że w Polsce rząd przygotowuje ustawę w której pracodawca będzie zobowiązany sprawdzić czy jego pracownik jest zaszczepiony. Ponadto w propozycji tej ustawy są zapisy mówiące o tym że pracownik, który zachoruje na COVID’a, będzie miał prawo na podstawie przypuszczenia, wystąpić do sądu z wnioskiem o otrzymanie odszkodowania (w ciągu 2 miesięcy do zachorowania) od swojego kolegi z pracy, którego podejrzewa o zarażenie (a więc najprawdopodobniej niezaszczepionego) o to że został przez niego zarażony.

I tu znów widzimy podobne podejście, jak w rządzie Kanady do sprawy tego, kto ma pilnować szczepienia się i przestrzegania restrykcji COVID’owych. Mają to robić nie inspektorzy rządowi, czy policjanci, mają to robić indywidualne osoby. To na pracodawców i pracowników ma spaść odpowiedzialność za to żeby ich kolega z pracy, czy pracownik się zaszczepił. Oczywiście ma się zaszczepić dobrowolnie. A skoro dobrowolnie, to państwo tylko broni jego dobrowolnego wyboru, przed domniemaną małą, ale groźną grupą niezaszczepionych.

Niedawno w internecie ukazała się informacja o tym że we Włoszech, rodzina zmarłej po podaniu szczepionki podała rząd włoski do sądu o odszkodowanie. Sąd włoski odrzucił pozew rodziny zmarłej argumentując tym, że osoba zmarła zaszczepiła się dobrowolnie….
Ale, ale, czy nie ma już na świecie światełka w tunelu przykręcanych restrykcji?
Otóż jest. Jak oświadczył premier Boris Johnson Wielka Brytania od 27 go stycznia 2022 roku znosi restrykcje takie jak przymus noszenie maseczek w miejscach publicznych i szkołach. Przymus noszenia zaświadczeń (paszportów COVID’owych) nie jest wymagany dłużej na dużych zebraniach, jako że szczyt zachorowań na COVID’s minął argumentował w swojej mowie w parlamencie Johnson.

Podobnie postąpiła Szwecja i zniosła większość restrykcji. Irlandia również postąpiła podobnie, chociaż nie tak radykalnie ze znoszeniem restrykcji, jak Wielka Brytania i Szwecja.

Dlaczego te dwa kraje Wielka Brytania i Szwecja znoszą restrykcje i wymogi szczepienia podczas gdy inne kraje dalej chcą szczepić swoich obywateli i utrzymywać restrykcje?
Otóż, w Wielkiej Brytanii i w Szwecji znakomita większość ludności została zaszczepiona szczepionką produkowaną przez Brytyjsko-Szwedzką firmę Astrazeneca. W krajach takich jak Polska czy Kanada, większość ludności została zaszczepiona szczepionką szczepionką amerykańskiej firmy Pfizer-BioNTech. Być może więc odpowiedź na pytanie dlaczego jedne kraje (Wielka Brytania, Szwecja, Irlandia) odchodzą od przymusu szczepień i wycofywali się z restrykcji, podczas gdy inne kraje tego nie robią leży w umowach podpisanych przez rządy z firmą Pfizer-BioNTech.

Być może więc tak Konfederacja w Polsce jak i Maxim Bernier, szef People’s Party of Canada, zamiast krytyki restrykcji COVID’owych powinni zwrócić się odpowiednio do swoich rządów o odtajnienie umów zawartych na zakupy leków. Być może kontynuacja restrykcji i kontynuacja nakazów szczepień w Polsce i Kanadzie nie jest spowodowana czynnikiem natury epidemiologicznej lecz natury prawnej?

Janusz Niemczyk