Abacus Data opublikowało obszerne wyniki badania opinii publicznej dotyczącego preferencji wyborczych Kanadyjczyków. Konserwatyści mają 10 punktów procentowych przewagi, ale sen z powiek liberałów spędza raczej to, które grupy demograficzne przeszły na stronę partii Poilievre’a.

W ankiecie wzięło udział 2500 osób z całego kraju.

Nastroje wyborców stale się zmieniają, zwłaszcza w zależności od bieżących wydarzeń politycznych. Od jakiegoś czasu było widać powolny spadek poparcia dla liberałów, ale teraz po raz pierwszy widać dużą zmianę. Partie robią swoje badania opinii publicznej i wyniki takich ankiet najpewniej były inspiracją dla Justina Trudeau do ostatniej zmiany ministrów. Premierzy raczej nie zmieniają radykalnie składu rządu, gdy sprawy mają się dobrze.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Partia liberalna Justina Trudeau tradycyjnie cieszyła się dużym poparciem wśród kobiet i młodych Kanadyjczyków. Teraz jednak, po raz pierwszy od 2015 roku, w tych kategoriach widać spadki.

Konserwatyści prowadzą we wszystkich grupach wiekowych, w wśród kobiet mają 4 punkty procentowe przewagi nad liberałami. Wzrost poparcia wśród mężczyzn i starszych wyborców też jest ważny, ale to właśnie przekonanie do siebie osób należących do dotychczas nieprzychylnych grup demograficznych pozwala na wygranie wyborów.

Liberałowie mogą się zastanawiać, co zniechęciło do nich kobiety i młodych Kanadyjczyków.

Ankietowani odpowiadali na pytania o to, co najbardziej ich martwi. Aż 72 proc. odpowiedziało, że rosnące koszty utrzymania. Drugą najważniejszą rzeczą jest opieka medyczna (wskazało ją 45 proc. ankietowanych). Na trzecim miejscu była przystępność domów i mieszkań (43 proc.). Zmiany klimatu i środowisko znalazły się dużo dalej. Tylko 29 proc. respondentów stwierdziło, że są to sprawy dla nich najważniejsze.

Premier Trudeau od początku piastowania najwyższego stanowiska w kraju walczył ze zmianami klimatu. Wprowadzał podatek węglowy i przepisy mające na celu ograniczenie emisji, których skutki odczuwali zarówno zwykli obywatele, jak i przedsiębiorcy. Większość obywateli troszczy się o środowisko, ale ekologia schodzi na dalszy plan, gdy nie ma za co zrobić zakupów czy zapłacić czynszu.

Konserwatyści są przeważnie postrzegani jako bardziej odpowiedzialni w kwestii polityki finansowej. Obywatele lubią popierać rozrzutnych liberałów w czasach, gdy wszystkim powodzi się nieźle, ale w trudniejszych czasach skłaniają się ku oszczędnym konserwatystom. Trudeau pokazał już, że nie zamierza się zmieniać, mówiąc, że budżety bilansują się same, a on nie myśli wiele o polityce monetarnej.

Kobiety często najbardziej odczuwają podwyżki cen. Na co dzień gospodarują pieniędzmi rodziny. W szczególnie trudnej sytuacji są matki samotnie wychowujące dzieci, które muszą same zapłacić podstawowe rachunki i pokryć koszty nauki i opieki nad dziećmi.

Młodzi Kanadyjczycy najboleśniej odczuwają natomiast wzrost cen nieruchomości. Większości nie stać na dom, a wynajem jest coraz droższy. Dla tej grupy wiekowej ważna jest sprawiedliwość społeczna i walka ze zmianami klimatu, jednak te rzeczy tracą na znaczeniu wobec bardziej przyziemnych problemów.

Trudeu chcą przekonać do siebie Kanadyjczyków, musiałby pokazać, że potrafi odpowiedzialnie zarządzać finansami kraju. On jednak woli wyjeżdżać na drogie wakacje, a kolejni nominowani przez niego gubernatorzy generalni odchodzą z urzędu w atmosferze skandali finansowych.