Aż 54,6 proc. studentów nie zdało egzaminu pielęgniarskiego koniecznego do uzyskania licencji, który odbył się pod koniec września w Quebecu. Jednocześnie prowincja zmaga się z problemem braku pielęgniarek. Wśród osób, które nie zdały, jest na przykład Thérèse Rizk, która ukończyła szkołę w Montrealu z bardzo dobrymi ocenami, a wcześnie przez 13 lat była licencjonowaną położną w Libanie.

Według danych prowincyjnej federacji pielęgniarek (francuski skrót OIIQ), ogólnie nie zdało 54,6 proc. piszących egzamin, przy czym w przypadku osób podchodzących do egazminu po raz pierwszy, porażkę poniosło 48,6 proc. – to najgorszy wynik od czterech lat. Po 2018 roku egzamin zdawało za pierwszym razem od 71 do 96 proc. zdających.

Rizk mówi, że egzamin nie sprawdzał tego, czego uczono w szkole. Pielęgniarka ukończyła 10-miesięczny specjalistyczny program integracyjny organizowany przez CÉGEP du Vieux-Montréal, dedykowany osobom posiadającym kwalifikacje spoza prowincji. Joseph Oujeil, który uczy w CÉGEP du Vieux Montréal i CÉGEP André-Laurendeau, mówi, że Rizk była jego najlepszą studentką i nie może uwierzyć, że akurat ona nie zdała. Marie-Soleil Robinson, inna studentka, której nie udało się zdać we wrześniu, mówi, że z jej 30-osobowej klasy zdało zaledwie siedem osób.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Oujeil uważa, że taka sytuacja powinna być dokładnie przeanalizowana przez federację pielęgniarek. Jego studenci mówią, że egzamin nie pokrywał się z tym, co omawiano w szkole, poza tym odbiegał od realiów pracy pielęgniarskiej znanej studentom z ich wcześniejszej praktyki klinicznej.

Rizk chciałaby, żeby jej test był sprawdzony ponownie. Bierze tez pod uwagę możliwość zdawania egzaminu jeszcze raz w marcu, po kolejnym szkoleniu.

Rzeczniczka prasowa OIIQ, Chantal Lemay, mówi, że egzamin jest praktycznie taki sam od lat. Mówi, że zmieniło się jednak środowisko studiowania. Uważa, że pandemia wpłynęła na to, jak studenci przyswoili sobie materiał, którego uczyli się na kursach. Dodaje, że mimo braku pielęgniarek, federacja nie może sobie pozwolić na obniżenie standardów. W końcu chodzi o ochronę pacjentów.

Z rządowych analiz opublikowanych w kwietniu wynika, że w ciągu pięciu lat prowincja będzie potrzebowała 28 000 nowych pielęgniarek. Szacuje się, że niestety nie uda się wykształcić tylu w prowincyjnym systemie i zachęcić do imigracji z innych prowincji i krajów.