Józef Mackiewicz był guru mojego pokolenia. Na ścianie w szkole było  wydrapane jego hasło „Strzelaj, albo emigruj”.

        Mackiewicz należał do dość wąskiego nurtu polskich realistów antykomunistycznych, ludzi,  którzy szukali rozwiązania pozwalającego uratować, jak najwięcej substancji narodowej w czasach niemiecko-sowieckiej katastrofy i nicowania Polski.

        Akurat w tym roku mamy „Rok Józefa Mackiewicza”, może więc ktoś sięgnie po przemyśleń tego arcyciekawego Polaka i po jego beletrystykę.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Mackiewicz jest również ciekawy ze względu na  bezkompromisowość, był za nią gotowy zapłacić biedą. Uważany jest za jednego z największych polskich pisarzy, zresztą pod koniec lat 60 zgłoszono jego kandydaturę do literackiej Nagrody Nobla.

        W Polsce Ludowej istniał wyłącznie w II obiegu skazany przez cenzorów na zakaz wymieniania nazwiska. Po transformacji ustrojowej jego książki nadal nie mogły się w Polsce ukazywać a to ze względu na boje spadkobierców i anatemę obowiązującą wciąż w różnych środowiskach.

        Józef Mackiewicz, oprócz wspomnianego hasła, jest też autorem nieco bardziej popularnego powiedzenia, że „tylko prawda jest ciekawa”.

        Warto o tym przesłaniu pamiętać w dzisiejszych czasach, kiedy neomarksiści dokonują na żywym ciele instytucji demokracji liberalnej bolszewickiej rewolucji zmieniając znaczenie słów tak by mówienie prawdy – o ile nie było wprost zabronione – stało się niemożliwe.

        Prawda jest pierwszą ofiarą nie tylko wojny, ale również rewolucji, które zawsze narzucają „nową prawdę” w imię „lepszego jutra”.

        Gdy jednak jest wiele „prawd” wygrywa ta, która jest głoszona przez najsilniejszych i  najbardziej wpływowych. W sytuacji, w której „każdy ma własną prawdę” nie można się na prawdę powoływać i do niej odnosić – słaby człowiek staje się bezbronny, a przed społeczeństwem otwiera się czeluść zgrozy zła i przemocy.

        Wołanie „przecież to nieprawda!” pozostaje wołaniem na puszczy. Mówi się nam i co z tego? To tylko twoja prawda, wasza prawda.

        Gdy zrelatywizujemy prawdę,  zostaje nam trwoga. Dzisiaj prawda została uzależniona od tego, kto mówi, jakie ma doświadczenie, a nawet jaki ma kolor skóry, czy skąd pochodzi.

        W oczywisty sposób podważa to fundamenty ustroju politycznego;  jakże możemy o czymkolwiek debatować, gdy każdy ma „swoją prawdę”?

        Wartości obiektywne stanowiły podstawę społecznych uzgodnień, kontraktu społecznego, który przybrał formę instytucji demokracji parlamentarnej. Nie można uzyskać konsensusu, jeśli nie zgadzamy się do znaczenia pojęć. Jest to jeden z powodów dla którego w dzisiejszych czasach demokracja staje się  fasadowa ginąc w chaosie politycznej poprawności, a wielu nie może powiedzieć co myśli, bo „prawda” jednych liczy się bardziej, niż „prawda” drugich.

         Chrześcijaństwo, które ukształtowało naszą cywilizację opiera się na Prawdzie; jednej i takiej samej dla wszystkich. Prawda Boża jest tak samo prawdziwa niezależnie od tego kto i gdzie ją głosi, ba, jest prawdziwa nawet wówczas, gdy nikt jej nie wypowiada.

         To fundament, do którego każdy może się odwołać, drogowskaz, dzięki któremu wiemy, co jest złe, a co dobre. Ten fundament jest dzisiaj wyrywany ludziom spod nóg zastępowany prawdą i moralnością sytuacyjną.

        Odrzucenie Prawdy pozwala na manipulację, kłamstwo, jest matką  budowy nowego porządku. Inaczej się nie da. Dlatego dzisiaj otwartym tekstem nazywa się prawdę fałszem, a kłamstwo prawdą, zaś cenzorzy pilnują, by prawda czasem nas nie zaciekawiła.

        Wielkanoc to czas, w którym przypominamy sobie czym jest prawda o nas, kim jesteśmy, po co to wszystko się nam dzieje, dlaczego cały czas szukamy ukojenia? Co może uleczyć egzystencjalną trwogę?

        Człowiek nie jest w stanie stworzyć własnego świata, wszystkie jego wysiłki kończyły się dotąd i będą kończyć w przyszłości karykaturą Bożego Porządku. Uczy nas o tym historia, dlatego czytajmy, słuchajmy, oglądajmy, nie dajmy się zwieść nowym bolszewikom i nazistom. Nie bójmy się mówić prawdy, bo jak mówi Ewangelia, tylko Prawda wyzwala.

        Prawda jest jedna i wszyscy, którzy jej przeczą są w błędzie. Abyśmy mogli rozpoznać i przyjąć Prawdę Pan Bóg dał nam rozum i wolność.

        Jezus Chrystus pokonał śmierć, otworzył wrota, które wcześniej zatrzasnął grzech, pokazał  drogę i woła byśmy nie bali się iść do Jego Królestwa; do królestwa w którym nie ma pychy, głupoty i chaosu  tego świata, w którym Błogosławieni są ci najmniejsi…

        Nie przejmujcie się tym światem, bo szybko przemija i ginie,  przejmujcie się tamtym, abyście nie stracili wieczności, bo to jest najważniejszy trud w tym życiu i na tym świecie.

        Dlatego śmiejmy się w twarz wszystkim zwyrodniałym relatywistom, którzy usiłują nas przekonać do zamknięcia perspektywy życia na coraz bardziej szalonej doczesności, idźmy za Jezusem Chrystusem.

        Via Dolorosa to droga do Wolności i Prawdy

         Wesołych Świąt Wielkiej Nocy!

Andrzej Kumor